Post ten jest związany z majową edycją KLUBU POLEK NA OBCZYŹNIE, w której dzielimy się z Wami naszą wiedzą o słynnych ludziach z krajów, w których żyjemy.
Dzisiaj chciałabym Was zaprosić na spotkanie z dziesiątką sławnych Francuzów. Ale to bardzo subiektywny wybór, bo związany jest z moim i W. gustem oraz zainteresowaniami muzyczno-literacko-filmowymi ( które są, nota bene, bardzo zbieżne). Kolejność nieprzypadkowa, ponieważ alfabetyczna wg imion.
1. Audrey Tautou. Ja nie wiem, czy komuś trzeba przedstawiać tę aktorkę. Jest ona niezwykła, może dzięki temu że grała w niezwykłych filmach? I zrobiła to rewelacyjnie? Ja nie wiem, czy napisze coś o niej nowego i mądrego. Myślę, ze nie tylko Jej gra,ale i niesamowita uroda sprawiły, że tak świetnie zagrała w filmie "Amelia", o którym jeszcze dzisiaj wspomnę. Inne produkcje, za które Ja podziwiam, to : , "Coco Channel". Myślałam jeszcze o "Kodzie da Vinci". Hmmmm. pierwszy raz chyba film bardziej podobał się mi niż książka, ponieważ nie było w nim nic nie wnoszących dłużyzn, ale za to było kilka epizodów naciąganych... jak to w filmie.
2.Boris Vian. To kontrowersyjny pisarz, który dość wcześnie zmarł na atak serca, bo w wieku lat 39. Tworzył także pod pseudonimem Vernon Sullivan. Z wykształcenia inżynier, z zamiłowania muzyk jazzowy (grał na trąbce) świetny choć jak na powojenną Francję - bardzo skandaliczny pisarz.Warto wspomnieć, że tworzył prozę w klimacie surrealizmu, "pure nonsensu", świetnie bawił się słowami, tworzył błyskotliwe dialogi.
"Jesień w Pekinie" to jego najbardziej znana powieść, pełna humoru, opisująca historię budowania kolei na pustyni. Całość składa się z niesamowitych skojarzeń, zaskakujących wręcz, doskonałego "czarnego humoru", aluzji.
Inne powieści warte przeczytania to: " Awantura w Stogach", "Blues dla czarnego kota. Opowiadania", "Napluję na wasze groby" ( napisana pod pseudonimem Vernon Sullivan).
"Jesień w Pekinie" to jego najbardziej znana powieść, pełna humoru, opisująca historię budowania kolei na pustyni. Całość składa się z niesamowitych skojarzeń, zaskakujących wręcz, doskonałego "czarnego humoru", aluzji.
Inne powieści warte przeczytania to: " Awantura w Stogach", "Blues dla czarnego kota. Opowiadania", "Napluję na wasze groby" ( napisana pod pseudonimem Vernon Sullivan).
3. Dany Boon to tak naprawdę Daniel Hamidou, ale przyjął pseudonim od bohatera amerykańskiego serialu. To francuski komik, aktor, ale i reżyser. Na początku swej kariery imał się pracy jako rysownik. