Dzień dobry się z Państwem.
Głęboka rozmowa dużo daje. Kiedy druga strona Cię słucha i jest ciekawa Twoich myśli, uczuć, to bardziej się otwierasz. Czujesz, że jesteś z człowiekiem, dla którego nie jesteś obojętna. I spijasz jego każde słowo, analizujesz, mielisz w sobie, trawisz. Zaczynasz patrzeć na swoją sytuację z zupełnie innego punktu. Rodzą się w Tobie odpowiedzi na zadane pytanie: dlaczego się spalasz z powodu osoby/ osób, dla której/ których nie jesteś ważna? Dla której/których Ty i Twoje uczucia nie są istotne, nie mają znaczenia? No właśnie, dlaczego? Czy jest sens myśleć/martwić się o uczucia innych, swoje spychając na plan dalszy, by nadać stosunkom "normalność", by na przykład dzieci nie musiały najbliższych znać tylko z opowieści i zdjęć? Po co, skoro tylko Tobie na tym zależy?
Dzisiejsza rozmowa mi bardzo dużo dała i bardzo za nią dziękuję.
Pamiętam, że kiedy napotkałam na poważne kłopoty w swoim życiu, zaczęłam bać udział w różnych akcjach wyzwaniowo - kreatywnych, by swoje emocje przelać na prace. I odkryłam, że dokładnie od wczoraj mam tę samą potrzebę wyżycia się i dlatego przeglądam blogi wyzwaniowe, by móc między jednym a drugim zamówieniem, zrobić coś specjalnie nie tylko dla zabawy, ale by się emocjonalnie wyczyścić. Cieszy mnie jedno, jestem coraz mocniejsza.
Moje pierwsze zdjęcie "okoliczności przyrody", które zrobiłam odkąd jestem w Polsce
Moje pierwsze zdjęcie "okoliczności przyrody", które zrobiłam odkąd jestem w Polsce
Jak wczoraj pisałam, zaczęłam nadrabiać blogowe zaległości. wierzę, że oprócz ciekawych osób, kreatywnych i uzdolnionych, trafię też na takie, których przemyślenia mnie poruszą i sama do myślenia zmuszą...
I dzisiaj byłam u KIOSC, która to zaprosiła mnie do zabawy, w której brałam udział niejeden raz, ale pytania, które dostałam, zaciekawiły mnie i postanowiłam na nie odpowiedzieć.
Zabawa, przypominam ,polega na tym, że mam za zadanie odpowiedzieć na 11 pytań, a następnie wyznaczyć kolejne 11 osób, które również mają odpowiedź na 11 pytań przygotowanych przeze mnie.
1) Kim chciałaś być jak byłaś małym dzieckiem?
Nauczycielką języka polskiego, ewentualnie ekspedientką, która będzie sprzedawała mamie kawę spod lady.
2) Co sprawia Ci największą radość?
Niebo niebieskie z pięknymi białymi puchatymi chmurami, robienie zdjęć TAM, śmiech Gnomów, bycie masowaną przez W, albo nasze wspólne rozmowy. Spotkania z Przyjaciółmi.
3) Co jest Twoją największą pasją?
Dłubanie. Czytanie.
4) Jak najbardziej lubisz spędzać swój wolny czas?
Kurczę... Od dawna nie wiem, co to jest "wolny czas". Ale jak mieszkaliśmy we Francji, to zdecydowanie były to nasze weekendowe rodzinne wycieczki. Teraz -oglądać z W filmy przy lampce wina.
5) Jakie miejsce / kraj / miasto chciałabyś zobaczyć najbardziej?
Nie wiem... Ja chciałabym - takie mamy plany odważne z W - kupić przyczepę kempingową i na starość jeździć nią po świecie.
6) Gdybyś musiała opuścić dom i zabrać ze sobą tylko trzy rzeczy co by to było?
Książka. Błyszczyk do ust :P. Zdjęcie Gnomów i W.
7) Gdzie chciałabyś zamieszkać?
We Francji w regionie Rodan - Alpy.
8) Czy masz ulubione miejsce, do którego lubisz wracać?
Che, che ...pracownia ;) Na pewno mój dom.
9) Jaki jest Twój ulubiony kolor?
Ja lubię wszystkie kolory. Teraz mam fisia na punkcie pastelowego żółtego i turkusowego.
10) Kto jest Twoim ulubionym artystą?
F. Dostojewski jeśli chodzi o pisarzy. Z aktorów na pewno J. Gajos, P. Fronczewski, K. Janda. Z muzyków: J. Radek, R. Riedel. Tak się nie da powiedzieć jednym słowem. A! I na pewno A. Tylkowski. Jego rysunki to balsam na mą duszę...
11) Co jest Twoim największym uzależnieniem?
Dłubanie i kawa.
