No nie zdążyłam wczoraj z fotką, bo tu się pracuje! :P
Franio zobaczył swoje zdjęcie, gdy był malutki i ja go trzymam w chuście.
Franio: O to ja! I masz mnie w kieszonce jak kangurzyca!
***
Franio wraca z przedszkola. Ponieważ teraz zajęcia trwają do 15.30, je tam takze obiadek.
Franio: Mamusiu, zjadłem dzisiaj 4 talerze zupy.
Ja: A drugie danie też jadłeś?
Franio: Tak i dwa razy ziemniaczki.
Dziesięć minut później widzi, ze ja i W. jemy obiad.
Franio: O pierożki! Ja też chcę.
I zjadł... trzy...
***
Ja do dzieci: Ale że przepraszam was bardzo, słońce razi po oczach, że założyliście okulary przeciwsłoneczne?
Jagna: Nie, tylko jesteśmy milionerami.
Ja: nie mam pytań.
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
Wesoło macie! Tak trzymać! Dzięki, że też troszkę nam tej wesołości darujecie!
OdpowiedzUsuń:-) cudnie!
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli!
od czegoś trzeba zacząć, a wizerunek i pewność siebie to całkiem niezły początek opływania w miliony :)
OdpowiedzUsuńwesoła Rodzinka... :) dzięki, że się dzielisz... ;)
OdpowiedzUsuń