Dzień dobry się z Państwem...
Z pozoru żartobliwy poprzedni post sprawił, że po jego publikacji... postanowiłam robotę odłożyć na "poświętach", a zająć się sobą i swoim zagraconym kuframi, pudełkami, farbami, papierami domem... Postanowiłam SOBIE wysprzątać ale tak bez spiny, bez stresu, tylko dla oczyszczenia terenu wokół, by zapanować nad chaosem...
W ramach tychże porządków i "relaksacji" osobistej zrobiłam to, na co nie miałam czasu od miesięcy... Pomalowałam stół i krzesła w kuchni :P
Zestaw ten kupiliśmy z W lata temu do naszego pierwszego mieszkania. Potem stół został wyniesiony do piwnicy, a jego miejsce zajął inny - duży, rozkładany, który na co dzień stał właśnie w kuchni, a podczas większych imprez przenoszony do tzw. salonu. Po grudniowych świętach wpadłam jednak na inny pomysł rozmieszczenia tychże mebli i ten stary stół wrócił do łask...
Jak już tak ładnie posprzątałam, to pomyślałam, że zrobię fotki i pokażę moje włości... Trochę czasu minęło do zamiaru do jego realizacji, ale dzisiaj chciałabym pokazać efekt swoich działań.Zacznijmy od rzeczonego stołu i krzeseł... Teraz wyglądają tak.
A wyglądały tak...
Jednym z ulubionych moich elementów kuchni jest... roleta. Kiedyś już ją pokazywałam, ale dla przypomnienia... Dawno, dawno temu wykonana na zlecenie z naszych zdjęć. Bym Francję miała na co dzień ;)
Wieczorem wygląda okno tak,...
... a gdy tylko spuszczę rolety, świat wygląda piękniej... Wyobraźcie sobie, jak cudnie mieć taki "widok za oknem" w listopadową szarugę ;)
Reszta to detale wykonane osobiście ( półki) we współpracy z W...
...lub przywiezione z francuskich wojaży: zegar kupiony na starociach przez mła "podrasowany"; tablica oraz wieszak na ręczniki kupione w ulubionym sklepie "Maison du Monde"; decha znaleziona gdzieś tam gdzieś tam dokupione do niej na szwajcarskim pchlim targu sztućce i widelec wieszak.
Meble od lat te same. Bardzo je lubię i nie chciałabym ich zamienić na inne... Nie mam potrzeby zmieniania ich wyglądu/kolorystyki. Myślę jedynie nad przemalowaniem kafelków... powoli jest przygotowywany do tego jakże genialnego pomysłu...
Cóż... tak było 2 tygodnie temu, teraz niekoniecznie jest tak czysto...
Kolejnym plusem ostatniego posta i spotkania z Tośką jest to, że na głowie nastąpił porządek... no taki pozorny porządek... bom się irokeza dorobiła :D
Ależ się dzisiaj rozpisałam i "nazdjęciowałam", ale tęskno mi za tym miejscem...
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
Mogłabym tak patrzeć i patrzeć bez końca... Cudnie, klimatycznie, z pomysłem i jak czysto... Jak wrócę do domu i wzrokiem ogarnę ten syf, to wpadnę chyba w szał. Chyba, ze zamknę oczy i przypomni mi się Twoja przepiękna kuchnia :)
OdpowiedzUsuńoj kuchnia klimatyczna!!! te transferowe grafiki świetnie wyglądają!!! a co do stołu- iście w klimacie Twoich świetnych prac!!! i to zabytkowe retro radio na parapecie- mega :)
OdpowiedzUsuńKlimacik niesamowity! Mebelki nie do poznania:) Korzystna przemiana!Wszystko mi się podoba-półki ze słoiczkami,mega decha !Takie sztućce-wieszaki zawsze chciałam mieć i lampę czarną też.Za to radio posiadam :)
OdpowiedzUsuńPięknie i klimatycznie.
OdpowiedzUsuńNiezwykłe miejsce- wspaniała kuchnia, aż odeszłam od komputera by obejrzeć swoją z nielubianym stołem- może też przetrę, a potem pomyślę, co dalej z nim... Pozdrawiam i lecę szukać dechy, bo "sztućców ci u mnie dostatek"
OdpowiedzUsuńZ rozdziawioną gębą wgapiałam się w kolejne zdjęcia. Przy stole i krzesłach oniemiałam z zachwytu. Niesamowita metamorfoza! Aż nabrałam ochoty na przemalowanie swoich kuchennych krzeseł, żeby nadać staruszkom trochę radosnego "luku". A te wszystkie półki, półeczki, ozdóbki ... niby dużo, niby różne a w całości tworzą kuchnię, w której po prostu chce się posiedzieć. Cudnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Świetna metamorfoza krzeseł i stołu i bardzo klimatyczna kuchnia. A o roletach nie wspomnę, są po prostu genialne ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się tapeta, jest boska!Rolety są niezwykłe, no i te krzesła ze stołem, cudo!Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńZachwycił mnie stół. A roleta to już mistrzostwo świata.
OdpowiedzUsuńJejku, Madzia koniecznie musisz mnie odwiedzić. Moją kuchnię urządzam od roku, ale brakuje w niej czegoś Jagodziankowego, niepowtarzalnego... ja nie potrafię... :(
OdpowiedzUsuńco za klimat panuje u ciebie!!!!!!!!!!!!!!!! fantastycznie!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń