Wesele pozwala na tworzenie wiele craftowych prac. Można się wykazać pomysłowością ,dowcipem, ale i zaskoczyć gości niebanalnym projektem.
Basieńka poprosiła mnie o Księgę Gości. Nie mogłam Jej odmówić, zwłaszcza że łączą nas niesamowite wspomnienia cudownych wakacji spędzanych wspólnie przez kilka lat z rzędu. Powiem Wam, że to były chyba najpiękniejsze letnie wypady w moim życiu. Nie zapomnę łowienia "szupaków", zakładania robaków w ginekologicznych rękawiczkach, całonocnych rozmów J. z M. On siedział na krześle ustawionym w jeziorze i gadał, gadał kilka godzin, aż bateria padła. Poszliśmy też na koncert Bregovica. Znaczy się za płotem staliśmy i słuchaliśmy jego muzyki oraz tańczyliśmy do niej. A potem wracaliśmy wzdłuż jeziora i zaczęli wszyscy opowiadać historie niestworzone z duchami w roli głównej. I mnie już wesoło wtedy nie było. Największą ekipą, jaką jechaliśmy na wakacje, było siedemnaście osób. Przy tak dużej grupie była potrzebna osoba do koordynowania towarzystwem. A że ja się na nauczycielkę kształciłam, to tę funkcję obrałam. Prosiłam zatem - czując na sobie zgorszone spojrzenia - swoich "uczniów", by dokańczali piwo i gasili papierosy, bo czas już na nas...
Tę Księgę Gości tworzyłam ponad dwa tygodnie. Było przy niej dużo roboty... Ale chciałam, żeby była wyjątkowa, dla Wyjątkowej Osoby...
![]() |
Kiedy zobaczyłam ten wytłaczany w serca papier, wiedziałam, że muszę go mieć! |
![]() |
Do widzenia sie z Państwem,
Jagodzianka.
Pięknie Jagodzianko :D Trochę żałuję, że 15 lat temu nie miałam takich pomysłów. Byłaby fajna pamiątka, a tak pozostało kilka fotek , parę kartek. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOch, i ja takiego albumu nie miałam Jedynie sama zaproszenia robiłam.
UsuńPapier wytłaczany-piękny.Miło jest mieć taką koleżankę i móc zrobić jej prezent od serca.
OdpowiedzUsuńPrawda, że piękny? W sam raz na taką uroczystość.
Usuńnie może zabraknąć więc mojego komentarza... :))) Album przecudnej urody jak na zdjęciach, stoi już na honorowym miejscu i czeka na moment użycia, a że to czas wzruszający to Twój post wywołał u mnie dodatkowe wielkie wzruszenie :))) Nie dość, że wspomnienia to jeszcze, że jestem wyjątkowa! HA! :))) Cóż mogę dodać, cieszy mnie, że po tylu latach jeszcze mamy kontakt i... jeśli będziecie chcieli spędzić ze mną jeszcze jakieś wakacje to ja ZAWSZE! :) pod warunkiem, że nie zapomnicie namiotu ;))) i co mogłabym teraz pisać i pisać co tam się działo aż w komentarzach powstałby nowy post ;) o tym, że np wracając z tego koncertu pierwsza osoba krzyczała 'uwaga kamień!' a następne powtarzały, o tym, że 7 namiotów mówiło sobie dobranoc przez 15 minut zanim w końcu wszyscy posnęli itd itd... ja chce wakacje! :))) Jeszcze raz dziękuję za album! Tak myślę, że będę chyba stać przy nim i bić po łapach każdego kto będzie się brzydko wpisywał :D
OdpowiedzUsuńNamiot... To były czasy. A pamiętasz ten namiot - saunę. Kto w nim spał? Robert?
UsuńStój przy albumie i po łapach każdego, szczególnie wtedy, gdy będzie ortografy sadził, chi, chi.
Paulina Z Grzesiem to w Wilkasach było :))))) namiot nakryty folią :D
UsuńTak, tak. Pamiętam, że w Wilkasach, tylko nie pamiętałam, kto tam w tym namiocie mieszkał...
UsuńBonjour kochana...
OdpowiedzUsuńDawno tu u Ciebie nie byłam - co za zmiany! Pięknie =)
Śliczna ta księga, a papier??? Masz rację, jest cudowny i te detale - świetna robota! Takie pamiątki to rewelacyjna sprawa, a jeszcze TAKA to już w ogóle cudeńko!
Pozdrawiam cieplutko i życzę cudownego dnia :*
Bonjour, bonjour. Kochana, jak się wojażuje p świecie, to się czasu na odwiedziny blogowe nie ma;)
UsuńWiesz, ja ten album - jak i chyba wszystkie prace - robię tak, jakby był© dla mnie. Dlatego staram się zadbać o każdy szczegół. A to jest czasami czasochłonne. Ale satysfakcja potem i uśmiech obdarowanego - bezcenne.
Wspomnienia... mam podobne, tylko że z rzeką w tle.
OdpowiedzUsuńNaprawdę się postarałaś, baaaardzo osobisty ten album/księga mimo, że przecież dość oficjalny
Wiesz, inaczej jest, gdy tworzysz dla kogoś, kogo nie znasz. Chociaż nie twierdzę, że byłby inny...A może jednak byłby?
Usuńchciałam połączyć dwie sprawy: bo papier był bardzo elegancki, więc stempelkiem nadałam lekkości, o jaką prosiła mnie Basieńka. Nie chciała Ona żadnego patosu.
Bardzo elegancka i jednocześnie taka na luzie, świetnie wyszła. Widać w niej Ciebie. Super pamiątka, na całe życie :)
OdpowiedzUsuńStarałam się;)
UsuńJa bym była zachwycona taką księgą gości. Jest cudowna, co tu dużo mówic. ; )
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
Usuńsuper album i wspomnienia :) papier cudny :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki!
UsuńBardzo jest piękna.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję.
UsuńPiękna księga, która będzie świetną pamiątką:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że właśnie tak będzie.
UsuńDelikatny, piękny, pomysłowy! Buziole!
OdpowiedzUsuńDziękuję,kochana.
UsuńFantastyczna!
OdpowiedzUsuńNaprawdę urokliwa pamiątka;-)
Madziu, cudo! Po prostu cudeńko! :)
OdpowiedzUsuńPiękna Ksiega....... Ma pani ogromny talent, proponuję sprzedawac takie kopie :) Nie moge sie napatrzec. Naprawde super! Widac,ze wiele wysilku wlozone, a efekt jest olsniewajacy!
OdpowiedzUsuń