Franio: Flanio jest głodnA!
W: ( ja zdziwiona, że w języku ojczystym): Jesteś głodnY?
Franio: Nie tatuś, HUNGRY ( po ang. głodny)
***
Jagna: Mamuś, wiesz, jak Marcin ( kolega z polskiej szkoły) mówi na cukierki?
Ja: nie wiem.
Jagna: CUKSY.
Ja: A! Ja też tak mówiłam w dzieciństwie. Pamiętasz, W.? Też tak mówiliście?
W: Też.
Jagna: To ten Marcin musi być jakiś STAROŻYTNY.
Zeszłej niedzieli moje dziecko zostało komunistką. Obiecałam Jej, że przystąpi tylko do PIERWSZEJ Komunii Świętej, a do DRUGIEJ i TRZECIEJ już nie musi ;)
To był rodzinny czas. Przyjechała tylko moja Mama z Ciocią. Mama ugotowała dzieciakom rosół - ulubioną zupę Jagny. Ja nie gotuję wywaru z martwej kury, pewnie dlatego to takie "wyborne" danie. bo rzadkie.Ciocia zaś podbiła serce Frania, bo umiała się z Nim bawić CAŁY dzień pociągiem i wszystkie Jej rozwiązania związane z "tolami i pociągiem" były dla Niego "lewelacją".
A jak wyzywam to wyzywam... wyzwania na pojedynek ;) Zachęcona tematem SCRAPOWEGO PASA STARTOWEGO wykonałam bardzo "mniodzio kartkę":
Miałam jeszcze napisać o czymś nowym, ale to innym razem.
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
Un post precioso.
OdpowiedzUsuńSaludos desde Canarias.
Gracias!
UsuńAle ten czas leci no dopiero był chrzest Jagi a tu już komunia, nas to czeka za rok.
OdpowiedzUsuńDaj spokój, jeszcze chwila moment i będzie ślub ;) Tfu, tfu!
UsuńTo się dziecko lewelacyjnie z Ciocią pobawiło! Komunistka piękna.
OdpowiedzUsuńDziecko się lewelacyjnie bawiło, to i matka zajęła się ZA DNIA czymś pożytecznym ;) ( Aczkolwiek Franio przybiegał do mnie i opowiadał, co robi z Ciocią).
UsuńKomunistka jak to komunistka - zawsze pięknie i NIEWINNIE wygląda ;)
Ej, matka, jak to nie będzie drugiego razu? A powtórka?
OdpowiedzUsuńCzego powtórka???
Usuńbłogosławieństwa Bożego dla Jagny , a Flanio super gość :)
OdpowiedzUsuńpozdarwiam
Dzięki. Flaniojest supeł ;)
UsuńI ja pozdrawiam!
Ładnie z kwiatkiem Jagna wygląda :) A Franio aż wypieki ma od tych lewelacji ;)
OdpowiedzUsuńMiała mieć koczek, ale rano mieliśmy przeboje ( Flanio wymiotował dalej niż widział...) i nerwowo się robiło i koczek wyjść nie chciał, mimo że moja mama dnia poprzedniego zrobiła jej piękny.
UsuńDziękujemy za udział w Wyzwaniu SPS. =)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za udział w Wyzwaniu SPS. =)
OdpowiedzUsuń