W ramach naszych co niedzielnych wycieczek padło wreszcie na Montreux. Miejsce, o zobaczeniu którego marzy mój Brat z uwagi oczywiście na Freddie'go Mercury, który spędzał tu dużo czasu, kupił apartament, zaś z zespołem Queen mieli tu studio nagrań. Zresztą Deep Purple wspomina o tym miejscu w słynnym utworze "smoke on the water", kiedy to w studiu nagraniowym zespołu The Rolling Stones przy kasynie doszło do pożaru i muzycy Deep Purple z pokoju hotelowego zobaczyli "smoke on the water" na Jeziorze Genewskim.
Stare miasto w Montreux wydaje się zapomniane przez turystów, zaś całe życie toczy się przy Jeziorze Genewskim. My z chęcią wdrapaliśmy się w część starego miasta, by chodząc wąziutkimi uliczkami rozkoszować się architekturą, roślinnością oraz ciszą.
Jeżeli chodzi o restauracje, to jest tu lekka bieda. Znaczy się króluje kuchnia azjatycka i ciężko było znaleźć coś innego ,a że moja córa stwierdziła, ze takiego jedzenia nie lubi, tośmy krążyli, krążyli... aż wylądowaliśmy ... tego dowiecie się w środę w majowym "spajdeju".
Wg prognozy miało być średnio ładnie, a nawet zapowiadano deszcze popołudniu, no i się zdziwiliśmy...
Lans by Jagodzianka. Dawno lumpiarki nie było, ale mnie się ciuchy skończyły. Nie mam "ałtfitów" godnych/niegodnych uwagi. Generalnie pogoda jak i moja uroda nie zachęcają do robienia zdjęć.
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
Piękne miejsce.... No i Freddy <3
OdpowiedzUsuńA co Ty gadasz że się do zdjęć nie nadajesz! Fajna dżaga z Ciebie, nawet bez ałtfitu {czy jak ty to tam piszesz}... Pozdrawiam ciepło!
Szczyty tych gór robią niesamowite wrażenie.
OdpowiedzUsuńUdanego tygodnia :-)
aż by się chciało wejść do tej wody - już, teraz, natychmiast
OdpowiedzUsuń