czwartek, 3 kwietnia 2014

DIY/ZTS {z cyklu} NATCHNIONY CZWARTEK: METAMORFOZA SKRZYNKI

Bonjour.
Te natchnione czwartki przeplatają się z wtorkami i nic na to nie poradzę...
Tak, jeśli myślicie, że będzie to tutorial związany ze zbliżającymi się świętami, to powiem: tylko troszkę... ponieważ możecie zawsze inaczej ozdobić skrzynkę. Choćby w kurczaczki lub jajeczka. I króliczka z boczku namalować także. I wtedy będzie to iście wielkanocna praca.
Jeśli powiecie: zwariowała, kolejna turkusowa praca. Odpowiem: prawda. Zwariowała. Ale jak już zaczęłam tworzyć sobie różne dodatki w tym kolorze, to muszę kontynuować, bo tak lubię.

Wczoraj przyjechała do mnie masa papierów scrapowych z MAGICZNEJ KARTKI.
I jeszcze przyjechały do mnie prezenty różne, ale o tym w sobotę. I nowe ZWIERCIADŁO... Lubię takie paczuszki. No ale jak sie dostaje nowe rzeczy, to ..trzeba szukać na nie miejsca. I tak było z papierami. mam ich tyle, że potrzebowały koniecznie nowego lokum. A właśnie chyba w sobotę przyniosłam zakupy w skrzynce po owocach...

Dobra, koniec gadania! Bierzmy się do roboty!

1. Skrzynkę oszlifowałam z zadziorków, przetarłam też z zewnątrz drobnoziarnistym papierem.


2. Następnie skrzynkę malujemy na ulubiony kolor. Ja turkusowy połączyłam z białym, by nie mieć za ciemnego. Ciemnym brązem pociapałam ranty i suchym pędzlem umoczonym w kremowej farbie mazałam sobie po całej powierzchni. 

3. Ponieważ z uwagi na wiek mam już sklerozę, postanowiłam podpisać sobie skrzynkę, by nie zapomnieć, w jakim celu ją zrobiłam. Użyłam do tego stempli silikonowych - alfabet oraz tuszy StāzOn, albowiem tylko on nadaje isę do takich prac: szybko schnie i nie rozmazuje się.

4. Ponieważ spód skrzynki był beznadziejny, pełen tych spinaczy w deskach, postanowiłam użyć kartonu, w którym przyszły papiery jako wyściółki. Brzegi tegoż kartonu okleiłam taśmą z materiału, którą kupiłam za grosze, a śliczna jest i mam w kilku kolorach.


5. Żeby jeszcze nie było... pochlapałam białą i turkusową farbą całą skrzynkę, a następnie zabezpieczyłam woskiem do drewna.

6. No i jest skrzyneczka!


Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.

15 komentarzy:

  1. Widzę, że te same kolory dzisiaj siedzą u nas ;)
    Śliczna skrzynka, aż trudno uwierzyć, jak wyglądała na początku. Piękne mieszkanie mają Twoje papiery, moje przechowuję na tej samej zasadzie, bardzo wygodne rozwiązanie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Już wcześniej podobał mi się Twój turkusowy kącik pracy. Teraz to już chyba MEGA porządek ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Che, che - jest taki porządek, że... strach wchodzić, tworzyć, by nie nabrudzić ;)

      Usuń
  3. jak piękna Ci skrzyneczka wyszła :)
    i koorek mi się podba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, ale genialnie! Skrzyneczka nieziemskiego uroku nabrała po takiej metamorfozie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to tak niewiele pracy kosztuje! Warto "metamorfozować" różne przedmioty.

      Usuń
  5. Łał... Super pomysł i wykonanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super efekt. Czy możesz powiedzieć jakiego wosku do drewna użyłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Użyłam cudnego wosku, który kupiłam niestety we Francji i w Polsce go nigdzie nie spotkałam. Wosk był w formie płynnej, cudnie pachniał woskiem pszczelim i był firmy Luxens.

      Usuń