..."który tworzyłam tyle lat z mozołem", że tak sobie zacytuję Staszewskiego.
Założeniem moim było nadanie przedpokojowi przestrzenności poprzez nadanie mu jasnych barw, dlatego też ściany były w delikatnym jasnym beżu (farba z kolekcji jesiennych barw, którą rozcieńczyłam 1:1 z białą), drewniane drzwi przez długi czas były saute (bo wciąż zastanawiałam się, jak je pomalować), a drzwiczki do szafki na buty pomalowałam na ciemniejsze beże z popielem (tak naprawdę to tylko górne pomalowałam, a drugie zostawiłam surowe na dość długi czas, bo coś mi tu nie grało). Generalnie całość miała być jasna w zimnych odcieniach szarości i beżu.
Z jakiejś tam okazji dla OTWARTEGO FORUM wykonałam obrazek z motywem ptaszków, który był w barwach błękitno popielatych i... wtedy mnie olśniło! Moje dodatki będą niebieskie! Ja po prostu potrzebuję mocniejszych akcentów! Nie potrafię żyć w samych jasnościach. To jednak nie moje klimaty. Lubię tylko na nie patrzeć u innych;).
Zdjęć będzie dużo, ponieważ chciałam ująć szczegóły przedpokoju, choć wiem, że nie udało się wszystko sfotografować jak należy...
Motyw przewodni to oczywiście "ftoszki".
Zacznę jednak od mojej (a raczej W.) największej dumy - lustra, które wykonał mój mąż własnoręcznie. Kiedyś zobaczyłam takie lustra okiennice w katalogu i bardzo zapragnęłam takież i wtedy W. mi powiedział, że mi zrobi. Chodził jak ten kloszard po naszej mieścinie i zbierał stare dechy ;) Uchwyty dostałam od Przyjaciela - tego od Radia ;), który posiadał jakieś stare okiennice do spalenia...
Latarenka była czarna, więc ją szybko przemalowałam;)
Latarenka była czarna, więc ją szybko przemalowałam;)
Komódkę, którą kupiłam, też zmodyfikowałam. Pokrowce miała w kolorze ciemniejszego beżu. Poszłam do IKEI i ze zdziwieniem zobaczyłam, że mają to co chcę: materiał niebieski i do tego z motywem ptaszków. Koleżanka wzięła w ręce maszynę i viola!
Zarówno na bocznej ściance szafki na buty zrobionej przez W., jak na ścianie przy pokoju Jagódki "zainstalowaliśmy" fototapetę wykonaną z naszych zdjęć... z Francji, oczywiście. Tylko wykonaliśmy je w sepii.
Paryż:
Thonon:
Wspomniana szafka na buty...
No i ftoszki! Musiałam mieć wszystkich tych panów;)
Zarówno na bocznej ściance szafki na buty zrobionej przez W., jak na ścianie przy pokoju Jagódki "zainstalowaliśmy" fototapetę wykonaną z naszych zdjęć... z Francji, oczywiście. Tylko wykonaliśmy je w sepii.
Paryż:
Thonon:
Wspomniana szafka na buty...
No i ftoszki! Musiałam mieć wszystkich tych panów;)
Miałam problem z umieszczeniem lustra, bo chociaż przedpokój jest duży, to długo nie mogłam wybrać miejsca odpowiedniego. Aż wpadłam na pomysł, by znajdowało się między drzwiami łazienki i sypialni. Przez pierwsze dni wchodziliśmy z lustro zamiast do pokoju... Dziwne uczucie. Na górze decha, którą ozdobiłam papierem ryżowym i ftoszek - prezent.
Na giełdzie staroci kupiłam sobie ten wieszaczek a powyżej wygrana w candy u Kajki ;)
No i rzeczony obrazek, który mnie natchnął:
Na giełdzie staroci kupiłam sobie ten wieszaczek a powyżej wygrana w candy u Kajki ;)
No i rzeczony obrazek, który mnie natchnął:
Mam jeszcze wyszywane ptaszki, które otrzymałam w prezencie, ale czekają na swoje ramki, które trudno zdobyć...
Nie jestem tym razem już przekonana, czy ktoś dotrwał do końca...
Ja wracam do pakowania... Muszę przyznać się, że w zderzeniu z przydasiami wszelakimi przegrywam... Minimalizm w tej dziedzinie jest po prostu niemożliwy! Pokonuję tę górę papierów, dziurkaczy, drewienek, farb oraz innych preparatów i walczę, by nie przeważyła myśl " a to się jeszcze przyda" lub "tego szkoda wyrzucać".
Pozdrawiam serdecznie!
Jagodzianka.
P.S. W komentarzach przypomnieliście mi, że nie napisałam więcej o drzwiach. Na początku byłam zafascynowana drzwiami Elle iw tym klimacie i wg Jej propozycji miałam zrobić swoje. W międzyczasie jednak powstał pomysł niebieskich dodatków i koncepcja drzwi się zmieniła. Trudno było ująć je na zdjęciu i nie udało się mi ich wiernie "odtworzyć n zdjęciu". W każdym razie kupiłam bejcę o wdzięcznej nazwie "borówka" ;), która jest bezzapachowa i szybko schnie. Przecierałam tę bejcę szmateczką, ale tylko raz i to w taki sposób, by gdzieniegdzie przebijał kolor drewna. Następnie na suchy pędzel nakładałam białą farbę i maziałam to tu to tam. Całość zabezpieczyłam bezbarwnym woskiem.
Nie jestem tym razem już przekonana, czy ktoś dotrwał do końca...
