Jagoda poznała w przedszkolu przysłowie " W marcu jak w garncu". Bardzo jej się spodobało brzmienie tegoż i wciąż sobie je powtarzała.
W pewnym momencie słyszę, że "czyta" swojemu dziecku książkę:
-W marcu jak w garncu... Był sobie marzec i garzec...
***
No cóż... Nie jestem oryginalna. U mnie również produkcja wydmuszek trwa...mam nadzieję, ze będziecie mieli cierpliwość...
Taki ładny cracle mi wyszedł... i jajo spadło mi... I po cracle...
Miłego dnia życzę!
Jagodzianka.
P.S. Nareszcie duuużo słońca!
Fajne te jajca, zazdroszczę cierpliwości przy dłubaniu tego! W tym ostatnim zaraz tam po cracle, masz przynajmniej naturalne spękania :D
OdpowiedzUsuńSa piekne! Wcale sie nie znudzilam! Nawet zauwazylam,ze do niektorych uzylas tych samych serwetek co ja rok temu... Ciekawa jestem, jak ty robisz te dziurki.... Cudne! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChim, masz rację. Trzeba stawiać na naturalność ;)
OdpowiedzUsuńKasiu, ja kilka motywów używam od kilku lat - są ponadczasowe i takie wdzięczne ;) a dziurki robię wiertareczką, którą sobie zakupiłam specjalnie na tę okazję ;)
Hm hm ale wysyp jajeczek:)cudne są wszystkie:)
OdpowiedzUsuńAle jajek, piękne. Napisze to jeszcze raz, motywy znane ale za każdym razem i u każdego w innej formie i przyjemnie się patrzy że zawsze każdy wymyśli coś innego, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te jaja.Wszystkie!!!
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny u mnie na blogu. pozdrawiam :)
Świetne jaja :) Jagodzianko jak Ty robisz kropeczki, że Ci się nie rozmazują? Ja ostatnio zrobiłam kropki i zachwycona nimi wzięłam się za położenie pierwszej warstwy lakieru i - bum zaczęły się rozmazywać, a suche już były. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję wam wszystkim za pozostawienie komentarzy i do tego tak miłych ;)
OdpowiedzUsuńAnulko, ja robię jak Ty - gdy są już suche nakładam lakier. Kropki robię farbą i nie mam problemu z rozmazywaniem...
Moje jaja też w tym roku pstrykane są! A Twoje pisaneczki pięknie się prezentują.
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci bardzo za odpowiedź :) Więc pewnie ja coś zepsułam, pewnie nie były wystarczająco suche. Pierwszy raz robiłam pstrokate jaja i taki myk mi się zrobił :)
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne!
OdpowiedzUsuńooooj, szkoda tego spadniętego, ale wsadź w dziurę kurczaka i będzie dobrze :) a jajoszka bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńPIĘKNE !!!!!!!!!!!!Na moich konturówka się rozpływa ,więc dałam sobie spokój ,no i te dziureczki super .
OdpowiedzUsuńKobieto! Taki dar od Boga jak Ty masz !!! w rękach, głowie i gdzie tam jeszcze można mieć taki talent!!!! brak słów!!!
OdpowiedzUsuńTeraz te jaja, wcześniej jak widziałam skrzyneczki, pojemniczki ...
bajka!!!!
Ty jakiś sklep otwórz!!!!
chyba, że już masz? to adres poproszę!!!:-)
No bajka po prostu!
O rajusku...Po prostu rewelacja ...A te dwa http://3.bp.blogspot.com/-hhcdocx3KmE/TZBzJ-g091I/AAAAAAAAFtA/sXpFUMUNKsk/s1600/IS_Wydmuszka+5+-2011+%2528Medium%2529.jpg, http://1.bp.blogspot.com/-zvoSLbxp510/TZBy3JjqDlI/AAAAAAAAFsU/OqptLTr8qxU/s1600/IS_Wydmuszka+1+-2011+%25281%2529+%2528Medium%2529.jpg po prostu porwały mą duszę:D Piękne rzeczy robisz.
OdpowiedzUsuńPs. też mam małą Jagódkę w domu:D:D:D Pozdrawiam serdecznie
Jeszcze raz ddziekuję za tyle miłych opinii.
OdpowiedzUsuńAnulko, uzbrój się w cierpliwość i zostaw te kropki nawet na całą noc i spróbuj dnia następnego lakierować. Życzę powodzenia!
Kasiu, ojej! Dziękuję za takie uznanie i komplementy. To bardzo miłe! Sklepu nie mam, ale wykonuję prace na zamówienie. Jeśli będziesz zainteresowana, proszę o kontakt mailowy (ms_27@interia.pl).
Raj Lal, wszystkie Jagódki to fajne dziewczynki. Zdrówka dla Córci życzę ;)
jaki wysyp wydmuszek... wszystkie są bajecznie piękne, zwłaszcza to niebieskie, urocze... pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAleż jajcowa dziewczyna z Ciebie ;-) Piękne prace! I ta niebieska nawet mi się podoba, chociaż ja niebieskości nie koniecznie! Jak wróci mi nastrój do decou, to chyba zgapię od Ciebie jaiegoś pomysła- jak nic!
OdpowiedzUsuńnapisz jak robilas to z craquelé na koncu tzn jakie sa skladniki zeby otrzymac efekt i w jakiej kolejnosci - no poprosze
OdpowiedzUsuńOj, kochanaaaaa! Widzę, że Twój zapas cierpliwości był większy od mojego. Po tej ilości, to masz jajcowe sny, chyba:)))
OdpowiedzUsuńI jaki wybór w technice i kolorystyce. Super jaja!
Pozdrawiam ze słońcem
Tomaszowa
Ago, zgapiaj ile chcesz ;)
OdpowiedzUsuńAnonimie. Najpierw maluję wydmuszkę farbą akrylową. Następnie położyłam step 1 Crackle Medium Stamperii. Gdy wyschnie, nakładam step 2 i czekam na pojawienie się spękań. Gdy już się pojawia, wcieram w wydmuszkę porpirynę. Dodatkowo zabezpieczam pracę lakierem poliuretanowym (od akrylowego crackle "puchnie".
Tomaszowa, ja się dopiero rozkręcam z tymi jajami ;)!
Jeju, jakie cudowne!
OdpowiedzUsuń