Kochani, piszę dopiero teraz, ale to dlatego, że dzień mieliśmy niesamowity. Wspaniała pogoda, słońce, 23 stopnie. I właśnie postanowiłam, że ja pokażę nie to, co lubię w kwietniach, bo ja się skupiam na tym co "tu i teraz".
Wiem, że na pewno ulubione w kwietniu 2013 będzie za dziesięć dni, kiedy to przyjadą nasi Przyjaciele z Lublina. Już nie mogę się doczekać! Będziemy dużo zwiedzać, dużo jeść, dużo pić i dużo rozmawiać. Ponieważ to jednak przyszłość, na zdjęciu jej jeszcze pokazać nie mogę.
Długo nie mogłam się zdecydować na zdjęcie do dzisiejszego wyzwania. Postanowiłam jednak pokazać to, co było ulubione dziś, czyli 14 kwietnia 2013. Zaczęła się wiosna, ciepełko, jedzenie w ogrodzie i przede wszystkim sezon wycieczek, które będziemy na pewno organizowali w każdy weekend.
Zdjęcie zrobiłam po wycieczce z Genewy o godzinie 18.30. Wiem, że Lucy mnie znienawidzi i przeklnie na wieki za to, co za chwilę napiszę. O tej porze miałam 20 stopni, a słońce świeciło jak w letni dzień. Kawa, nowa letnia spódnica, śpiew ptaków, świeża zieleń wokół. Cóż więcej do szczęścia potrzeba?
A niedługo ten stół będzie otoczony jeszcze Jacoolami. Cudny kwiecień!
Postanowiłam załączyć jeszcze kilka migawek z dzisiejszego dnia.
Nowa kompozycja kwietna zegara w Genewie. |
Ja od tych ptaków się nie uwolnię. |
Mieć takie w ogrodzie... |
Kto kogo ciągnął? |
Urocza sąsiadka Camille. Przyszła do nas późnym popołudniem pobawić się przede wszystkim z Franiem. |
Kwietniowe pranie psa. |
To dla Żanety z bloga "I love... I wish". Pod wpływem jej posta z inspiracjami kurtek dżinsowych nabrałam takiej ochoty na takową, że sobie szybciutko kupiłam... w dziale dziecięcym "ofkors". |
Ptasie zaloty... I znowu skrzydlate modele... |
To nie koniec, ponieważ do 12 kwietnia mogliście się zapisywać na moje jajeczno-paryskie candy. Pomysł uwiecznienia losowania na filmie "zapożyczyłam" od Mamy Jagody. Pomyślałam, że to dobry sposób na pokazanie prawdziwego przebiegu tegoż.
Za mój głos przepraszam, ale mam problemy z gardłem.
Za "ucharatane" kartki również, ale zapomniałam nożyczek...
Małgosi Chrobak gratuluję i proszę o mailowy kontakt.
Postanowiłam także przyznać dodatkową niespodziankę dla osoby, która została moim trzechsetnym obserwatorem. Jest nią Ludkasz! Ją również poproszę o maila.
To wszystko kochani. Życzę słonecznego i ciepłego tygodnia!
Jagodzianka.
Jagodzianko, ale w Polsce zima już w końcu sobie poszła ;) U nas (no jak u Lucy to nie wiem) też było dziś około 20 stopni :) Tyle tylko, że przyroda trochę w plecy i jak na razie to przebiśniegi kwitną ;)
OdpowiedzUsuńTo wspaniałe wieści, bo wciąż czytałam o tych śniegach...
UsuńAch rozmarzyłam się... ogród, ciepło, kwiaty, śpiew ptaków.. kawa..ach cudnie!
OdpowiedzUsuńJutro od rana mam zamiar siedzieć w ogrodzie. Jak ja czekałam na ten czas!
UsuńCudny dzień, cudny reportaż! Gratuluję Laureatkom:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia!