Ja wracam do pakowania... Muszę przyznać się, że w zderzeniu z przydasiami wszelakimi przegrywam... Minimalizm w tej dziedzinie jest po prostu niemożliwy! Pokonuję tę górę papierów, dziurkaczy, drewienek, farb oraz innych preparatów i walczę, by nie przeważyła myśl " a to się jeszcze przyda" lub "tego szkoda wyrzucać".
Pozdrawiam serdecznie!
Jagodzianka.
P.S. W komentarzach przypomnieliście mi, że nie napisałam więcej o drzwiach. Na początku byłam zafascynowana drzwiami Elle iw tym klimacie i wg Jej propozycji miałam zrobić swoje. W międzyczasie jednak powstał pomysł niebieskich dodatków i koncepcja drzwi się zmieniła. Trudno było ująć je na zdjęciu i nie udało się mi ich wiernie "odtworzyć n zdjęciu". W każdym razie kupiłam bejcę o wdzięcznej nazwie "borówka" ;), która jest bezzapachowa i szybko schnie. Przecierałam tę bejcę szmateczką, ale tylko raz i to w taki sposób, by gdzieniegdzie przebijał kolor drewna. Następnie na suchy pędzel nakładałam białą farbę i maziałam to tu to tam. Całość zabezpieczyłam bezbarwnym woskiem.
fajny klimat :) szafka na buty super - i zdjęcia w formie fototapety :)
OdpowiedzUsuńjestem pod 'ogromniastym' wrażeniem.. byłem w Twoim mieszkaniu raz w życiu.. a teraz gdybym tam wszedł to zapewne bym przeprosił za pomylenie mieszkań.. wszystko w nim wygląda zupełnie inaczej niż daaaawniej.. ale oczywiście w tym pozytywnym znaczeniu.. mieszkanko ma swój klimat i jest urządzone z gustem..
OdpowiedzUsuńco do dużego lustra: zanim przeczytałem post oglądałem zdjęcia i sądziłem że tam jest jakieś przejście.. dopiero po lekturze przyjrzałem się dokładniej żeby stwierdzić że rzeczywiście w miejscu domniemanego przejścia jest lustro.. wcale się nie dziwię że myliłaś je z wejściem do pokoju..:D
co do lustra-okiennicy: brak słów.. jest tak fantastyczne że aż nie umiem się na jego temat wypowiedzieć..:p
pozdrawiam.. i sił przy 'segregacji' przydasiów życzę..
U mnie są cały czas zmiany, dodawanie, ulepszanie...
UsuńZ przydasiami już skończyłam. Wreszcie!
Cieszę się, że lustro by W. przypadło Ci aż tak do gustu ;) Też je uwielbiam!
UsuńNie wiem od czego zacząć bo wszystko mi się podoba.Drzwi pomalowałaś cudnie,ja właśnie takie chcę.Bardzo mnie zainteresowała fototapeta, czy mogłabyś zdradzić,gdzie taką usługę wykonują.Wygląda to świetnie i przy okazji powstała ściana wspomnień.
OdpowiedzUsuńDla męża oklaski za klimatyczne lustro!
A konsekwencja w dodatkach godna podziwu!Pozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJeśli chodzi o drzwi, zaraz w poście jako P.S. napiszę, jak je wykonałam. Zaś jeśli chodzi o fototapetę, to zgłosiłam zamówienie u kogoś na allegro. Potem sprawdzę, może będę miała jeszcze namiary.
UsuńDziękuję w imieniu W, za oklaski ;)
Już piąty raz oglądam te zdjęcia i nie mogę się napatrzeć!!! Wszystko tak pięknie dobrane, każdy szczegół ma swoje miejsce i swoje znaczenie. Aż dziw, że nie zostałeś projektantką wnętrz:-). Pozdrawiam. EWELA
OdpowiedzUsuńPonoć życie zaczyna się po trzydziestce ;) Wszystko przede mną ;)
UsuńPodoba mi się połączenie z fioletowo-niebieskim akcentem zwłaszcza lampa (jej rama)
OdpowiedzUsuńLustro zrobione przez Twojego Męża bardzo mnie zachwyciło :) A reszta dodatków nadaje uroku całemu wnętrzu :)
OdpowiedzUsuńOj, mam jeszcze jedną rzecz w zanadrzu wykonaną przez mojego W., którą uwielbiam i cieszę się, ze zrobił dla mnie ;)
UsuńBardzo klimatycznie i przytulnie. Aż szkoda opuszczać tak pieczołowicie uwite gniazdko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Marta
Wrócę z nowymi pomysłami ;)
UsuńBardzo klimatyczne miejsce. Gdybym Cię odwiedziła, to chciałabym w tym przedpokoju sobie posiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam!
Usuńklimatyczny przedpokój :) świetne drzwi!
OdpowiedzUsuńO widzisz! Miałam pisać o nich i zapomniałam. Bo wstępnie miałam mieć tak jak u Ciebie, ale z czasem wyszło inaczej.
UsuńZaraz to dopiszę w poście jako P.S. ;)
Wyszło świetnie! :)
UsuńFtoszki cudne, szkoda,ze tego na podusi nie widać;-)
OdpowiedzUsuńDzięki... Właśnie, spieszyłam się z tymi fotkami. Może jutro dorobię i pokażę przy okazji ;)
UsuńNiesamowita przeróbka- piekny klimat masz w domu.. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńcudnie... po prostu rewelacja... dopieszczone na maxa...
OdpowiedzUsuńaniaartstor.blogspot.com