Znowu miałam przerwę w pisaniu... to raczej wynik zmęczenia materiału oraz jesiennej depresji - niemocy, która zaatakowała znienacka... Nie uwierzycie, ale nic się mi nie chce, nie mam siły, zmuszam się do malowania, cięcia papieru, do wstania z łóżka... Mogłabym tylko leżeć, spać i pić herbatę imbirową... nawet na czytanie nie mam nastroju... Coś okropnego...
Ale jutro X Kongres Szachowy im J. Zukertorta.
Tworzę zatem, by nie przyjść z pustymi rękami z wyprzedzeniem okolicznościowym kartki i parę właściwie już prac zaprzeszłych, ale jeszcze na blogu nie pokazanych.
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
Piękne prace, na pewno zakasujesz tam wszystkich :)
OdpowiedzUsuńKiedy patrzę na twoje wytwory, zwłaszcza na figury szachowe w różnych wydaniach, zawsze zapiera mi dech w piersiach :)
OdpowiedzUsuńNo super te Twoje szachowe figury, a jeszcze świąteczne karteczki w odpowiednim klimacie;) U Ciebie zawsze ciekawie i niebanalnie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje prace szachowe, mogłabym je oglądać godzinami!!
OdpowiedzUsuń