Dzień dobry się z Państwem,
Taaaa.... pogoda generalnie jest fantastyczna. Wprost idealna dla wszelkich bakterii, wirusów i innych takich.
Frank pochodził do przedszkola AŻ 2 dni, po czym znów się rozłożył. Jak się domyślacie, praca w domu z chorym dzieckiem jest wielce utrudniona ( na szczęście, jest coś takiego jak nocki ;)), no i wyjście dokądkolwiek staje się niemożliwe...
I tak oto wieczorową porą powstała Księga Gości ( teraz się jaja produkują ;)) w moich ulubionych klimatach...
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
Śliczna, bardzo elegancka :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Chim.
UsuńAle i subtelna i nobliwa. Podziwiam Cié Magdo również za to, że jesteś w stanie pracować nawet mając chore dziecko u boku...Już poznając Cię kilka lat temu, wykorzystywałaś niemal każdą chwilę na wyrażenie siebie. Jesteś dla mnie motywacją :) Pozdrawiam, sąsiadka z Logras
OdpowiedzUsuńDzięki, Aniu. Staram się działać, choć potem przypłacam to zmęczeniem :( Ale cieszę się, że Cię motywuję. Przy takich okolicznościach przyrody, jakie Cię otaczają, będzie Ci łatwiej tworzyć. Mnie tych okoliczności bardzo brakuje:(
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Bardzo subtelna i elegancka. Ten obrazek dodaje jej takie fajnego, lekiego charakteru :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie lubię łączyć elegancję, ale jednak z nutą lekkości, mrugnięcia okiem ;)
Usuń