I już jesteśmy na nowym miejscu. Wczoraj zmęczeni, padnięci, ale i szczęśliwi, że to sprzątanie oraz pakowanie za nami. Na jakiś czas za nami... No tak... a dzisiaj zaczęło się rozpakowywanie... Robota głupiego. Muszę się jednak przyzwyczaić do tego, że nie tylko głos ptaków słyszę, ale i samochody i krzyki innych ludzi...
Za to jednak mam już swój kącik do dłubania, większość rzeczy ułożyłam, za chwilę zaś biorę się za dłubankę, bom zasłużyła, ale zanim...
MUSZĘ Wam się znowu pochwalić!
Miałam jechać do swojego ulubionego craftowego sklepu jedynie po papiery, ale zajrzeliśmy na stronę tegoż sklepu i okazało się, że w soboty w okresie wakacyjnym będzie zamknięte.No a rok szkolny w Szwajcarii zaczyna się już w sierpniu, więc muszę troszkę poczekać...
W każdym razie postanowiliśmy pojechać do sklepu DO IT, o którym już kiedyś pisałam, jak to się wzruszyłam do łez widząc ścianę stempli i stempelków. Dzisiaj stwierdziłam, że ten widok mnie już nie wzruszy, ponieważ go znam. Jakże się myliłam!
Wzruszyłam się łez, ale nie dlatego, że ujrzałam milion stempli. Nie. Ale na widok informacji, że... WSZYSTKIE SĄ PRZECENIONE O 50%!!! Nie chcecie wiedzieć, w jaki amok wpadłam, aczkolwiek uczciwie przyznaję, że 2 razy przysiadałam i szczerze weryfikowałam, czy aby NA PEWNO wszystkie potrzebuję. Dobra. Jedynie z dwóch zrezygnowałam. A ponieważ jako stali klienci sklepu MIGROS, w którym robimy zakupy spożywcze, otrzymujemy dodatkowe rabaty i upusty, to podliczywszy to wszystko zapłaciłam o jakieś 75-80% taniej!!!
Mój rogal na twarzy oraz głaskanie stempli wzbudzał... powiedzmy życzliwe uśmiechy przechodniów.
Ale to nie wszystko! Mieliśmy podjechać po tusz do drukarki i W. mówi:
W.: Ale do sklepu biurowego tylko ja wchodzę.
Ja: Spoko. Mnie tam tusze nie interesują...
W.: No bo tam też są stempelki. Upsss. Po co mówiłem...
Ja: No ok, ja już nie chcę żadnego, ale chociaż popatrzę...
W. w sklepie sam z siebie, pokazując mi stempelek: No dobra, ten mogę ci zafundować, bo jest ładny. Podoba się tobie?
Ja: No ba!
Przepraszam, ale muszę sobie postemplować!
Do widzenia się z Państwem
Jagodzianka
haha szalona... ale za to jaka dziś szczęśliwa :D Sama bym takiego rogala miała haha
OdpowiedzUsuńJa mam nadal tego rogala ;)
UsuńMnie takie szaleństwo ogarnia jak wpadam do pasmanterii po guziki i koronki :-)
OdpowiedzUsuńBuziole :-*
Mnie by nie ogarnęło, gdyby nie ta przecena, bo w rzeczywistości te stemple są naprawdę drogie ;)
UsuńSuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuper!!! szczególnie ten na samym wierzchu :) <3
OdpowiedzUsuńAch, sama nie wiem, które piękniejsze ;)
UsuńNo i ekstra, a z takimi rabatami to grzech nie wziąć ;)
OdpowiedzUsuńJa bym wzięła nawet więcej... ale to byłby już chyba grzech;)
Usuńno zakupy mega udane :) tylko powiedz gdzie wy teraz jesteście? :) podrawiamy
OdpowiedzUsuńW St Genis P;)
UsuńOjejku! nie dziwię się twojej euforii! Takie urocze stempelki, sama bym się pobawiła:)
OdpowiedzUsuńOj, od wczoraj bawię się nimi rozkosznie ;)
UsuńŻyczę spokoju przy rozpakowywaniu:) Cudowne stempelki (trzeba było kupić więcej:D), a W. wspaniały !
OdpowiedzUsuńTak, to prawda W. wspaniały, ale nie tak przewspaniały, bo jak zaproponowałam, by jednak wrócić i jeszcze wziąć stempelki, których nie kupiłam ( dużo było uroczych. To była góra stempli), to już nie chciał się zgodzić. Zupełnie nie wiem dlaczego ;)
UsuńNie żebym się upominała ale widzę stempelki, które zostaną odciśnięte na karteczce w październiku i która później znajdzie się w naszej skrzynce ;)))) B.
OdpowiedzUsuńA któreż to dojrzałaś? ;)
Usuńa choćby wiszące ubranka na sznurku...
UsuńO ja cię kręcę, zaszalałaś! A który taki ładny, że W. sam zaproponował?
OdpowiedzUsuńNie widać go. Na pewno niedługo się pojawi na pierwszej pracy.
UsuńU nas w tym roku nic nie ma w wyprzedazy ale jak w zeszlym roku zmieniali caly asortyment w Do It to tez zrobilam niemale zakupy:) Czasami sie tak zdaza w skepach Migros, ze najpierw jest -50% a za jakis czas jak zostana juz tylko resztki to robia -75% i tez sie da cos wygrzebac:)
OdpowiedzUsuń