Dzień dobry się z Państwem.
Wczoraj zasiadłam do WĘDROWNIKA PO FRANCARII. Otworzyłam folder z odpowiednimi zdjęciami i ... zamknęłam go. Mimo że pół roku przed przewidzianym powrotem do kraju przygotowywałam się psychicznie na tę zmianę i wydawało się mi, że osiągnęłam sukces ( nie płaczę całymi dniami), to nie radzę sobie z byciem tutaj. Zdjęcia z Francji i Szwajcarii, opowieści W. gdzie był i co widział, rozmowy z bliskimi znajomymi stamtąd mnie po prostu rozklejają, rozwalają od środka.
I każdy poprzedni WĘDROWNIK był dla mnie coraz trudniejszy. Wczoraj poległam. Może to po prostu słabszy poniedziałek? Może to już ogromna ekscytacja, że wraca W. do domu? A może to strach przed przyszłością? Proszę o wybaczenie, że nie pospacerowaliśmy wczoraj po Versoix...
***
Dzisiaj coś miłego, szczególnie po fantastycznej opinii Klientki, która zamówiła u mnie kuferek dla Swojej Córci. Miało być biało i lawendowo z motywem motylków. Wiedziałam, że muszę postarać się o dość stonowany klimat skrzyneczki.
Postanowiłam namalować zabawną dziewczynkę. Mimo że intuicja podpowiadała mi, iż powinnam stworzyć blondynkę, najpierw powstała brunetka, bo mam tyle ładnych odcieni brązu... A tu klientka oświadcza, że szkoda, że jednak nie blondyneczka, jak Jej Córeczka...
Nie namyślając się długo, wzięłam do ręki papier ścierny i noc poświęciłam na "utlenienie" włosków, by powstała blond słodycz...
Te lawendowe motylki z efektem 3D uzyskałam dzięki oczywiście CRAFTfun!
Nie namyślając się długo, wzięłam do ręki papier ścierny i noc poświęciłam na "utlenienie" włosków, by powstała blond słodycz...
Te lawendowe motylki z efektem 3D uzyskałam dzięki oczywiście CRAFTfun!
A tak wyglądała dzieweczka na początku...
Przypominam nieśmiało, ze chętnie namaluję dziewczątka o każdym kolorze włosów. Chłopcami też nie pogardzę. A jak trzeba będzie, to i misie, kotki oraz o czym tylko zamarzycie, namaluję.
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
Cudeńko! :) I blond wersja bardziej przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zapadł mi w pamięci Twój poprzedni pobyt w Polsce i wpisy na blogu takie rzekłabym smutne, potem wyjazd i euforia, że "wróciłaś na swoje miejsce". Zastanawiałam się, co będzie tym razem po powrocie... I trzymam mocno kciuki, żeby ta ogromna tęsknota jednak zamieniła się w cudowne wspomnienia, a polska rzeczywistość stała się lżejsza. No, chyba, że jednak osiedlicie się na stałe daleko stąd i będziesz już zawsze radosna:) Dziewczyneczka wyszła super. Podoba mi się w obydwu wersjach.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo... Jakoś obydwoje z W. widzimy siebie tam niż tu. Los pokaże, co nam przygotował... Na razie staram się dostrzegać "fajność" Polski, ale no cóż.... chyba za wcześnie...
UsuńJa na Twoim miejscu też byłabym smutna i tęskniła za Francją. Ale dobrze, że chociaż W. będzie tutaj przy Tobie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
Ps. Śliczne pudełeczko
Już dzisiaj! :)
UsuńDziękuję.
Pozdrawiam.
Dla mnie również blond wersja jest bardziej cukierkowa :)) . Trzymaj się na pewno znajdziesz swoje miejsce to kwestia czasu :))
OdpowiedzUsuńTa pierwotna wersja to chyba takiej dziewczynki z pazurkiem - łobuziary :) Miejsce swe znalazłam, tylko je musiałam opuścić :( ;)
UsuńWersja blond jest chyba weselsza :)
OdpowiedzUsuńPewnie jaśniejsza, słodsza. Ta brunetka łazi po drzewach, biega z patykami...
Usuń