Trzy tygodnie temu postanowiliśmy pojechać do ZOO, by zdążyć przed podwyżką cen biletów wstępu. Postanowiliśmy zerwać się skoro świt, by być po 9 i uniknąć tłumów, szczególnie do Afrykarium. W kolejce po bilety byliśmy trzeci. Franek od wejścia na teren ZOO chciał tylko zobaczyć rekiny. Nigdzie nie mogliśmy się zatrzymać na dłużej. Ryki Go nie interesowały inne oprócz REKINÓW. Gdy już upragnione zwierzę zobaczył, stwierdził ,że możemy iść do domu...
Nie poddaliśmy się jednak tak łatwo.Jeszcze wchodząc do Afrykarium, prawie nie było ludzi, ale już za chwilę jakby wszyscy wyrośli spod ziemi...
To jest naprawdę niesamowite miejsce! Wszystko świetnie wykonane, słońce odbijające się w wodzie... Efekt imponujący, i te pływające wszelkie stworzenia. Piękne miejsce! Naprawdę warte obejrzenia. Mamy z czego być dumni! Nie udało się mi chyba ująć ten cały urok miejsca, zbyt wielu ludzi było... Trudno tez robić zdjęcia bez lampy ( no chyba że ma się super wypasiony sprzęt, a ja szanuję wszelkie zakazy pstrykania w lampą... szkoda, ze o tak wielu zwiedzających powiedzieć tego nie można. A umówmy się, pomijając fakt, że rybki niekoniecznie lubią dostawać lampą po gałach, to pstrykanie wprost w szybę akwarium imponującego efektu nie daje... No ,ale dla wielu zakazy są po to, by je łamać lub niekoniecznie zwracać na nie uwagę...
Te piekne rury to efekt projektu mojego W - prawda, że ładne?
Nocne Polaków rozmowy...
Te dwa zdjęcia krokodyli zrobił W - wzrost mój, a raczej jego brak, nie pozwalał mi na osiągnięcie takie perspektywy...
A tak wyglądała kolejka do Afrykarium, gdy wyszliśmy z niego. To tak naprawdę połowa ludzkości czekającej na zwiedzenie tego miejsca. Obiektyw nie objął wszystkich ;)
Słonecznego tygodnia Wam życzę!
Jagodzianka.
Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńa ta kolejka przypomina mi naszą wycieczkę do Malborka
kurde chyba z godzinę staliśmy po bilety...... ale warto było.
Pozdrawiam
byłam w 5 polskich zoo, ale we Wrocławiu jeszcze nie- ale w tym roku mamy jej w planach :)
OdpowiedzUsuńPiknie. Czemuż, ach czemuż nie pomyślałam o tym miejscu będąc we Wrocku
OdpowiedzUsuńByłam w kilku oceanariach we Francji i Hiszpani i marzyłam, aby takie coś było u nas... Niewiarygodne, zanim zaczęliśmy podbijać Francję byłam zachwycona tym czymś (ileśtam akwariów mniej lub bardziej brudnych) w Gdyni ;-))))
OdpowiedzUsuńDo Wrocławia koniecznie muszę się wybrać, chociaż małż odradza majówkę. Przewidywane dzikie tłumy ;) Zobaczymy...
We wrocławskim zoo byłam ostatnio sto lat temu. I wtedy takich pięknych rur nie było!
OdpowiedzUsuńTwój W. ma wkład do wrocławskiego afrykarium? Super :)
OdpowiedzUsuńPlanuję odwiedzić to zoo w maju/czerwcu i właściwie, to już nie mogę się tego doczekać, patrząc na Twoje zdjęcia :)
Cenna uwaga - trzeba być wcześnie rano :))
Mnóstwo emocji i wspomnień :)
OdpowiedzUsuń