sobota, 26 grudnia 2009

Przed - po - świątecznie u mnie - odsłona druga...

Czas Świąt dobiega końca... Tyle przygotowań, a tak szybko to wszystko mija. Córcia moja zachorowała, dostała dziś gorączkę, więc ten dzień spędziliśmy w domu. Grając w różne gry planszowe, zajadamy się pierniczkami, orzechami oraz mandarynkami (każdy na swoje możliwości) oraz popijamy imbirową herbatką...

Chciałabym pokazać jeszcze moje świąteczne dekoracje. Muszę ze wstydem przyznać, że wszystko robiłam w wielkim pośpiechu, nie miałam czasu na spokojne przybranie mieszkania. Ponadto nasze mieszkanko jest maleńkie, więc i tych dekoracji nie mogło być za wiele...
Stolik, na którym zazwyczaj dziergam swoje prace. Postanowiłam sobie dać kilka dni totalnego oddechu od wszelkich ręcznych robótek.
 


Tak wygląda w Jagi pokoiku.


A tak w wejściu do kuchni... Tego Aniołka dostała moja córcia. Sama nie weim, która z nas była nim bardziej zachwycona ;)



6 komentarzy:

  1. Ależ pięknie u Ciebie.....

    ściskam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ślicznie! NIezmiennie Ci zazdroszczę tej belki!

    OdpowiedzUsuń
  3. O, czajniczek z IKEA taki jak mój!. Bardzo go lubię, a jakoś nie wpadłam na pomysł z podgrzewaczem... Dekoracje fajne i latarenka ... hmmm bardzo lubię latarenki, a Twoja fajna, bo zimowa ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ago, rzeczywiście czajniczek jest z IKEI. Kupiłam go jedynie dlatego, że jest duży i biały a to daje mi możliwości na ...zdekupażownaie ;)

    Yv, ja też jej sobie zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. przepięknie, Anioł jest słodki, życzę powrotu do zdrowia,

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne dekoracje :) i wcale nie widać że robione naprędce :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń