wtorek, 5 stycznia 2010

No to przyszedł, nowy... czy lepszy?

Czy lepszy to się jeszcze okaże, ale na pewno nie może być inny, ponieważ w Sylwestra przyszła na świat Zosieńka - moja bratanica. Śliczna i zdrowa! Już ciocia Jagodzianka dla Niej coś dekupażuje ;):):)

Nie mogę nie wspomnieć również o innym wydarzeniu.2009 roku. Otóż moja córcia skończyła cztery latka! Gdy zobaczyła swoją patchworkową narzutę, nie chciała spać pod ukochaną - jak dotąd kołderką.  Kolejną największą radością były dla niej baloniki, które... całowała i wyznała im miłość. Oj, kochliwa ta moja córcia!

Babcia kupiła Jadze beżowy bezrękawnik. Córcia ma spojrzała na niego i rzekła:
-Co prawda ma smutny kolor, ale najważniejsze, że jest ciepły!


Stary rok również w ostatnich dniach przyniósł mi przykre chwile, dlatego było mi ciężko siąść do komputera i coś napisać, czymś się pochwalić. Znalazłam wtedy w swoim nowym kalendarzu słowa Puchatka:

Nie można tkwić uparcie w swoim kącie Lasu, czekając, aż inni do nas przyjdą. Czasem trzeba pójść do nich.

Postanowiłam zatem wyjść z mojego kątka do Was, ale i coś podziałać, by nie myśleć, nie martwić się, tylko poprzez działanie wytworzyć pozytywną energię...

Zaczęłam kulinarnie i przygotowałam potrawę, o którą ostatnio dopominał się mój mąż. Zdjęcie jedzonka średnio zachęcające, ale za to jak smakowało!

Brukselka z duszonymi pomidorami
  • 80 dkg pomidorów;
  • 1 kg brukselki;
  • koncentrat pomidorowy;
  • cebula;
  • rozmaryn;
  • sól i pieprz;
Do osolonej, gotującej się wody z odrobiną mleka gotujemy brukselkę. w międzyczasie  na patelni podduszamy cebulkę na złoty kolor a następnie dodajemy sparzone i obrane ze skórki pomidory pokrojone w kostkę. Chwile dusimy, dodajemy brukselkę, a następnie dodajemy koncentrat oraz rozmaryn. Dusimy do miękkości. Przyprawiamy solą i pieprzem do smaku.
Ja dodaję jeszcze do tej potrawy  wcześniej uduszonego indyka pokrojonego w kostkę z dużą ilością przypraw.

Jeszcze jedna rzecz, o którą byłam proszona. Chodziło o pokazanie magicznej wanienki... Nalewa się do niej wody i naciska kwiatuszek, który pompuje wodę i mamy prysznic!


5 komentarzy:

  1. Gratulacje dla Cioci i dumnych Rodziców. Dal Zosieńki dużo zdrowia, szczęścia w życiu i niech pięknie rośnie!
    Za brukselką to ja nie przepadam, ale aż mam ochotę spróbować. :D
    A wanienka super!
    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo za gratulacje i zachęcam do spróbowania tej potrawy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekna nowa kolderka.............a jaka cora madra, prosze . Nie ma nic lepszego , jak wyjscie do innych jak jest zle. Mam nadzieje, ze ten rok powyjmuje z rekawa same szczesliwe chwile.........Tulam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak ,przepis na brukselkę w pomidorach też mnie zachwycił,.Spróbuję na pewno.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale Jaga ma śliczny kącik!!! Już chyba wiem co kupić dziecku jak dostanie nowe łóżko ;)

    OdpowiedzUsuń