Moje pytania:
1. Jaki bohater literacki był dla Ciebie ważny w dzieciństwie?
2. Smak, którego nigdy nie zapomnisz...
3. Ukochany cytat, motto życiowe.
4. Czy jest coś, z czego mógłbyś zrezygnować w ramach np. ćwieczenia silnej woli?
5. Bez czego nie wychodzisz z domu?
6. Czy mam sposób na poprawę podłego nastroju? Jaki?
7. Czy przeżyłaś wakacje swoich marzeń? A jeśli nie, to jakie byłby by one?
8. Jaka książkę mi bezapelacyjnie polecasz?
9. O jakim zawodzie marzyłaś?
10. Czy jest przyprawa, którą dodajesz do prawie każdej potrawy?
11. Czy pisanie bloga spełniło Twoje oczekiwania?
Proponuję blogi:
http://skarbymagielnicy.blogspot.com/
http://oribella-hobby.blogspot.com/
http://marzeniami-malowane.blogspot.com/
http://www.kreatywnymokiem.pl/
http://zapiskitakowe.blogspot.com/
http://divianaart.blogspot.com/
http://minifilcus.blogspot.com/
http://kramikludki.blogspot.com/
http://waltance.blogspot.com/
http://bozenaskowo.blogspot.com/
http://marcelkowo.blogspot.com/
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
No właśnie, czasami ogromnym kosztem psychicznym znosimy Kogoś, kto na co chwila udowadnia, że nic nie jesteśmy warci tylko po to i dlatego, że zależność rodzinna, czasem zawodowa czasem niestety też finansowa albo jakieś chore poczucie obowiązku :-( to się nazywa toksyczna relacja :-)
OdpowiedzUsuńCiekawie było poznać Cię poprzez te odpowiedzi :-)
Wchodzę w Tą zabawę ! :-)
Pozdrówka
Wiesz... u mnie jest troszkę inaczej. Ale o tym napiszę Ci na pw... I czekam na Twoje odpowiedzi!
UsuńO matko i córko! Aleś mnie wrobiła. :)) Ja tu sobie tra-la-la, czytam, jak zwsze z wielką przyjemnością, Twoje bzdurki, a tu cel - pal. No wiesz! Nie spodziewałam się tego po Tobie! ;))) Szczególni, że chyba na żadne pytanie nie potrafię odpowiedzieć z marszu. Ach Ty, ach Ty. ;)
OdpowiedzUsuńAle wracając do wstępu, to sama do niedawna zadawałam sobie podobne pytanie: czy mnie powinno zależeć, skoro drugiej przestało? Czy powinnam utrzymywać pozory normalności, skoro wiadomo, że to pozory? I w ogóle dlaczego tak bardzo boli fakt, że obcy człowiek po prostu się odwrócił? Aż w końcu zrozumiałam, że skoro nic nie mogę zmienić, więc zamęczanie się tą sytuacją nie ma dalej sensu. Muszę zaakceptować stan rzeczy i przestać o tym myśleć, czyli zapomniec o problemie. Nie jest to łatwe, ale gdy się do tego dojrzewa kilka lat, to się w końcu dojrzeje. ;)
Buziaki
Moja droga, nie ma tak łatwo! Rozmyślałam nad pytaniami, by... nie były takie proste i oczywiste, ale żeby też nie wkraczać zbyt mocno butami w prywatę. Ciekawam Twoich odpowiedzi...
UsuńWłaśnie... Po co utrzymywać pozory? Obie strony się męczą. Tylko żal, wielki żal, gdy się nie zawiniło... Albo się o tym po prostu nie wie... Ja się zamęczałam - jak pamiętasz - 2 lata temu, wmanewrowana w nie swoje sprawy, nie przespałam miesiące, schudłam - choć wydawało się, że już bardziej chuda być nie mogę ;) -a potem wyszły okrutne smrody i wtedy sobie już obiecałam - nigdy więcej! I obecnie, choć sytuacja mnie boli, to sobie obiecałam, że zaakceptuję stan rzeczy i skupię się na tym, co jest tego warte. Dojrzewam ;)
Całuję i zdrowia życzę!
Ejj, odpowiem sobie na pytanka, co? Bo choć łańcuszków nie lubię, to doceniam fajne pytania :)
OdpowiedzUsuń1. Dzieci z Bullerbyn. Wszystkie. A pod koniec podstawówki była to już Joanna z kryminałów Chmielewskiej.
2. Gruszki i renklody kradzione z sadów wiejskich posiadłości.
3. Banalnie: "życie jest tylko jedno" oraz "co cię nie zabije, to wzmocni"
4. Oczywista oczywistość - nie(koniecznie)
5. Bez umytych włosów
6. Napisać do Jagodzianki :)
7. Zdarzyło się. Dorosłam, nauczyłam samodzielności, poszerzyłam horyzonty, z czego korzystam po dzisiejszy dzień.
8. "Chłopiec z latawcem" Khaleda Hosseiniego
9. Poza solą nie jestem przywiązana do żadnej i jednocześnie do wielu.
10. Oczekiwania zmieniały się w miarę dojrzewania blogowego, nie potrafię więc jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.
To dlatego Cię nie zapraszałam ;) Tym bardziej cieszą mnie Twoje odpowiedzi, a już chyba najbardziej - szósta... co za próżność ze mnie wychodzi :)
UsuńÓsemka zapisana. Zresztą Twoje propozycje lit. i filmowe mam w organizerze zapisane. Niedługo napiszę, co z tego obejrzałam/przeczytałam ;)
Właśnie odpowiedziałam na Twoje pytania u siebie. Zapraszam. I dziękuję :)
OdpowiedzUsuńhttp://zapiskitakowe.blogspot.ie/2015/04/zaskoczenie.html