Na blogu pustki bo Jagodzianka cały tydzień od rana do rana ciężko malowała. Święta idą więc masa zamówień, plus w zeszły weekend Szachowe Mistrzostwa Europy na które trzeba było się przygotować. Bynajmniej nie analizując warianty debiutów tudzież gambitów lecz... ciężko malując.
Ale wracając do Wędrownika. Któregoś razu, przejeżdżając rowerem przez francuską wioskę Pougny, dostrzegłem mapę, na której zaznaczony był rezerwat przyrody przylegający do tejże miejscowości. Skuszony wizją "upolowania" migawką setek ptaków, bobrów i dzików postanowiłem wybrać się tam na pieszą wycieczkę. Miejsce spaceru to teren usiany stawami. Jedne są przeznaczone do zabawy, inne do łowienia ryb, a jeszcze inne są ostoją ptaków. Taaaa ptaki... w trakcie zwiedzania widziałem tylko jednego. Wprawdzie to jakieś duże bydlę było, ale zanim wyciągnąłem i wycelowałem aparat, to już
Po drugiej stronie Rodanu to już Szwajcaria.
Cisza, spokój, upał, wakacje.
Nauka chodzenia po wodzie.
Rzut oka w stronę domu i Jury.
W drodze powrotnej trafił się temat na zdjęcie.
À bientôt!,
W.
Piękne zdjęcia Madziu! Zdrowych i spokojnych Świąt!
OdpowiedzUsuń