Dobry wieczór się z Państwem.
Nie udało się mi wczoraj napisać BZDUREK, a chciałam m.in. pochwalić się wymianką i prezentem.
Wiecie... Minęły już 4 miesiące odkąd jestem w Polsce i jakoś wciąż nie potrafię się przestawić, zadomowić. Wciąż jestem gdzieś tam, a przez to mam problem z porządnym zorganizowaniem się. Achchch. Nie będę Wam smęciła, tylko pokażę moje papierowe tworki.
Pamiętnik dla młodej damy...
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
Ale jak to tak, bez kluczyka? :P
OdpowiedzUsuńMamy XXI w. - rodzice są mądrzy i nie czytają cudzych zapisków :P
UsuńPamiętnik, jak wszystkie Twoje tworki, jest piękny.
OdpowiedzUsuńJagodzianko, przeprowadzki są trudne, są... Zwłaszcza, kiedy tam, skąd się przeprowadza, zostawiło się dużo serca. Wtedy nie ważne nawet to, że ta przeprowadzka, to powrót..., bo i tak część serducha pozostała gdzieś tam i będzie co jakiś czas wzywać o połączenie się w całość...
Masz stuprocentową rację, Kajko.
UsuńPrześliczny jest, bardzo uroczy.
OdpowiedzUsuńA ja w końcu jestem na swoim miejscu :)
Szczęściara :D
UsuńI dziękuję bardzo za przepiękne życzenia!
OdpowiedzUsuń:D
Usuń