czwartek, 29 października 2009

Kulinarnie znów... z lekką nutką francuszczyzny;)

W niedzielę odwiedzili mnie przyjaciele z Francji, w związku z tym przygotowałam tartę. Chyba smakowała, bo nic nie zostało ;)

Robi się ją następująco:
ciasto: może być gotowe francuskie, ale ja robię swoje:
25 dkg mąki,
jajko,
10 dkg masła,
2 łyżki śmietany;
odrobina wody i sól do smaku.

Wszystko zagniatamy, owijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na 30 minut.
nadzienie
200 ml śmietany - najlepiej gęstej;
3 jajka;
bazylia świeża i oregano (mogą być suszone);
feta;
pomidorki koktajlowe.
Śmietanę, jajka oraz fetę miksujemy dodając przyprawy do smaku.

Po wyjęciu ciasta z lodówki, wałkujemy je i wałkujemy a następnie wkładamy do formy i podpiekamy ok. 15 minut w piekarniku o 180 stopniach. Następnie wkładamy pomidorki i zalewamy nadzieniem i pieczemy jeszcze ok. 20 minut, może być w niższej temperaturze ok. 150 stopni. 

A oto efekt:


Moja córcia dostała kosmetyki od swojej miłości Toma,  oczywiście francuskie ;) Postanowiła zatem wykonać delikatny makijaż...

2 komentarze:

  1. o ja nie mogę jaka lalunia:) France-elegance...
    a ten usmiech...pozdrawiam-Anita

    OdpowiedzUsuń
  2. z racji tego,ze uwielbiam Twoje wszelkie przepisy serowe,makaronowe i rybne,więc i tę tartę z pewnością wypróbuję,wygląda fantastycznie pysznie:)
    Anita

    OdpowiedzUsuń