poniedziałek, 3 maja 2010

Maseczka piękności i takie tam...

Właśnie zasiadłam do komputera po dość długiej nieobecności. W tle leci trójkowy  "Polski Top Wszechczasów", który serwuje cudowne polskie utwory. Waśnie ten kliamat mnie natchnął do tego, by zasiąść i w końcu coś napisać.
Długi weekend majowy minął mi uroczo, choć nie spędziłam go zapewne jak większość z Was. Ciepłe dni sprawiają, że każdy ma chęć powygrzewać się na słoneczku, zorganizować grill.  Panie natomiast wykonują wiosenne kuracje odżywiające skórę, stosują wszelkiego rodzaju maseczki... No właśnie... Ja również  w tę majówkę założyłam maseczkę piękności...Kwestia jest tylko tego rodzaju, że nie wiadomo, czy tę piękność zakryłam, czy też dzięki jej założeniu ją uzyskałam ;) Oceńcie sami!
Tak, tak...siedzę całymi wolnymi dniami w nowym mieszkaniu i sprawnie operuję... szlifierką! Postanowiłam zmienić Jagi mebelki poprzez pomalowanie ich  lakierobejcą o tajemniczej nazwie MILAN. Dobra, uchylę rąbek tajemnicy...to jest zwykły biały kolor, ale cudownie wyglądający na drewnie z widoczną jego fakturą!  Żeby nie było; dziecię me jest także zaangażowane w  prace wykończeniowe...

Rozmawiam z córcią o jej posiłkach w przedszkolu...
Ja: Dostajesz kaszkę mannę?
Jaga: Tak.
Ja: Na mleku?
Jaga Nie, mamo.
Ja: To na czym?
Jaga: W talerzu!
***

Dziecko już ma spać. Zgaszone światło, ale tatuś czuwa przy niej, bo Jaga mimo późnej pory wciąż gada, gada i gada:
Jaga:Wpadła bomba do piwnicy...
Po czym łapie się za głowę i rzecze:
Jaga:...O Boże, co ja mówię!
***

Nie myślcie, że nic nie tworzę za pomocą swych rączek. Oprócz szlifowania wszystkiego, co posiada lakier na swej powierzchni, produkuję trochę  karteczek a czasami nawet dekupażuję... Dziś przedstawię jedynie karteczki, ponieważ już pora późna... 
 Zaproszenia na wesele dla dwojga młodych gości: dla dziewczynki...

 ...i dla chłopca.


Stworzyłam także kartkę z okazji uroczystości Chrztu Świętego... Zostałam matką chrzestną ;)

Nie myślcie, że weekend majowy spędziłam jedynie w maseczce i ze szlifierką w ręku! Wykonałam  podczas spaceru fotki prezentujące piękne okoliczności przyrody, jak i byłam w kinie na najnowszym, filmie Woody'ego Allen'a. Recenzja i fotorelacja następnym razem .Postaram się być częściej i pisać więcej, ale posiadana forma inernetu niezbyt sprzyja czemukolwiek a na pewno korzystaniu z niego ;)
Pozdrawiam serdecznie!




3 komentarze:

  1. O jak Ci cudnie w tej maseczce ;D
    Już nie mogę się doczekać efektów Waszych działań mieszkaniowych.
    Karteczki śliczne i takie Twoje.
    Jagódka jest bardzo rezolutną dziewuszką.:D
    Ściskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Madzia,wyglądasz,jakbyś nigdy w życiu nic innego nie robiła,tylko ze szlifierką tańcowała :)))) no oczywiście,że Ci jest niezwykle twarzowo:)
    teksty Jagi-zwłaszcza o kaszce-świetne...ze wspomnień dzieciństwa od razu wyłania mi się obraz kolumny z Kobiety i Życia-"Satyra w krótkich majteczkach" i rysunki Filutka...
    karteczki-cudne!
    Pozdrawiam i powodzenia!
    Anita

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne karteluszki, zresztą jak wszystko czego się dotkniesz :) Dziękuję za gratulacje :) W "maseczce piękności" jest Ci naprawdę uroczo, pozdrawiam serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń