poniedziałek, 11 listopada 2013

WĘDROWNIK PO FRANCARII: LOZANNA

Bonjour.
Dzisiaj zapraszam Was na szybką i krótką wycieczkę po Lozannie. Bardzo lubię to miasto i  bardzo chciałam je ponownie odwiedzić, bo niesamowicie tętni życiem,jest radosne i przeciwieństwem Genewy, która to -choć ma niesamowity klimat bardzo mi odpowiadający - to jednak jest bardzo snobistyczna, bardzo markowa i bardzo bogata. W Lozannie zaś czuję, że jestem "między swemi";)...
Fajne ma pani rajstopki...

Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.

13 komentarzy:

  1. Oj Losanna tez mi sie marzy, jest piekna, a na Twoich zdjeciach wyglada jak polaczenie Konstanz z St. Gallen :))
    Cudne te rajstopki, to fakt ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się marzy zobaczenie Konstanz - czytałam kiedyś u Ciebie o nim...

      Usuń
    2. Zobaczysz na pewno, ale koniecznie daj znac, to wybierzemy sie na prawdziwe niemieckie jedzenie i dobry trunek ;)

      Usuń
  2. Piękne zdjęcia, zwłaszcza te łódeczki na wodzie. Kiedy będą wakacje?!?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby jeszcze daleko... Niech teraz czas baaaardzo wolno płynie ;)

      Usuń
  3. Śniło mi się dzisiaj, że mąż wywiózł mnie z dziećmi pod Genewę, bo w kraju wybuchła wojna, a Ty dodawałaś mi otuchy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lucy, ja chętnie dodam Ci otuchy - nawet w pokojowych czasach ;)

      Usuń
  4. Kot na wilkinie mnie rozbroił:) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  5. Oh chyba nie doszło....pisze raz jeszcze......cudne fotografie:)Uwielbiam urok miast:) Foto z rowerem i kotem mistrzostwo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki, kochana, choć muszę przyznać, że tego dnia wyjątkowo coś nie miałam ochoty na pstrykanie. Jeszcze przy jeziorze to tak z radością robiłam, a potem tak jakoś. Dziwne uczucie... Ale bardzo dziękuję, bo to też moje dwie ulubione fotki.

      Usuń
  6. Ładnie tam....może kiedyś pojadę...... i rajstopki ciekawe ;)

    OdpowiedzUsuń