piątek, 25 kwietnia 2014

PIĄTEK PO WYZWANIEM: THE 52 PROJECT#17

Bonjour.
Jak już Wam wspominałam Frania miłością są pociągi i traktory. Ilekroć idziemy do znajomych i oni posiadają kolejki, nasz Syn przepada w otchłani "tolów" i możemy spokojnie wypić kawę oraz pogawędzić. Rozmyślałam wciąż zatem o kupnie Mu czegoś podobnego, bo chociaż ma jedną taką prostą kolejkę w spadku po Jagodzie, to jest ona prosta, ma mało "tolów", a widzę, że Franczeska nie fascynuje tworzenie tras w kształcie koła.
Pomyślałam, że się rozejrzę za czymś ciekawym. Na początku chciałam drewnianą kolejkę BRIO, ale tak sobie potem pomyślałam, że Franio ma dużo klocków LEGO i warto byłoby iść w tym kierunku i móc potem rozbudowywać kolej o inne obiekty. Pomyślałam o czymś większym, zwłaszcza, że  niedługo Dzień Dziecka i trzecie urodziny Synka.
Weszłam sobie zatem na ebay'a, by popatrzeć jedynie, co mają do zaoferowania i zobaczyłam aukcję "wypasionej" kolejki w sam raz dla Franka. Do końca aukcji 30 minut, cena atrakcyjna.W. mówi, to licytuj. to licytuję. Serce wchodzi mi do gardła, zestresowana sprawdzam co chwile, czy nikt nie podbił mojej oferty. Jest! Wygrałam! Kupiłam nowiutką kolejkę za właściwie połowę ceny. No może 60%.
Wczoraj przyszła. Franio był tak zaaferowany jak nigdy. Całkowicie przejęty, a każdą zbudowaną przeze mnie część kolejki nagradzał brawami i okrzykiem" Blawo, mamuś! Uało się! Baldzo ci dziękujĘ" ( muszę przyznać, że Franio ostatnio nas totalnie rozczula swoimi zwrotami grzecznościowymi, w których bardzo podkreśla nosowość końcówek: dziękujĘ, ploszĘ).
Już widziałam, że można dokupić więcej torów z rogatkami, z rozgałęzieniem* ( jak to się mówi fachowo?), więc będzie można co jakiś czas uatrakcyjniać tę zabawę.
A na razie jest tak, że Franek woli sam "powozić pociąg, niż patrzeć, jak sam jedzie... Mam nadzieję, że to nie wpłynie na silnik. Macie w tym temacie doświadczenie?


 
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.

*sobie przypomniałam! O zwrotnicę mi chodziło ;)

4 komentarze:

  1. Ooooo, macie "dzig", mroczny przedmiot pożądania mojego syna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś Franio wszedł do naszego łóżka, chciał sie pokokosić, ale nagle sobie przypomniał, zerwał i krzyknął: ja chcę pociąg! I pobiegł;)

      Usuń
  2. WoW jaka kolejka, mój mąż byłby zachwycony! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :) dzieciaki to potrafią oddać serce dla pasji. W rodzinie męża jest chłopak , który od dzieciństwa pasjonował się kolejkami , tramwajami , zna wszelkie oznaczenia , numery i inną czarną magię - ma 20 lat i jego pasja nie mija - połączył pasję z kierunkiem studiów :)

    OdpowiedzUsuń