Zima w tym roku nas nie zawiodła. Co prawda z tego powodu mamy wiele problemów z komunikacją i odśnieżaniem, ale mnie ta aura cieszy. Nie jest szaro, brudno, mokro... Taki krajobraz bardzo dołował mnie, a teraz mogę się cieszyć jego białością! Mogę się jedynie domyślać, jak jest pięknie w górach...
Śnieżna pogoda to świetna okazja do wspólnego i aktywnego spędzania czasu z dzieckiem...
Natomiast dla mamy - czyli mnie - to okazja do przyrządzenia jakiegoś dobrego obiadku...
Makaron orzo ze szpinakiem...
- makaron orzo;
- szpinak mrożony lub świeży;
- czosnek, duuużo czosnku;
- ser feta;
- sól, pieprz,
Do rozgrzanej patelni nalewamy trochę oleju a następnie rozdrobniony czosnek. Gdy nabierze on złoty kolor, dodajemy szpinak. Przyprawiamy solą i pieprzem do smaku. Można również dodać mleka lub śmietany do wzbogacenia smaku. W międzyczasie gotujemy makaron orzo, który kształtem przypomina ryż. Gdy zarówno makaron, jak i szpinak będą gotowe, kładziemy je na talerz a na wierzchu posypujmey pokruszoną fetą. Smacznego!
Mam dokładnie to samo Jagodzianko :) wolę jak mnie zasypie, zawieje (nawet jak odkopywać codziennie się trzeba) niż tę dołującą mokrą szarość :))
OdpowiedzUsuńTo może następnym razem ja pójdę z Jagą na spacer, a później zaserwujesz nam taki pyszny obiad??
OdpowiedzUsuńwe Wro jest przepięknie, w górach też, ale mieszkać tam niełatwo.
OdpowiedzUsuńsiedzę w cieplutkim mieszkaniu i cieszę się, ze nie muszę wychodzić i podrzucać do pieca :):):)
Chim, bardzo chętnie ;)
OdpowiedzUsuńOliwko, masz rację. Gdybym jednak mieszkała w górach, to też nie musiałabym wychodzić, bo do pieca dorzucałby... mąż ;)