OdpowiedzUsuńZazdraszczam pogody :) i gratuluję zwyciężczyni :)
OdpowiedzUsuńJakbym mogła, to bym się pogodą podzieliła.
UsuńBardzo ładne kadry ;)
OdpowiedzUsuńJak pięknie u Was. !
OdpowiedzUsuńAch, wiesz...wystarczy mieć troszkę zielonego przed domem i świat staje się piękniejszy....
UsuńPrzeswietny portret, taki prawdziwie letni!
OdpowiedzUsuńReszta zdjec tez fajna, to musial byc naprawde dobry dzien!
Był doskonały!
UsuńPierwsze zdjęcie cudownie leniwe ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcie! Piękna Sierotka Marysia :))
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło. sierotka ma szczególnie piękne uzębienie - coś tam wyrasta, coś tam wypada ;)
UsuńHaha ale masz uroczą sierotkę Marysię! Mogła Marysię wylosować ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję zwyciężczyni, Tobie życzę zdrowia i cholernie zazdroszczę słońca!!!
Wyzwanie się kończy ale ja nie planuję Cię opuszczać ;)
Pozdrowienia!
Powiem Jej, że źle losowała :):):)
UsuńMiło mi, że mnie nie opuścisz ;)
Ależ się cieszę!!!! Dziękuję Ci bardzo, bardzo, bardzo:)
OdpowiedzUsuńGratuluję Małgosi:)
Ależ pięknie dziś było u Ciebie:) U nas jeszcze chłodny wiatr, ale w słonku coraz cieplej,no i przyroda dopiero zaczyna się budzić, pierwsze pączki na drzewach... Ale jak człowiek tyle czeka na wiosnę, to każdy pączek cieszy;)
Tydzień temu też był niemiły wiatr - szczególnie przy jeziorze,ale dziś to naprawdę czyste szaleństwo. Gorąc nad gorące!
UsuńHa! Też bym zrobiła filmikowe losowanie, gdybym organizowała konkursik. :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie z wyzwania sielskie, pozostałe niemniej. Nie muszę zazdrościć, bo u nas było tak samo cudnie i cieplutko. Oby tak dalej! Miło było mi poznać i mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy w sieci. Wpadnę! :)
To robić konkursik i filmować!
UsuńCieszę się, że już w Pl doszła wiosna. Oj coś była oporna, nie da się ukryć ;)
Wypada zazdrościć - pogody przede wszystkim!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Mam nadzieję, że już lada dzień nie będzie czego zazdrościć, bo wszyscy będą mieli tak samo:D
UsuńAle super - obiad na powietrzu :)) Super zdjęcie i piękna spódnica :)
OdpowiedzUsuńU nas też wiosna zaczyna się rozpędzać :)
Dzięki.
UsuńNo i niech się ona nie zatrzymuje;)
Piekne zdjecia (zwlaszcza to pierwsze), piekna kobieta :)
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję. Bardzo mi miło czytać takie słowa:D
UsuńKurczę dopiero teraz zorientowałam się że komentarz wrzuciłam na loginie męża... upss
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że mam nowego Czytelnika ;)
UsuńJa i tak w domu uziemiona, więc przeklinać nie będę. Pozazdraszczam tylko. Mojej rodzince przydałby się taki klimat, bo dzieciaki zbyt łapią wszelkie infekcje w naszym, ostrym. Niestety, przeprowadzka nam nie grozi, więc z przyjemnością (mimo zazdrości) patrzę na Twoje zdjęcia.
OdpowiedzUsuńA na czas przyjazdu przyjaciół życzę nieprzespanych nocy przy winie i śpiewie.
Ps. Mała Camille ze zdjęcia jest taka typowa dl francuskiej wsi z filmów, pszenno-buraczana, ale inaczej niż polskie dziewczęta
Może łapią też i dlatego ,że pierwsze lata w przedszkolu to właśnie nabieranie odporności poprzez łapanie wszelakich bakterii i innych paskudztw? Mam nadzieję, że szybko zakończy się u ciebie etap infekcji.
