wtorek, 31 marca 2015

DŁUBANKI JAGODZIANKI: JAJA

Dzień dobry się z Państwem.

Jagoda za zadanie domowe miała opisać jakiś przedmiot. Do opisu dołączone były pytania pomocnicze: do czego służy ten przedmiot, jaki jest jego cel.
Jagna postanowiła opisać pisankę i skorzystała z pomocniczych pytań...
"Pisanka służy do zjedzenia, a jej celem jest być poświęconą."

























Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.

poniedziałek, 30 marca 2015

WĘDROWNIK PO FRANCARII: La Poutouille

Bonjour,

Nadszedł ostatni weekend mojego pobytu we Francarii. Nie pamiętam już dlaczego nie pojechałem w jakieś odleglejsze, wyżej położone i bardziej ekscytujące miejsce. Nie wiem czy to była zła pogoda czy coś innego. W każdym razie za cel ostatniej wycieczki wybrałem sobie schronisko w miejscu zwanym La Poutouille, położone w górach Jura "tuż nad głową". Wyszedłem z domu i po kilku minutach byłem już na leśnym szlaku. Cały tydzień padało więc miejscami droga była mocno podmoknięta i błotnista. Więc chwilami zapadając się po kostki w lepką maź, brnąłem pod górę.

Na początek ciekawostka - chatka w której zimą przebywa pracownik zakładu energetycznego i w razie zbytniego obciążenia linii energetycznych śniegiem, dzwoni do elektrowni, prąd jest odcinany i wolontariusze wyruszają aby odśnieżyć przewody.



Pogoda dopisała, słońce wyszło, było co podziwiać.



 I jest La Poutouille



Mt Blanc, w swej łaskawości, dał się sfotografować.

Posiedziałem, zjadłem prowiant i ruszyłem w dół przez las.










Jako że za dwa dni miałem już wracać do PL, na skraju lasu postanowiłem pożegnać się z kijem, który służył mi podporą na górskich ścieżkach.

I to koniec samotnych wycieczek po Francarii.

 À bientôt!
W.

niedziela, 29 marca 2015

wyjątkowo w niedzielę {z cyklu} PIĄTEK Z APARATEM: PHOTO KIDS 13/2015

Dobry wieczór się z Państwem.
Nie, nie piszę na blogu nie z powodu lenistwa, braku weny czy niechęci do blogowania.
Zasuwam jak mała chińska dziewczynka ( W. twierdzi, że tylko "chińska" jest czymś u mnie nowym)... Bardzo, ale to bardzo mnie cieszy, że coraz więcej osób chce skorzystać z moich pomysłów, obdarza zaufaniem, bym stworzyła coś specjalnie dla nich...

Franiu siedzi w swoim kartonowym domu.
Ja: Puk, puk, jest tam kto?
Franio: Nie ma.
Ja: Na pewno nie ma?
Franio: Na pewno!
Ja: To kto mówi, jeśli tam nikogo nie ma?
Franio: To ja. Franio!

Dzisiaj na plan pierwszy wysuwa się moje "trzecie dziecko". Szarusia vel Frytka, która późną wieczorową porą czeka przy drzwiczkach klatki, bym ją wzięła na ręce... A że dzieci przez weekend nie było... to ona mi za modelkę posłużyła...


A jak już wróciły do domu, to pierwsze co... zasiadły do tworzenia kartki dla francuskich przyjaciół...



Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.

wtorek, 24 marca 2015

DŁUBANKI JAGODZIANKI: SZACH MAT... JAJO ;)

Dobry wieczór się z Państwem.
Codziennie robię sobie plan dnia, ale z tym wykonaniem wszystkich punktów jest różnie, bo zawsze coś. Godzinę na przykład spędziłam na tym, by znaleźć ofertę zgodną z oczekiwaniami Klienta... Albo na przykład zamiast malować to, co mam w planie, ja realizuję inne zamówienie, bo mnie właśnie natchnęło ;) Ale mimo wszystko każdy punkt wykreślony cieszy...

Dziś świąteczne kontynuuję wielkanocne klimaty. Wkrótce pokażę kilka ostatnich jajek i koniec w tym roku. Mam przesyt. Jeszcze tylko kilkadziesiąt kartek wielkanocnych mam do wykonania i zajmę się tylko wiosenno - letnimi projektami.

To szachy w rytmie jaja:













Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.