poniedziałek, 28 marca 2011

A, bo ja babka z jajami jestem! cz.1

 Jagoda poznała w przedszkolu przysłowie " W marcu jak w garncu". Bardzo jej się spodobało brzmienie tegoż i wciąż sobie je powtarzała. 
W pewnym momencie słyszę, że "czyta" swojemu dziecku książkę:
-W marcu jak w garncu... Był sobie marzec i garzec...
***

No cóż... Nie jestem oryginalna. U mnie również produkcja wydmuszek trwa...mam nadzieję, ze będziecie mieli cierpliwość...


 Taki ładny cracle mi wyszedł... i jajo spadło mi... I po cracle...



Miłego dnia życzę!

Jagodzianka.

P.S. Nareszcie duuużo słońca!

22 komentarze:

  1. Fajne te jajca, zazdroszczę cierpliwości przy dłubaniu tego! W tym ostatnim zaraz tam po cracle, masz przynajmniej naturalne spękania :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Sa piekne! Wcale sie nie znudzilam! Nawet zauwazylam,ze do niektorych uzylas tych samych serwetek co ja rok temu... Ciekawa jestem, jak ty robisz te dziurki.... Cudne! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Chim, masz rację. Trzeba stawiać na naturalność ;)

    Kasiu, ja kilka motywów używam od kilku lat - są ponadczasowe i takie wdzięczne ;) a dziurki robię wiertareczką, którą sobie zakupiłam specjalnie na tę okazję ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm hm ale wysyp jajeczek:)cudne są wszystkie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale jajek, piękne. Napisze to jeszcze raz, motywy znane ale za każdym razem i u każdego w innej formie i przyjemnie się patrzy że zawsze każdy wymyśli coś innego, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne te jaja.Wszystkie!!!
    Dzięki za odwiedziny u mnie na blogu. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne jaja :) Jagodzianko jak Ty robisz kropeczki, że Ci się nie rozmazują? Ja ostatnio zrobiłam kropki i zachwycona nimi wzięłam się za położenie pierwszej warstwy lakieru i - bum zaczęły się rozmazywać, a suche już były. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję wam wszystkim za pozostawienie komentarzy i do tego tak miłych ;)

    Anulko, ja robię jak Ty - gdy są już suche nakładam lakier. Kropki robię farbą i nie mam problemu z rozmazywaniem...

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje jaja też w tym roku pstrykane są! A Twoje pisaneczki pięknie się prezentują.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuje Ci bardzo za odpowiedź :) Więc pewnie ja coś zepsułam, pewnie nie były wystarczająco suche. Pierwszy raz robiłam pstrokate jaja i taki myk mi się zrobił :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ooooj, szkoda tego spadniętego, ale wsadź w dziurę kurczaka i będzie dobrze :) a jajoszka bardzo fajne.

    OdpowiedzUsuń
  12. PIĘKNE !!!!!!!!!!!!Na moich konturówka się rozpływa ,więc dałam sobie spokój ,no i te dziureczki super .

    OdpowiedzUsuń
  13. Kobieto! Taki dar od Boga jak Ty masz !!! w rękach, głowie i gdzie tam jeszcze można mieć taki talent!!!! brak słów!!!
    Teraz te jaja, wcześniej jak widziałam skrzyneczki, pojemniczki ...
    bajka!!!!
    Ty jakiś sklep otwórz!!!!
    chyba, że już masz? to adres poproszę!!!:-)
    No bajka po prostu!

    OdpowiedzUsuń
  14. O rajusku...Po prostu rewelacja ...A te dwa http://3.bp.blogspot.com/-hhcdocx3KmE/TZBzJ-g091I/AAAAAAAAFtA/sXpFUMUNKsk/s1600/IS_Wydmuszka+5+-2011+%2528Medium%2529.jpg, http://1.bp.blogspot.com/-zvoSLbxp510/TZBy3JjqDlI/AAAAAAAAFsU/OqptLTr8qxU/s1600/IS_Wydmuszka+1+-2011+%25281%2529+%2528Medium%2529.jpg po prostu porwały mą duszę:D Piękne rzeczy robisz.
    Ps. też mam małą Jagódkę w domu:D:D:D Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeszcze raz ddziekuję za tyle miłych opinii.

    Anulko, uzbrój się w cierpliwość i zostaw te kropki nawet na całą noc i spróbuj dnia następnego lakierować. Życzę powodzenia!

    Kasiu, ojej! Dziękuję za takie uznanie i komplementy. To bardzo miłe! Sklepu nie mam, ale wykonuję prace na zamówienie. Jeśli będziesz zainteresowana, proszę o kontakt mailowy (ms_27@interia.pl).

    Raj Lal, wszystkie Jagódki to fajne dziewczynki. Zdrówka dla Córci życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. jaki wysyp wydmuszek... wszystkie są bajecznie piękne, zwłaszcza to niebieskie, urocze... pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  17. Ależ jajcowa dziewczyna z Ciebie ;-) Piękne prace! I ta niebieska nawet mi się podoba, chociaż ja niebieskości nie koniecznie! Jak wróci mi nastrój do decou, to chyba zgapię od Ciebie jaiegoś pomysła- jak nic!

    OdpowiedzUsuń
  18. napisz jak robilas to z craquelé na koncu tzn jakie sa skladniki zeby otrzymac efekt i w jakiej kolejnosci - no poprosze

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj, kochanaaaaa! Widzę, że Twój zapas cierpliwości był większy od mojego. Po tej ilości, to masz jajcowe sny, chyba:)))
    I jaki wybór w technice i kolorystyce. Super jaja!

    Pozdrawiam ze słońcem
    Tomaszowa

    OdpowiedzUsuń
  20. Ago, zgapiaj ile chcesz ;)

    Anonimie. Najpierw maluję wydmuszkę farbą akrylową. Następnie położyłam step 1 Crackle Medium Stamperii. Gdy wyschnie, nakładam step 2 i czekam na pojawienie się spękań. Gdy już się pojawia, wcieram w wydmuszkę porpirynę. Dodatkowo zabezpieczam pracę lakierem poliuretanowym (od akrylowego crackle "puchnie".

    Tomaszowa, ja się dopiero rozkręcam z tymi jajami ;)!

    OdpowiedzUsuń