Dziś na szybciutko, ponieważ obecnie mam niezłą "rewolucję" domową, o której napiszę następnym razem. Ponieważ mam jeszcze wiele swoich tworków do pokazania, a nie chcę mieć potem zaległości, chciałabym pokazać album, jaki zrobiłam dla ojca chrzestnego mojego Frania. Wielkość jego jest 15X15. Korzystałam z papierów, które mnie powaliły swoją urodą ,ale nie wiem, jakie to, ponieważ nie było nic na nich napisane.
Pozdrawiam serdecznie i wracam na pole bitwy ;)
Jagodzianka.
Jaki fajowy ten album, jest taki radosny, wesoły. Ślicznie oprawiłaś tę słodką buzię :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Chim. Ozdabianie albumów ze zdjęciami - wbrew pozorom - to nie jest łatwa sprawa. Przynajmniej dla mnie.
UsuńBardzo ładny album! I widać, że pracochłonny... uff, kiedy Ty znajdujesz na to czas? U mnie leżą 2 albumy... zaczęte ;)od nie pamiętam już jak dawna. Sliczny Franik!
OdpowiedzUsuńKochana, to jak pisałam ostatnio. moje dzieci już o 20.oo śpią a ja jestem nocny marek z dużą dawką rękodzielniczego ADHD ;)
UsuńJa jeszcze 3 albumów nie pokazałam ,a kolejne mam na tapecie ;)
Zazdroszcze, tej magicznej 20-stki i ADHD :)
UsuńŚwietna pamiątka, Franiu rośnie jak na drożdżach, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj tak, rośnie,ale i uwielbia jeść. Chciałam właśnie zrobić Jackowi taką pamiątkę, bo wysłanie samych zdjęć na płycie jest takie..."bezduszne" ;)
UsuńPiękny, wesoły album ale jaki przystojniak na zdjęciach! :-) Pozdrawiam słonecznie
OdpowiedzUsuńOj, to taki mój mały mężczyzna ;)
UsuńTaki album to bardzo fajna pamiątka. A Twój Franuś rośnie jak na drożdżach :)
OdpowiedzUsuńśliczny... pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJagodziu, aleś popełniła piękny album. Taki cieplutki i klimatyczny, a dzieciaczek to skóra z mamusi zdjęta żywcem :)
OdpowiedzUsuńSuper !!