Dzisiaj skończyłam 38 lat. A przede mną wiele nauki... I to na wielu płaszczyznach życia...
...MNIEJ PRZEJMOWAĆ
tym, na co nie mam wpływu. Nie ma sensu próbować porozmawiać z kimś, kto tej rozmowy nie oczekuje, nie chce wysłuchać żadnych argumentów, nie interesuje go nic oprócz tego, co sam myśli o czymś tam.
Ciągle uczę się nie przeżywać nieszczęść, kłopotów innych ( czasem bardziej niż oni sami) oraz tego, że coś się gdzieś tam "pokiełbasiło" i ja bym chciała, żeby się "odkiełbasiło".
To jest bardzo trudna nauka i polega przede wszystkim na ułożeniu sobie pewnych prawd w głowie i uzmysłowienia, że moje uczucia TEŻ są ważne i muszę o nie dbać.
Myślę sobie, ze nie od końca się mi ta nauka uda, bo jestem matką, żoną, córką ,siostrą, synową, przyjaciółką i zawsze będę przeżywała los osób, na których mi zależy i wiem, że ja dla nich również jestem ważna, ale muszę ja podjąć, by nie zwariować i nie zaszkodzić swojemu zdrowiu.
....LEPIEJ ORGANIZOWAĆ CZAS
Praca w domu nie jest taka prosta, jak sobie myślicie. Wymaga ona wielkiej dyscypliny, obowiązkowości i rygoru. Tworzę sobie plany, staram się pilnować zasad, ale nie jest to łatwe, gdy się wejdzie po kawę do kuchni, a tam - jak wspominałam chyba tydzień temu - trzeba WŁASNYMI RĘKAMI włożyć/ wyciągnąć gary ze zmywary. Albo gdy idę do łazienki umyć pędzle, a tam brudne pranie wymaga ... kontaktu z pralką. I co z tego, że jest opcja suszenia, skoro trzeba WŁASNYMI RĘKAMI to pranie wyciągnąć. Mało tego! Należy je jeszcze złożyć.
Przemilczę milczeniem fakt posiadania parowego żelazka. Ładne, gustowne... zakurzone od nieużywania, bo kiedy? ;)
W każdym razie trudno pogodzić pracę w domu z obowiązkami domowymi. Kiedy się idzie do "fabryki", zamyka się drzwi i na te 8-9 godzin wyłącza zupełnie, mogąc się poświęcić życiu zawodowemu. Gdy praca jest w domu, te dwie przestrzenie: prywatna i zawodowa przenikają się i trzeba się bardzo pilnie uczyć ich rozdzielania.
... MALOWAĆ KWIATY
kiedy powiedzmy świadomość drogi, którą chcę iść, stała się na tyle wyklarowana, że prawie całkowicie zrezygnowałam z decu, by móc realizować swoje pomysły a nie powielać gotowe, zaczęłam sama malować, tworzyć projekty. Z czasem jednak zaczęłam dostawać coraz więcej różnych zamówień, w tym z motywem kwiatów i tutaj... kurczę, oglądam różne tutoriale, ale tak boję się machnąć pędzlem - nie mam w sobie odwagi i wiary w swoje umiejętności. Niby coś tam dłubię, ale to jeszcze nie ta klasa, etap, nie ten poziom, jakiego od siebie oczekuję. Marzy się mi wyjazd na warsztaty do Ewy Sadowskiej i pewnie go zrealizuję kiedyś... tylko właśnie - kiedy? W każdym razie uczę się na razie sama...
Na ten czas korzystam z gotowych kwiatów... Bardziej zaawansowane jest u mnie malowanie wielobarwnego tła....
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
Wszystkiego najlepszego!!! Obys sie nauczyła tego czego pragniesz. :)
OdpowiedzUsuńMówisz, że w wieku 38 lat nadal będę niezorganizowana? :D żarty żartami, jednak niestety człowiek uczy sie cale życie. A i ja chciałabym sie mniej przejmować. :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Smarkulo! ;-)
OdpowiedzUsuńTeż tego wszystkiego chciałam się nauczyć... Na razie uczę się oddać siebie i wszystko wokół mnie woli Bożej a sobie pozwalam na to by być niedoskonała.
Wszystkiego najlepszego! ( i polewaj ;-P)
OdpowiedzUsuńa twoje przykazania polecam wszystkim zbyt empatycznym osobom...
bo co prawda to prawda ....
od zbytniego przejmowania się nie swoimi sprawami
i co gorsza ( zwykle zbędnymi) próbami naprawiania, zwykle nieoczekiwanymi przez beneficjentów, idzie zwariować! ;-D
Moja koleżanka była na warsztatach Ewy, do dzis nie może się nazachwycać ;-)
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!!!
OdpowiedzUsuńCUDOWNA szkatułka!!
W takim razie moc najserdeczniejszych życzeń urodzinowych!!
OdpowiedzUsuńI ucz się, ucz, bo nauka to potegi klucz. ;))
Piękna szkatułka , też chciałabym nauczyć się malować kwiaty, dużo prób ( szczególnie różyczek) za mną ale nie odważyłabym się ich jeszcze pokazać. Byłam u Ewuni na szkoleniu z " blejtram z baleriną" , i na cieniowaniu. Oglądałam Jej prace na żywo, i te cudowne kwiaty na drzwiach. To prawdziwy autorytet dla mnie w tej dziedzinie. Też mi się marzy żeby jeszcze ją odwiedzić na jakieś warsztaty, ale to dość daleko od mojego miejsca zamieszkania:)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam zapomniałam dodać - Wszystkiego co najlepsze, spełnienia najskrytszych marzeń:)
OdpowiedzUsuńKochana , najlepsze życzenia:) I niech spełniają się Twoje marzenia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jagodzianko, oby wszystko się udało tak, jak sobie tego życzysz :) I odwagi w malowaniu, ćwiczenie czyni mistrza, więc do dzieła, a tła robisz przepiękne! PS. Nie wiedziałam, że jesteśmy w tym samym wieku :) No, może ja ciut starsza ;)
OdpowiedzUsuńKochana wszytskiego najlepszego !!! Spełnienia marzeń :)
OdpowiedzUsuńCześć, Jagodzianko :)
OdpowiedzUsuńspełnienia tych pięknych życzeń Ci życze :D