Dobry wieczór się z Państwem.
Troszkę nietypowo, że w sobotę DŁUBANKI, ale tak czasem bywa... W domu mam wielki chaos z powodu remontu, Jagna złapała infekcję, którą szybko zwalczyła, przekazując chyba Bratu, bo coś Franio miał wieczorem zatkany nos... Echch...
Pokażę zatem dwa kuferki ręcznie malowane. miała być Ponette słodka ;)
Jeśli macie pomysł, by taki kuferek stał się prezentem mikołajkowym bądź gwiazdkowym, czas najwyższy złożyć zamówienie, bo czas gna nieubłaganie!
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
Śliczne są te kuferki :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak malowane!!! Pozdrawiam! http://decupug.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCha, cha - no właśnie jak malowane, bo malowane :D
UsuńTakie słodziutkie, że aż mi jęzor lata za babeczką:)
OdpowiedzUsuńA tych babeczke trochę jest ;)
UsuńAleż śliczna szkatułka. piękne kolorki. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. miały być kolory "dziewczęce". Wybrałam te, które wydają się mi ładne ;)
UsuńTe Twoje kuferki są tak słodkie , że ... każde dziecko by je chciało. :)
OdpowiedzUsuńCudowne!!!! Te panienki są boskie!
OdpowiedzUsuńJuż powstają nowe ;)
Usuń