niedziela, 21 marca 2010

Drodzy Państwo, jaja sobie robię... cz.1

Stało się. Część jaj skończyłam i ze spokojną dusza mogę wystawić na pokaz. Wśród nich są moje pierwsze ażurkowe poczynania. Na początku myślałam, że to nie moja bajka, że zabraknie mi cierpliwości i zapewne wszystkie potłukę jedynie. Jednakże  jak już wzięłam wiertarkę w swoje dłonie, to nie chciałam jej wypuścić. Wpadłam w trans; dookoła mnie robiło się biało, a ja szalałam jak ten Rambo ze swoją giwerą ;) A oto efekty!

Dziewczyny ze zlotu w Kędzierzynie Koźlu stwierdził, że oprócz  dwóch jaj, które wykonałam na tym spotkaniu, reszta jest taka "niejagodziankowa". Spokojnie, spokojnie babeczki. wróciłam do domu i oto co powstało!

A to owe dwa w moich klimatach ze zlotu:


Na dzisiaj to tyle, bo nie chcę Was zanudzać swoją "tfurczością" jajeczną. Życzę Wam  miłego i spokojnego a przede wszystkim pełnego słońca przyszłego tygodnia!

12 komentarzy:

  1. No faktycznie jaja sobie robisz;) śliczne, cudne.!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. No faktycznie jaja sobie robisz;) cudne, śliczne!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ho, ho, bardzo urocze, ale ja jestem fanką
    "żabiego oka", czyli zielonego jaja z ażurem.
    Pozdrawiam :-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jagodziankowe czy nie-wszystkie bez wyjątku cudne! to zielone,jak przedpisaczka je nazwała-żabie oko-niezwykle ciekawie wyszło! Jak widać,experymenty w pełni udane:)
    Anita

    OdpowiedzUsuń
  5. Super te jaja!!!! wszystkie bez wyjątku:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacyjne Ci wyszły te jajca, takie radosne i wiosenne. Bardzo podoba mi się to zielone, ma cudny kolor i jest takie oryginalne i to brązowe w Twoim stylu z tym ornamentowym kwiatem

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale piękne!!! Szczególnie te z brązami...

    OdpowiedzUsuń
  8. jajka są przepiękne jestem nimi oczarowana :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję wam wszystkim za piękne słowa! cieszę się, ze jaj się podobają! Miło czytać tyle ciepłych opinii ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne są! a na widok tych z dziurkami szczęka mi opadła :D już jak czytałam o wiertarce to nie bardzo wiedziałąm do czego może być ona potrzebna, a tu do takich delikatnych rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń