Bonjour.
Wszystko jest nie tak: moje samopoczucie, Jagody samopoczucie, Wojtka samopoczucie, Frania samopoczucie i...pogoda, która jest do bani. Reszta... Ach, mam kolorowy zawrót głowy. Brakuje mi czasu, by zaglądać do Was a tym bardziej pozostawiać komentarze. Przepraszam. Za to tworzę, tworzę, tworzę. prezenty, oczywiście. I piony. A jakże!W międzyczasie zaś sobie choruję. Muszę to wszystko naraz pogodzić.
W każdym razie z domu nie wychodzę (jedynie w celu dokonania zakupów). Widoki jednak zza okna mam takie, że nie narzekam.
|
Rudzik czuje sie jak u siebie i jest bardzo częstym gościem. |
|
Nawet coraz mniej się boi. |
|
Widać, że chłopak lubi pojeść. |
|
Sikoreczki przylatują równie często, ale są bardziej płochliwe. |
|
Kosy czekają, aż coś im "skapnie"z góry. Już za pierwszym razem, gdy tu przyjechałam, budziły mnie swym śpiewem. |
|
Skubaniec myślał, że zawsze będzie mi uciekał ... | |
|
Niedoczekanie twoje! |
Ok. Przyznaję się. Raz wybiegłam z domu. W dość osobliwym stroju... Ale ja nie stąd ;) Popstrykałam sobie za to takie widoczki (Właśnie mamy informację, że nasz Nikoś jest już na etapie naprawy!!!!).
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
Kurka cudne tam jest! A te ptaszki jak pozowały, piękne fotki!!! Zdrówka dla Was!!!
OdpowiedzUsuńDzięki i również zdrowia życzę!
Usuńpiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńżyczę szybkiego powrotu do zdrowia :*
Ni mum casu na komuntaz. I siły ni mum. Dypresyje mum. Howgh
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dypresyja poszła won!
UsuńPiękne ptaszki i widoki :) A złe samopoczucie przegoń hen za te Wasze góry :)
OdpowiedzUsuńPróbuję przegonić, ale coś to samopoczucie złe i niedobre i się nas trzyma...
UsuńNo i u mnie brak czasu, zerkam albo i nie zerkam, ach, już nie ma kiedy komentować. Też mam tyły blogowe... Ale ptaszynki piękne! ;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, kochana!
UsuńEch, piękna ta Twoja Francaria...
OdpowiedzUsuńZdrowia i radosnych świąt, Kochana!
Dziękuję, Kochana, i wzajemnie!
UsuńByłam kiedyś we Francji. Polecam zwiedzić Paryż. Super miejsce ale widze tez na tych fotkach że było fajnie.
OdpowiedzUsuńW Paryżu byłam 3 razy. Te wizyty również są zrelacjonowane na blogu ;)
Usuń