wtorek, 27 października 2015

DŁUBANKI JAGODZIANKI: BYŁY SOBIE WIEŻE...

Dzień dobry się z Państwem.
Mam taką niemoc, mimo że wiele prac powstaje... Bo dłubać muszę, ale już niekoniecznie pisać. Ostatnio wyrażanie swoich myśli, spostrzeżeń za pomocą słowa pisanego sprawia mi ogromny trud. A może czasami lepiej przemilczeć niż niepotrzebnie chlapnąć? Słowa czasami są takie trudne...

Franio: Mamo, jaki narzęź mam wziądzić, by to naprawić?
KURTYNA

***
Franio: Mamo, w którą grę pogramy?
Ja: Wybierz sam.
Franio: Nie, ja nie mogę, ty musisz.
Ja; Niech będzie ta - wskazuję na chińczyka .
Franio: Nie, w tę nie możemy. Musimy grać w "Bolka i Lolka".
Ostatnio odczuwam takie "prawo" wyboru w różnych dziedzinach życia...
KURTYNA

To co? pokazać wieżyczki, które powstały niedawno i swój debiut miały na IX Kongresie Zukertorta? Szczegóły z tegorocznego przedstawię ( mam nadzieję!) jutro.
















Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.

3 komentarze:

  1. Malowanie w środku na pewno nie należało do najłatwiejszych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie śliczne, przyciągają wzrok i są takie niebanalne, a moja faworytką jest pierwsza:))

    OdpowiedzUsuń