Bonjour.
Wyjazd do Paryża odbył się akurat w tym weekendzie, kiedy to był Dzień Dziecka. Postanowiliśmy zatem właśnie w stolicy Francji przygotować dzieciakom niespodziankę.
Pojechaliśmy zatem do LA CITÉ DES ENFANTS - czyli takie "Miasteczko Dzieci" .
Wybraliśmy się do Centrum Nauki. A w związku z tym, że osobno było dla maluchów i osobno dla starszych dzieci, ja poszłam z Franiem a W. z Jagodą. na osobne przygody z doświadczeniem, zabawą, ciekawostkami.
Doskonałe miejsce! Można było dotykać, wąchać, próbować, obserwować, doświadczać. Nie było czasu pstrykać zdjęć. W. robił fotki komórką...
|
Tu można było posłuchać wszystkich języków świata. |
|
Coś dla scraperek: maszyna do robienia pudełeczek. |
|
Miasteczko mrówek... |
Po tej atrakcji, poszliśmy na ...wieżę Eiffla.
|
Się komuś przysnęło w kolejce po bilety. Ale Franczesław otworzył oczy na pierwszym poziomie, więc nie przespal sprawy;) |
|
Kolejka do windy... Woleliśmy iść po schodach. |
|
Traumatyczne przeżycie, poświęcenie dla ILUSTRIS. Na pierwszym poziomie były takie przeszklone kawałki podłogi. |
|
ZROBIŁAM TO! Ale nie patrzyłam w dół... za to |
|
...moje dzieci nie miały z tym problemu. Jak patrzę na to zdjęcie, to mnie ciary przechodzą. |
|
Zdjęcie robiłam trochę na oślep, bo nie mogłam patrzeć na ten widok ;) |
|
Taki lans lumpiarki przed wejściem na Avenue des Champs-Élysées. |
|
W. sprawdzał, czy ma tyle na koncie, by mi kupić sukienkę. Nie miał. I znowu muszę iść do sieci DRUGA RĘKA... |
Potem mnie zatrudnili jako ślubnego fotografa;)
Za tydzień o cudownej dzielnicy artystów i o tym, co robi Jagodzianka, gdy się nudzi w metrze...
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
ahaha widzę, że pietra małego miałaś :D
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Centrum Nauki super przygoda, mojemu Jasiowi bardzo by się spodobało, bo on ostatnio interesuje się takimi rzeczami :D
Ależ Wam zazdroszczę wycieczki :)
Małego? Ja byłam przerażona :D Mam lęk wysokości.
UsuńOch, to Centrum Nauki to raj dla dzieciaków w każdym wieku!
Wycieczka z okazji Dnia Dziecka to bardzo dobry pomysł, po zdjęciach widać, że dzieckom się nie nudziło, a i rodzice też frajdę mieli, zwłaszcza mama :-) Ostatnie foto takie moje, kolorowe. My z okazji DD wybraliśmy się na plaże, bo taki czas razem lepszy niż wymyślne prezenty, prawda??? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj, nawet za krótko było, bo takie wejście trwa 1,5 godziny. Prezenty (drobniutkie) były, bo oczywiście -jak to w takich przybytkach- był sklep z pamiątkami, więc Jagoda wybrała sobie układ planetarny do zawieszenia na suficie ( lampie) , zaś Franio otrzymał samochodzik, który trzyma w rękach.
UsuńWspaniałe widoki... Nie ma to jak na najniższym poziomie ;) kolorowe słupki wywołały uśmiech na mojej twarzy :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, te słupki bardzo radosne są. Pozdrawiam również.
UsuńNawet Ci się ślub przytrafił! Ty to masz dobrze! :-))) Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńNiejeden ślub się mi przytrafił ;)
Usuńfajnie spedzony czas a szkalna podłoga ekstra przezycie , fajna torba :)
OdpowiedzUsuńPrzeżycie niezwykłe, szczególnie dla takich osób jak ja - z lękiem wysokości ;)
UsuńSuper wycieczka!! Zdjęcia też, a przeżycia niezapomniane :D
OdpowiedzUsuńKobieto wielu talentów!!