UsuńChoć muszę przyznać, że tutaj złapaliśmy już chyba 3 razy jelitówkę. Co ciekawe: zarażamy się od Frania, który był szczepiony na te rota. Zanim Frank pojawił się na świecie, nie wiedzieliśmy, co to jelitówka...
Camille - ma taką przaśną urodę i jest sobowtórem w pomniejszeniu swojej mamy.
Przaśna! Właśnie tego słowa mi brakowało.
UsuńU nas infekcje są niezależne od żłobka czy przedszkola (młody w żłobku od 5-go miesiąca życia), bo w takim wypadku powinni być już dawno uodpornieni.
Rota łapie najmłodszych i to normalne, że Franio jest pierwszym celem. Szczepionki jedynie łagodzą objawy, inaczej pewnie szybko by lądował w szpitalu z odwodnieniem. Jak dla mnie u Was były TYLKO 3 jelitówki. Ja swoją pierwszą miałam w ciąży z Młodym i to właśnie ona wywołała mi wcześniejszy poród. Mój syn wiedział, jak zmusić matkę do ruszenia tyłka na oddział ;)
Dziewczyno! Jak Ty pięknie wyglądasz w tych kolorach!!! Cudnie podkreślają Twoją urodę :) napatrzeć się nie mogę :D
OdpowiedzUsuńU nas tez pięknie! ale jeszcze nie wytoczyliśmy się z kawą na taras.
Miłego dnia! :)
o właśnie, zapomniałam to napisać. też uważam, że w tych kolorach (i soczystych zieleniach) wyglądasz świetnie
UsuńFurio, bardzo Ci dziękuję. Aż się zaczerwieniłam ;)
UsuńLucy, zakładając te rzeczy i dobierając dodatki miałam skojarzenie tylko z jednym, że dopasowałam się do notesu Mili, który to Jej zrobiłam :D Dziękuję.
Gratuluję szczęściarom!
OdpowiedzUsuńJa też ;)
UsuńŚliczne te zdjęcia. Takie żywe, wiosenne. Aż się gęba sama do nich śmieje ;)
OdpowiedzUsuńMasz znajomych z Lb, fajnie ;)
Cieszę się.
UsuńMam, mam :) Szkoda,ze to tak daleko. Albo inaczej: szkoda,że nasze drogi są takie, że się do Lublina jedzie, jakby był 1000 km oddalony od Wrocławia a nie o połowę krócej.
Pozazdrościć okoliczności przyrody i pogody.U mnie chłodnawo było,ale łapiemy każdy promyk słońca!Uwielbiam takie ogrody w jakim byliście:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŁapcie i ni puszczjcie ani jednego promyka!
UsuńPiękne zdjęcia i widoki na nich. Na Górnym Śląsku też wczoraj było ciepło i słonecznie, dzisiaj również.
OdpowiedzUsuńGratulacje - piękny prezent !!!
Dziękuję bardzo i pozdrawiam słonecznie.
Dziękuję i miło czytać, że w końcu na Śląsk dotarła wiosna.
Usuńfajnie spędzony dzień !Gartki dla zwyciężczyni :)dzięki za zabawę i :)))
OdpowiedzUsuńGratuluje wygranym osoba,fajny wpis:))
OdpowiedzUsuńDziękuję z całego serca za tak wspaniałą nagrodę:) Wprost nie mogę się nią nacieszyć, a buzia sama uśmiecha się od ucha do ucha:) Maila już wysłałam:) Piękną wiosnę tam macie - u mnie dopiero od trzech dni świeci słońce i wreszcie widać, że prawdziwa wiosna się zbliża:) Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńBoskie zdjęcie w ogrodzie hmmmm marzenie, ale w Polsce też ładna pogoda ok 15st :)
OdpowiedzUsuńGratuluje wygranym! Fajnie było Was usłyszeć :)
OdpowiedzUsuń