sobota, 12 lipca 2014

GAR Z BIGOSEM, KAPUSTĄ I GROCHEM: O MATULU!

Bonjour.
I już jesteśmy na nowym miejscu. Wczoraj zmęczeni, padnięci, ale i szczęśliwi, że to sprzątanie oraz pakowanie za nami. Na jakiś czas za nami... No tak... a dzisiaj zaczęło się rozpakowywanie... Robota głupiego. Muszę się jednak przyzwyczaić do tego, że nie tylko głos ptaków słyszę, ale i samochody i krzyki innych ludzi...  
Za to jednak mam już swój kącik do dłubania, większość rzeczy ułożyłam, za chwilę  zaś biorę się za dłubankę, bom zasłużyła, ale zanim...
MUSZĘ Wam się znowu pochwalić!
Miałam jechać do swojego ulubionego craftowego sklepu jedynie po papiery, ale zajrzeliśmy na stronę tegoż sklepu i okazało się, że w soboty w okresie wakacyjnym będzie zamknięte.No a rok szkolny w Szwajcarii zaczyna się już w sierpniu, więc muszę troszkę poczekać... 
W każdym razie postanowiliśmy pojechać do sklepu DO IT, o którym już kiedyś pisałam, jak to się wzruszyłam do łez widząc ścianę stempli i stempelków. Dzisiaj stwierdziłam, że ten widok mnie już nie wzruszy, ponieważ go znam. Jakże się myliłam!
Wzruszyłam się łez, ale nie dlatego, że ujrzałam milion stempli. Nie. Ale na widok informacji, że... WSZYSTKIE SĄ PRZECENIONE O 50%!!! Nie chcecie wiedzieć, w jaki amok wpadłam, aczkolwiek uczciwie przyznaję, że 2 razy przysiadałam i szczerze weryfikowałam, czy aby NA PEWNO wszystkie potrzebuję.  Dobra. Jedynie z dwóch zrezygnowałam. A ponieważ jako stali klienci sklepu MIGROS, w którym robimy zakupy spożywcze, otrzymujemy dodatkowe rabaty i upusty, to podliczywszy to wszystko zapłaciłam o jakieś 75-80% taniej!!!
Mój rogal na twarzy oraz głaskanie stempli wzbudzał... powiedzmy życzliwe uśmiechy przechodniów.
Ale to nie wszystko! Mieliśmy podjechać po tusz do drukarki i W. mówi:
W.: Ale do sklepu biurowego tylko ja wchodzę.
Ja: Spoko. Mnie tam tusze nie interesują...
W.: No bo tam też są stempelki. Upsss. Po co mówiłem...
Ja: No ok, ja już nie chcę żadnego, ale chociaż popatrzę...
W. w sklepie sam z siebie, pokazując mi stempelek: No dobra, ten mogę ci zafundować, bo jest ładny. Podoba się tobie?
Ja: No ba!

Przepraszam, ale muszę sobie postemplować!
Do widzenia się z Państwem
Jagodzianka

20 komentarzy:

  1. haha szalona... ale za to jaka dziś szczęśliwa :D Sama bym takiego rogala miała haha

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie takie szaleństwo ogarnia jak wpadam do pasmanterii po guziki i koronki :-)
    Buziole :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie by nie ogarnęło, gdyby nie ta przecena, bo w rzeczywistości te stemple są naprawdę drogie ;)

      Usuń
  3. Suuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuper!!! szczególnie ten na samym wierzchu :) <3

    OdpowiedzUsuń
  4. No i ekstra, a z takimi rabatami to grzech nie wziąć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym wzięła nawet więcej... ale to byłby już chyba grzech;)

      Usuń
  5. no zakupy mega udane :) tylko powiedz gdzie wy teraz jesteście? :) podrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojejku! nie dziwię się twojej euforii! Takie urocze stempelki, sama bym się pobawiła:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Życzę spokoju przy rozpakowywaniu:) Cudowne stempelki (trzeba było kupić więcej:D), a W. wspaniały !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda W. wspaniały, ale nie tak przewspaniały, bo jak zaproponowałam, by jednak wrócić i jeszcze wziąć stempelki, których nie kupiłam ( dużo było uroczych. To była góra stempli), to już nie chciał się zgodzić. Zupełnie nie wiem dlaczego ;)

      Usuń
  8. Nie żebym się upominała ale widzę stempelki, które zostaną odciśnięte na karteczce w październiku i która później znajdzie się w naszej skrzynce ;)))) B.

    OdpowiedzUsuń
  9. O ja cię kręcę, zaszalałaś! A który taki ładny, że W. sam zaproponował?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widać go. Na pewno niedługo się pojawi na pierwszej pracy.

      Usuń
  10. U nas w tym roku nic nie ma w wyprzedazy ale jak w zeszlym roku zmieniali caly asortyment w Do It to tez zrobilam niemale zakupy:) Czasami sie tak zdaza w skepach Migros, ze najpierw jest -50% a za jakis czas jak zostana juz tylko resztki to robia -75% i tez sie da cos wygrzebac:)

    OdpowiedzUsuń