czwartek, 22 października 2009

Tea time

Taaak.. Jesień i okres zimowy to dla mnie czas na delektowanie się  herbacianym naparem. Od lat stosuję swoją niezawodną herbatkę na przeziębienia, problemy z nerkami a przede wszystkim na smutki...
Wykonanie proste!

Zaparz czarną herbatę, a gdy osiągnie 60 stopni, dodaj miód, wyciśnięty sok z cytryny oraz starty kawałek korzenia imbiru...
A potem się nią jedynie delektuj... Smacznego!


A będąc przy tym temacie!
Skończyłam wreszcie herbaciarkę dla Dorotki. To kolejna praca z serii słonecznikowej... Błędem moim było to, że stepowi 2 kraka pozwoliłam pękać całą noc...

Do kolekcji "sunflower" należą:

 
 

 
 
 
  
  
 

4 komentarze:

  1. Spękania Ci wychodzą konkretne. Prace bardzo łądne. Słoiki mi sie podobają.Są delikatne. Reszcie też nic nie brakuje. Pudełko na herbate wypieszczone a zegar.....super.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojjj napiłabym sie takiej pysznej herbatki...w takim pięknym otoczeniu...żyć nie umierać :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale się słonecznie zrobiło!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe kraki! Wow!Pozdrawiam Cię Jagodzianko. Ładnie tu u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń