piątek, 27 czerwca 2014

PIĄTEK POD WYZWANIEM: THE 52 PROJECT#26

Bonjour.
Mam wspaniałych, cudownych Sąsiadów. Otoczeni jesteśmy wspaniałymi ludźmi. Znając naszą sytuację obecną, sami z siebie mailowo, osobiście proponują pomoc: zajęcie się dzieciakami, zrobieniem lunchu, w pakowaniu. Serdeczność, jaka nas spotyka od początku mieszkania tutaj, jest wspaniała, cudowna, zapadająca w pamięć. Na zawsze.
Jestem ogromnie dumna z tego, że Polska wstąpiła do Unii Europejskiej. Jestem przeogromnie szczęśliwa, że mogę przekraczać każdą granicę właściwie nie czując, że to robię. Po prostu jadę. 
Jestem zachwycona tym, że mogę zwiedzać. Jestem wdzięczna losowi, że daje mi możliwość poznawania innej kultury, zwyczajów, kulinariów.
Europa jest piękna. Europejczycy są cudownymi, otwartymi ludźmi. Życie jest cudowne!
Coraz bardziej uzmysławiam sobie, że wracam do kraju, do którego po prostu nie pasuję. 
To dla mnie bardzo trudy czas... To bardzo trudna chwila...






Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.

9 komentarzy:

  1. Madziu, pięknie opisujesz bezwarunkową przyjaźń. Jak to miło ze strony Boga, że otacza nas takimi ludźmi- też nie narzekam na Ich brak... Warto je pielęgnować. Mnie zachwycają takie spontaniczne gesty- wzruszył mnie do głębi filmik- tego mi w Polsce brakuje- a jak już ktoś wychodzi to bardziej żebractwa z jednym marnie wyuczonym utworem, albo co lepsi są zaraz legitymowani, a ludzie oddalają się, by nie uczestniczyć w tym :( Smutne, że nasz kraj jest taaaaaaaaaaaaaaaaaki smutas... Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja się nie będę wypowiadać, bo świata nie znam, ale mógłby wojtek już się rozglądać za jakimś kolejnym kontraktem na obczyźnie, nie? w końcu jesteś wolną kobietą od września

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taka wolna nie jestem .Zresztą to nie ma akurat znaczenia... To nie jest takie proste...

      Usuń
    2. domyślam się. ja mogę sobie tylko tak pitu-pitolić zza światłowodu

      Usuń
  3. wiesz... tak sobie myślę, że naprawdę baaaaaardzo dużo zależy od naszego myślenia, nastawienia. jak ktoś chce widzieć tylko smutek, bałagan i oszustwa, to właśnie to zobaczy. Ale zobaczyć radość, szczęście czy po prostu dobre serce drugiego człowieka- czasem jest trudniej- ale za to jak warto!
    Może we Wro nie ma pięknych widoków, ( bo coś Alpy daleko, nie mówiąc o jeziorach), może nie odbywają się tuż obok wielokulturowe festiwale, może brakuje pieknych okiennic z kwiatami do samej ziemi- ale to tu jesteśmy (lub będziemy) i od nas zależy, co z tym zrobimy....
    To Polska zmienia się na lepsze każdego dnia- drogi, koncerty, miejsca wypoczynku i zabawy z rodziną....
    Może nie będzie tak źle? tego życzę z całego serca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą w 100%,ze odbiór rzeczywistości zależy od naszego nastawienia i tego, co chcemy lub co widzimy. Tylko... Ja żyłam/żyję w Pl od ponad 30 lat i przez ten czas poznałam, co mnie mierzi, denerwuje, nie pasuje. Przyjeżdżając do Fr po raz pierwszy kompletnie nie miałam pojęcia, czego spodziewać się po tym miejscu/ludziach. To było totalnie obca mi przestrzeń, a jednak... a jednak po pierwszych dniach wiedziałam ,że TO jest TO miejsce. Piękno okolicy,oczywiście, ogrywa wielką rolę. Ogromną radość fotografowania. Ale mnie tu odpowiada mentalność ludzi: ich nastawienie do innych ,do świata. Ta otwartość, uprzejmość ,uśmiech. Matko, jak ja bym chciała zobaczyć pracownika jakiegokolwiek sklepu, który z uśmiechem od ucha do ucha mi mówi: Do widzenia! Miłego wieczoru! - chociaż ja wyszłam z tegoż sklepu już po godzinach otwarcia. Jak ja chciałabym zobaczyć o 7 rano równie szeroko uśmiechniętego pana (Polaka) mówiącego Dzień dobry, pani! Tak pozytywnego, że od roku wspominam ten poranek. Ja już nie podejmuję innych kwestii światopoglądowych, bo to dłuższa pogadanka. Ale tego mi będzie brakowało. Wracam do polskiego piekiełka. I uwierz mi - polskie piekiełko jest zawsze tam, gdzie są Polacy. Na każdej szerokości geograficznej.

      Usuń
  4. To prawda, sporo Polaków ma kombinatorskie podejście do świata i uważa, że wszystko im się należy. Ale na szczęście zdarzają sie i tacy, którzy sami z siebie zupełnie bezinteresownie Ci pomogą, sami zaoferują tę pomoc, uśmiechną się.... Oby było dobrze! Będę wpadać do siechnic mówić Wam DZIEŃ DOBRY :)
    A może W. znajdzie coś stałego we Fr?
    pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń