Dobry wieczór się z Państwem.
Nie, nie piszę na blogu nie z powodu lenistwa, braku weny czy niechęci do blogowania.
Zasuwam jak mała chińska dziewczynka ( W. twierdzi, że tylko "chińska" jest czymś u mnie nowym)... Bardzo, ale to bardzo mnie cieszy, że coraz więcej osób chce skorzystać z moich pomysłów, obdarza zaufaniem, bym stworzyła coś specjalnie dla nich...
Franiu siedzi w swoim kartonowym domu.
Ja: Puk, puk, jest tam kto?
Franio: Nie ma.
Ja: Na pewno nie ma?
Franio: Na pewno!
Ja: To kto mówi, jeśli tam nikogo nie ma?
Franio: To ja. Franio!
Dzisiaj na plan pierwszy wysuwa się moje "trzecie dziecko". Szarusia vel Frytka, która późną wieczorową porą czeka przy drzwiczkach klatki, bym ją wzięła na ręce... A że dzieci przez weekend nie było... to ona mi za modelkę posłużyła...
A jak już wróciły do domu, to pierwsze co... zasiadły do tworzenia kartki dla francuskich przyjaciół...
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
Zwierzątko absolutnie urocze. Wzruszyłam się, bo mojego już nie ma.
OdpowiedzUsuńwww.worldbyholly.blogspot.com
Jest boski ten chomiczek, przypomina mi mojego Mariana;)
OdpowiedzUsuńjaki kochany chomiczek :*
OdpowiedzUsuńzwierzaczek pięknie pozuje :) a dzieciaki za mikroskop mają u mnie wielkiego plusa :) :):) mój jako biologa z wykszałcenia nieco większy,ale za to Wasz ma fajniejszy kolorek :):) :)
OdpowiedzUsuńchomiś super futrzak :)
OdpowiedzUsuń