Po weekendowej przerwie czas wrócić na łono bloga i przedstawić Wam kolejny odcinek "Wędrownika...". Wczoraj - zgodnie z zapowiedzią z zeszłego tygodnia - pojechaliśmy do Lyon, by zobaczyć Parc de la Tête d'Or. Nigdy nie widziałam tak wielkiego parku, a żeby było śmieszniej, mimo że byliśmy tam praktycznie cały dzień, obeszliśmy może jego.... połowę? Jest ogromny, z dużą ilością atrakcji oraz... ludzi. No cóż, czego się spodziewać po ludziach w słoneczną niedzielę?
Zaczęliśmy od pikniku - uwielbiam takie jedzenie na trawce! Fotki ne zrobiłam, bo byłam zbyt głodna...
To tylko "poletko" porównaniu z całym obszarem parku...
W parku znajduje się zoo, które miejscami kojarzyło się mi z wrocławskim. Tych miejsc jednak nie sfotografowałam, bo tłumy uniemożliwiały to.
![]() |
Na tych drzewach mieszkają lemury, tak kłótliwe bestie, że słychać było ich na cały park. Czasami tylko można było dostrzec ich ogony. Sprawy załatwiają w swoich czterech kątach. |
Ach, gdyby moje chłopaki widzieli, ile ich kumpli i kuzynów tu się wygrzewa...
![]() |
A taki sobie model... |
To miejsce albo omijać, albo najpierw wziąć kredyt. Jest na co wydawać kasę: karuzele, teatrzyk, koniki, pływające kaczki, coś do jedzenia: lody, gofry, cukrowa wata, naleśniki oraz... to, co jest wszędzie, tandetne i kiczowate pamiątki, które kosztują dużo kasy i nie wiadomo, po co są kupowane....
![]() |
Jest nawet teatrzyk dla dzieci. |
![]() |
To dziewczę, po zejściu z karuzeli, na cały Lyon wyraziła swój protest. Na darmo... |
![]() |
Wiadomo, że nie mogło być inaczej... |
![]() |
Francja - Elegancja |
![]() |
Uwielbiam te francuskie karuzele i ich pomysłowe motywy. |
![]() |
Jagna sama sobie kupiła balon, który kosztował 7 ,5 Euro A teraz z nim śpi, chodzi się myć i spożywa śniadanie... |
Duża ilość ścieżek oraz dróżek to doskonałe miejsce dla rowerzystów, "hulajnożystów", biegaczy wszelkiej maści...
![]() |
Nie chcę się tak chwalić moim Franczeskiem, ale On tak "zaiwania" na hulajnodze, że młoda para, kiedy to zobaczyła, to aż zakrzyknęła z zachwytu. |
Oczywiście, jest również plac zabaw...
...jezioro...
Jedno z rosariów. Co prawda fotki robiliśmy pod słońce, ale było zabawie podczas "sesji":
![]() |
Całą familią. |
![]() |
Kolejka po lody... Myśmy tam nie stali... |
Korzystam z dzisiejszego dnia pełnego słońca... To taka rzadkość w tym roku...
I Wam słońca i ciepełka życzę,
Jagodzianka.
O, nawet nie wiedziałam o tym parku w Lyonie, ale jak byłam tam w czasie erasmusa na kilka dni, to niestety trzeba było się skupić by zrobić wszystkie pomiary do pracy mgr, pozostałe 2 dni weekendu nawet do końca nie starczyły na samo zwiedzanie miasta ;P ale następnym razem i dla relaksu w parku znajdzie się czas ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie znajdź czas następnym razem zwłaszcza, że park znajduje się w samym centrum Lyon.
UsuńHermosas fotos.
OdpowiedzUsuńSaludos desde las Islas Canarias.
Gracias! Salutos!
UsuńUwielbiam takie klimaty! mozna powiedziec raj na ziemi, a jesli jeszcze dopisze pogoda, to zyc nie umierac! tylko gruby portfel ze soba brac :) przesliczne fotki, slodkie dzieciaki-one tak uroczo wychodza na zdjeciach! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję... Żeby jeszcze tylko mniej ludzi było ;) Dzieciaki są bardzo wdzięcznym tematem zdjęć... Szczególnie te słodkie maluchy...
Usuńooo ileż to by mój żółw znalazłby sobie kolegów ! :)
OdpowiedzUsuńkiedys moze uda nam sie wybrac do Lyonu, tyle fajnych rzeczy slyszalam o tym miescie...ze jedzenie dobre, ze slynny targ, ze milo, a tu jeszcze takie fane zdjecia pokazalas..
OdpowiedzUsuńbuziole:-)!
Fajny park, dużo atrakcji i nietrudno o pusty portfel :D
OdpowiedzUsuńFajnie, że tyle narodowości w jednym kraju. U nas w Trójmieście nieczęsto się spotyka ludzi o innym kolorze skóry, we wakacje ciut więcej.
Lubię takie wypady z dziećmi :)
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz u mnie ♥
Lubię takie parki, ale bez nadmiaru ludzi ;)
OdpowiedzUsuń