... mogłabym tak długo jeszcze wymieniać piosenki traktujące o czymś czerwonym, by w ten sposób nawiązać do zeszłotygodniowej imprezy, jaka się odbyła u mnie, ale przejdę do meritum.Było zarówno kameralnie (nie licząc dzieci było nas siedmioro), bo ciotka H. mnie mogła z przyczyn obiektywnych :) a rodzina E. zaś miała "zachorowane dziecię" :), jak i ...bardzo smacznie. Czerwień biła od każdego, nawet Frania :) Jedzenie smakowite, achchch, nawet zdjęcia nie są w stanie do końca zaprezentować atmosfery...
A cóż na stole się znalazło?
Jagodziankowa sałatka imprezowa
- 20 dkg ryżu, ja preferuję ten parboiled połączony z dzikim;
- papryka 1 czerwona, 1 żółta, może byc również innego koloru - wtedy mamy barwną sałatkę. Ja tym razem użyłam jedynie czerwonej;)
- 15 dkg (ja daję tak na oko) twardego żółtego sera;
- 2 łyżki oregano;
- sol, pieprz;
- oliwa;
Smacznego!
Następna sałatka była moją premierową ,ale muszę przyznać, że...jej nie polecam z takim dressingiem, jaki był zalecony.
Sałatka z granatem
dressing musztardowo - miodowy:
Kolejna sałatka została przeze mnie zmodyfikowana nieco i przyznaję, że była smaczna.
Sałatka z granatem
- 2 garście liści rukoli (ja dodałam mix sałatowy),
- kilka plastrów cienko pokrojonej szynki parmeńskiej,
- kilka kawałków sera Chèvre (miękki biały ser kozi) - ja dałam camembert, bo nie mogłam dostać u siebie koziego...
- nasiona granatu wyłuskane z połowy owocu.
dressing musztardowo - miodowy:
- 2 łyżki musztardy;
- 1 łyżka miodu;
- sok z 1 cytryny;
- 6 łyżek oliwy z oliwek.
Kolejna sałatka została przeze mnie zmodyfikowana nieco i przyznaję, że była smaczna.
Czerwona sałatka na maksa ;)
- 2 pomidory;
- 1 mała czerwona papryka;
- 1 czerwony grapefruit;
- 1 czerwona cebula ( ja nie dawałam);
- mała puszka czerwonej fasolka;
- 1 papryczka chilli (dałam jedynie sproszkowanej szczyptę);
- 1 pęczek zielonego szczypiorku
- pęczek zielonej pietruszki;
Na deser podałam muffinki buraczkowe. Przepis zaczerpnęłam, oczywiście, z niezastąpionego w tym temacie bloga MOJE WYPIEKI!
Kakaowe muffiny z burakami
- 2 duże buraki( 330 ml puree z buraków);
- 260 g mąki;
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia;
- 3/4 łyżeczki sody oczyszczonej;
- 35 g kakao;
- 150 g drobnego cukru (caster sugar);
- 2 roztrzepane jajka;
- 80 ml oleju;
- 80 ml maślanki.
Buraki gotujemy do miękkości, a następnie musimy je ostudzić, a potem obieramy i miksujemy blenderem, by osiągnąć około 1 i 1/3 szklanki puree.
Do naczynia wsypujemy suche składniki i je wszystkie musimy wymieszać. Następnie dodajemy puree z buraków i pozostałe składniki. Mieszamy w celu ich połączenia..
Formę do muffinek wykładamy papilotkami i nakładamy do nich ciasta.
Pieczemy około 25 minut w temperaturze 180ºC.
Goście również przynieśli swoje czerwone potrawy... Ciociu Z. przepraszam,ale nie sfotografowałam twojej potrawy, a była pyszna! Poproszę o przepis!
Spotkanie uważam za bardzo udane i bardzo konstruktywnie, ciekawie "przegadane". Następne spotkanie już niedługo...Musimy wszak pograć w TABU;)
Zostałam poproszona o kolejne fotki Frania. Oj tam, oj tam! Dziś jednak chcę ogłosić wszystkim "fankom";) Frania
KOMUNIKAT
*Moje serce należy do MAMUSI;)
I jeszcze mam dla Was zaproszenie do udziału w fotograficznej zabawie. Zauważyłam, że - podobnie jak ja - chętnie bierzecie udział w tematycznych wyzwaniach, więc może i to przypadnie Wam do gustu. Wymyśliłam iście jesienną tematykę...
Szczegóły znajdziecie na OTWARTYM FORUM . Zapraszam!
Słonecznej jesieni Zyczę,
Jagodzianka.
Uwielbiam te Twoje kolorystyczne imprezy, przepis na muffinki już zapisany, jestem ciekawa jak smakują. Franio przesłodki, komunikatu nie przyjmuję!!!! ;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię czerwony :)
OdpowiedzUsuńJaki ja już jestem duży chłopczyk ;) Śliczniacha z niego, a koszulkę zostaw na za parę lat jak zaczną dziewczyny na nim latać ;) Sałatkę z granatem koniecznie muszę zrobić, wygląda przesmacznie.
OdpowiedzUsuńhehe ja jako łakomczuszek najbardziej gapię się na słodkości muffinkowe :D i co z tego, że serduszko malucha należy do mamy, jak on już kradnie babom serca? ;)
OdpowiedzUsuńimpreza musiała być naprawdę udana :)
OdpowiedzUsuńA Franio ci rośnie na lodołamacz serc niewieścich :D
Oj pyszności! Wszystko tak smakowicie wygląda, że głodna się zrobiłam okrutnie. Oooooooo, tam na stole na pierwszym zdjęciu stoją takie dwie butelki... Chętnie bym się piwa normalnego napiła, ale jeszcze karmię, więc póki co karmi musi wystarczyć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Marta
Fantastycznie i smacznie tutaj u Ciebie!
OdpowiedzUsuńSpapuguje! spapuguje pelno rzeczy jak nic! wlacznie z Franiowa koszulka, a moze i na papugowanie samego Frania sie pokusze! a co?! ;)))))
OdpowiedzUsuńSis
Ciotka Hanka obiecuje stawić się na kolejną imprezę, gdziekolwiek się ona odbędzie i jakikolwiek kolor jej przyświecać będzie, gdyż... "powód" jej ostatniej absencji okazał się niestety nie wart podjętej decyzji... Nic to, dużo imprez jeszcze przed nami:) Do zobaczenia:)))
OdpowiedzUsuńA zdjęcia są przepyszne:))), tyle straciłam, kurde:(