Szewc bez butów chodzi - to wiadomo. Wiele rzeczy robię innym, sobie jeszcze nigdy nie zdążyłam.
I do tej pory Jagnie zrobiłam wiele rzeczy oprócz kuferka. Tak wciąż rozmyślałam, jaki on miałby być.
No i to moje dziecię czasami to mi wypominało. No i wreszcie zrobiłam! Jestem dobrą matką!
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
Super! Taki to nawet ja bym chciała! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny kuferek :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrą ;) Piękny jest!
OdpowiedzUsuńNo dobra, choć nie perfekcyjna ;) no i wreszcie, coś zrobiła dla dziecka...
UsuńŚliczny i pracochłonny kuferek. I nie zabrakło podkowy! ;))
OdpowiedzUsuńPa
Miał być koń na głowie ;) Ale podkowa to i szczęście przyniesie ;)
UsuńAleż cudowna buźka!!! O ja również w końcu muszę zrobić coś dla swego smyka! Kuferek boski, fantastyczny! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie zwlekaj ;)
UsuńSuper!! Bardzo pozytywnie nastraja :):) Ja swojej córeczce jaki pierwszej zrobiłam szkatułkę :):)
OdpowiedzUsuńA konik gdzie? Cudny jest ten kufer, Dobra Matko! Jagódka pewnie zachwycona!
OdpowiedzUsuńA ja zachwycam się Twoim miejscem do pracy i zazdraszczam. Na swoje musze jeszcze poczekać. Ino nie wiem ile...
Buziole dla Was wszystkich
Świetne!! Te romby wymalowane od szablonu czy ręcznie? Pozdrawiam http://decupug.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń