Dzień dobry się z Państwem...
Jak to zabrzmi, gdy pod koniec stycznia będę Wam życzyła... szczęśliwego nowego roku? Cierpię na ogromny niedoczas. Z jednej strony jestem naprawdę zmęczona, niewyspana, a z drugiej - wciąż mam pomysły na nowe projekty...
Gdy jestem w domu, to jestem w pracy... gdy jestem w pracy, to ...jestem w domu... Czy jestem zatem cały czas w domu czy w pracy? Hmmm.....
Dzisiaj post na rozkręcenie się, na przyzwyczajenie do powrotu na łono bloga ;)
Nie będę już cofała się w czas świąteczny i po, ale zimowy klimat pokażę...
No zima taka, że koń by się uśmiał:
No, ale jak sypnęło śniegiem, to i można było troszkę popstrykać...
do domu wniosłam kapustkę ozdobną, by dziewczyna nie przemarzła...
Przed świętami, kiedy ja zamieniałam sie w choinkę...
... jedno dziecię sobie słodziło...
...a drugie w stajlowym kapeluszu... pierniczyło ;)
Ostatnio całą noc i pół dnia prószył śnieżek, po czym spadł deszcz... jak to mawiają... jaka zima, taki bałwan ;)
Do jutra!
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka
Ale piękne te zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie jesteś już choinką :P
Madziu, to tak jak ze mną, zmęczona, niedospana, słaniająca się na nogach, ale jak coś zaświta w głowie, to nie ma bata :p co do zimy: jaka zima- taki bałwan; u nas nocny deszcz je zmył, nawet te, które wydawały się być jak z gipsu. Fantastyczne zdjęcia :) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńhi hi widzę jakieś barwy wojenne przed świętami były ? ;)
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia. W moich rejonach o takim śniegu to ja mogłam marzyć... a teraz za oknem wstrętne błocko leży !
Pozdrowionka
"Pierniczyło" 😂haha super określenie! Zapożyczam dla własnego użytku! :*
OdpowiedzUsuńProszę bardzo, należy pierniczyć... przynajmniej raz w roku ;)
UsuńA wczoraj właśnie sobie myślałam, co tam u Ciebie taka cisza?
OdpowiedzUsuńJaka zima, taki bałwan - to jest dobre! :)
Pozdrawiam
cha, cha - śnieg mnie "zasypał" ;) I ja Cię bardzo serdecznie pozdrawiam!
UsuńŚwietne focie :)
OdpowiedzUsuń