sobota, 14 lipca 2012

ZABAWY w ART PIASKOWNICY: MOJE MIASTO oraz GRAJ W KOLORY

Wczoraj chodziłam po mieście i plułam sobie w brodę, ze nie wzięłam aparatu. Niebo było niesamowite, zmieniało swoją barwę co chwilę a przy tym słońce się przebijało i nadawało takie efekty, że aż w głowie się kręciło ;)
A bo wczoraj to ja w ogóle byłam na BABSKIM KINIE po raz trzeci. I bez względu na to, jaki film leci ( w sierpniu będzie Woody Allen, więc to będzie dla mnie wyjątkowa uczta, choć już się martwię, bo na Allena zawsze chodzę z Mężem... Co tu zrobić? Wiem! Przebiorę go za babę ;)), ja się świetnie bawię. Cieszę się ogromnie, że z kilkoma koleżankami, choć jesteśmy mamami małych chłopców (nie uwierzycie: jest nas trzy - mam na myśli same mamy chłopców, bo  jeździ nas w ogóle na seanse pięć babek- i różnica między każdym chłopcem jest 4 miesiące ;) Piotruś ma ich 17, Franek 13 a Antoś 9), mobilizujemy się i fundujemy sobie te parę godzin wspólnego śmiechu, zabawy, oglądania filmu. Ale ja nie o tym!
Bo dziś chodziłam znowu po mieście, a raczej przez nie szłam do swego dziecka, a że aparat miałam na podorędziu, to zrobiłam kilka fotek z myślą o FOTO GRZE w ART PIASKOWNICY i postanowiłam pokazać swoje foteczki. Dwie.



A jeszcze wcześniej spojrzałam na fotkę poniżej i stwierdziłam, że pasuje do zabawy GRAJ W KOLORY, więc ją prezentuję i wysyłam na konkurs ;):

Pozdrawiam serdecznie i lecę troszkę poszusować żelazkiem. Takie mam zachcianki! :D
Jagodzianka.

P.S. Okazało się, że jest już po północy a zabawa GRA W KOLORY trwała tylko do piątku. więc pozostaje mi tylko pokazać zdjęcie na moim  blogu;)

2 komentarze:

  1. Ciekawe zdjęcia!Warto czasami zadrzeć głowę do góry!A co do terminów?A kto by tam tego dopilnował???:)))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń