Dużo teraz pracy przede mną. W przeciwieństwie do wielu osób, u mnie nie ma przesilenia wiosennego. wręcz przeciwnie! Mimo ciążących kilogramów, wiosna dodaje mi energii do działania! a może to podświadomość, że niedługo decoupage będzie tylko w moich marzeniach....
Zanim zacznę pokazywać moje prace, chciałabym się pochwalić zakupem. Najpierw kupiłam papieru na wyprzedaży. Miał on zamieszkać w łazience, ale przez przypadek postawiłam go w ubikacji i tam okazało się, że będzie mu wspaniale ;) Musiałam jeszcze opakować go w jakaś ładną donicę. Czekałam na natchnienie. Aż tu przypadkiem zobaczyłam tę osłonkę! Mało, ze była przeceniona o połowę ceny,, to jeszcze idealnie pasowała do WC zarówno pod względem kolorystyki jak i motywu! Musiałam ją mieć natychmiast! Niestety, byłam wystawiona na próbę cierpliwości, bo kazała się dla mnie za ciężka i zmuszona byłam poczekać na męża. Ale się doczekałam! Prawda, że cudna?
A teraz moje prace. Powstały one z przedmiotów, które ozdabiałam na początku swej zabawy z decu. Z czasem się mi znudziły, przestały pasować, albo...wykonanie dawało wiele do życzenia. I tak powstały dwa segregatory do Jagi pokoju. Ponieważ dziecka zasób zabawek oraz innych przedmiotów stale isę powiększa, wymysliłam miejse dla nowych regalików. Malowałam osobiście, Mąż wykonał mój projekt ;)
A potem powstały segregatory, które najpierw wyglądały tak...
A obecnie w następujący sposób.
(Szlifowanie handmade by my husband) ;)Muszę przyznać, że miałam trochę pracy z wycinaniem tego zamku, ponieważ tło serwetki było zielone i nie pasowało mi do całości. Te małe elementy dały mi w kość, ale czego nie robi się dla dziecka ;)
W trakcie dłubaniny chusteczki czy ręczniki papierowe są niezbędne. Postanowiłam zatem zrobić sobie chustecznik Przerobiłam zatem stary, który wyglądał tak:
Motyw, który wybrałam, wydał się mi pasujący do klimatu mojego kącika, dlatego tez czym prędzej go wykorzystałam...
Pędzę do dalszego dłubania, bo czas goni, a brzuch rośnie ;)
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego oraz słonecznego tygodnia!
Jagodzianka.
P.S. Przypominam o moim CUKIERASKU!
Wiesz co, jak tak patrze na twoj dom to wpadam w kompleksy! Ty mieszkasz w raju, czy jak? pieknie zyjesz! Co do tej oslonki -jest cudna, ale papirus (kiedys mialam ogromny), to moje marzenie i nigdzie tu takiego nie kupisz! pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle cuda!! Segregatory są niesamowite :)
OdpowiedzUsuńMadzialena Ty jak zwykle same piękne rzeczy pokazujesz. Pozdrawiam B.L
OdpowiedzUsuńAleż dostałaś weny twórczej :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za przeróbki! Bo ja nienawidzę przerabiać swoich prac i rzadko to robię, a Twoje metamorfozy ...są świetne! Osłonka, faktycznie, super! Myślę,że fasolka nam dodaje powera, dzieci w ogóle...i dobrze, tak szybko się nie zestarzejemy, choć chyba powinnam mówić tylko o sobie, w tym roku będę "świętować" 40...;-)). Pozdrowienia!!!
OdpowiedzUsuńKasieńko, każdy z nas ma swój raj. Chcę sprawić, by miejsce, w którym... hmmm...muszę żyć (bo znalazłam prawdziwy raj na ziemi, ale musiałam go opuścić),było miłe, przytulne i bezpieczne. gdyby ten papirus był mniejszy, to bym ci przysłała! Dziękuje, za uznanie moich czterech kątów ;)
OdpowiedzUsuńOura, dziękuję bardzo!
Basieńko, Tobie również dzięki!
Elle, to chyba ostatnie chwile, więc nie chcę ich stracić.
Edi, 40 lat to dopiero początek tego dobrego okresu życia! Ja mogę przerabiać, tylko nie cierpię szlifować, bo to jednak ciężka praca, zwłaszcza, jak człowiek tak się postara i nałoży tych warstw lakieru sporo ;) Na szczęście jest taki wynalazek jak maż ;).
Nie pokażę swojej młodej tych segregatorów, bo chyba mi dziurę w brzuchu wywierci! Postarałaś się! Super efekcik. I faktycznie w zamkowym motywie, to szczegółów, szczególików wiele, oj, wiele!
OdpowiedzUsuńróżowiótki wystrój pokoju Jagódki niesamowity, pewnie wszstkie koleżanki jej zazdroszczą :)
OdpowiedzUsuńprzemiana segregatorów rewelacyjna - w nowej szacie boskie i bardzo jgodziankowe;
a chustecznik - chyba jednak wołałam jego pierwsze wcielenie, na szczęście nie dla mnie robiony ;)
Matko Bossko Częstochowsko!..;p Nie dość,że wierciduper,to jeszcze Dobromir Pomysłowy.Madzik..Ty chyba nawet Fasola w biegu urodzisz..gdzieś między jedną robótką a drugą-hihi.
OdpowiedzUsuńMetamorfozy są absolutnie genialne! Ten morski chustecznik przyciągnął mój zadarty nos do monitora...bardzo blisko;)
Pokój Jagódki to prawdziwy raj dla małej księżniczki..szkoda,że ja takiego nie miałam-pewnie bym z niego nie wychodziła:)
Buziole Crazy Kokosie:)
Najbardziej zachwycam się segregatorami Jagody, są przesłodkie :) W ogóle bardzo mi się podoba ten motyw z zamkiem, jest jakiś taki magiczny, no ma coś w sobie i już! Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńNo tak. Miałam zaległości w Twoim blogowaniu, dobrze, żeś mnie zmobilizowała,bo by mnie sporo ominęło! Pamiętam zarówno stare segregatoey jak i chustecznik! Nowe segregatory są przepiękne, zamek boooooski! Chustecznik w nowej wersji super, troszkę mi tylko ten krak za mocny się wydaje na wierzchu :) Ale i tak mi się podoba! Buźka!
OdpowiedzUsuńmnie pozostaje po raz kolejny podziwiać Twoją energię, zapał,wenę, chęć do zmian otoczenia (na pewno nie chciałoby mi się przerabiać pracy już raz skończonej...),pięknie to wszystko urządzasz, mam wrażenie,że dobrze czułabym się u Ciebie w domu-takie fajne,stonowane kolorki i "spokojny", pełen pozytywnej energii styl-już kiedyś o tym wspominałam,taka mieszanina ekologii,rustykalności, "kolonialności" (o ile mogę się w ten sposób wyrazić...), super!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,Anita