Ach...Czas płynie nieubłaganie, a ja to widzę najbardziej po Franku właśnie... Jeszcze niedawno nieśmiało próbował siadać, a teraz bez problemu wstaje, zaś dziś zaczął robić pierwsze kroczki, trzymając się mebli. Właśnie wczoraj oglądałam filmik, na którym po raz pierwszy zaczął swoją łapką trącać wiszące zabawki, a tu już bez problemu trzyma w rączkach wszystko, przyciska wszelkie guziczki, klaszcze i macha na "do widzenia",a na widok Jagny piszczy z radości. Rano, gdy "wypuszczamy na podłogę warana", pierwsze swe kroki kieruje do pokoju Jagienki, popiszczy z nią, a potem przychodzi do mnie do łazienki i sprawdza, czy pralka znowu fascynująco się kręci ;)
Zagląda wszędzie, ma chrapkę na wszystko, co my jemy...
Testuje wszystko w swych rączkach, czy grzechocze a następnie organoleptycznie sprawdza, czy mieści się w buzi i jak smakuje.
Zabawy z siostrą mają swój oddźwięk w ten sposób...
Zagląda wszędzie, ma chrapkę na wszystko, co my jemy...
Testuje wszystko w swych rączkach, czy grzechocze a następnie organoleptycznie sprawdza, czy mieści się w buzi i jak smakuje.
Zabawy z siostrą mają swój oddźwięk w ten sposób...
Piżamkę ma odjazdową...
No i razem moje bąki...
Na koniec chcę polecić krzesełko do karmienia. Przeglądając bogatą ofertę szukałam takiego, który będzie przede wszystkim zajmował mało miejsca. Wśród pięknych, kolorowych z "bajerami", ale zajmujących dużo przestrzeni, trafiłam na takie z firmy "Fisher Price". Przypina się to krzesełko do normalnego. Ma ono tackę, na którą można nałożyć zabawkę, którą dziecię bawi się, gdy przygotowuję posiłek. Gdy Franek będzie już samodzielnie jadł, tackę całkowicie usunę i skorzystam z możliwości podniesienia krzesełka i przysunięcia go do naszego kuchennego stołu. dla mnie rozwiązanie doskonałe!
Miłego weekendu życzę... Może jednak słoneczko do nas zajrzy...Pozdrawiam, Jagodzianka.
Jaki duży chłopak!! Oczka ma cudne, w ogóle przystojny z niego kawaler. Fajne masz dzieciaki :D
OdpowiedzUsuńtoż to już mężczyzna prawie ^^ i to jaki przystojny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :*
krzesełko krzesełkiem ale jakiego ma loka na tym zdjęciu! :D suuuuuuuper, na te fotki czekałam najbardziej - jeśli mam byc szczera! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńB.L
Piękne macie Dzieci! Aż radocha oglądać takie fotki!
OdpowiedzUsuńFajne bąki masz:) Twoje fotki wywołały wspomnienia i uśmiech. To chyba podobna różnica wieku, jak u moich - 3 lata i córka też starsza. Tyle tylko, że moi to już młodzież, kończąca w tym roku swoje szkoły (od przyszłego tygodnia początek egzaminacyjnej nerwówki). Kolejny etap edukacji będą mieli za sobą, z czego bardzo się cieszę (temat naszej obecnej edukacji zostawiam na inną notkę).
OdpowiedzUsuńPamiętam podobne, ich, wspólne zabawy - śmiechu było wiele. Podobało mi się, że każde godziło się na zabawy wymyślone przez drugiego, raz były lalki a raz samochody i dźwigi, a co najważniejsze - zawsze zgoda, do której dziś doszła wzajemna troska, pomoc i wsparcie. Ech, takie wspominki:)
Pozdrawiam
mama-Tomaszowa
Faktycznie już duży facet z Frania :) Rośnie jak na drożdżach :) Pozdrowienia dla Was wszystkich ;*
OdpowiedzUsuńFajne bąki, jeden i drugi :)
OdpowiedzUsuń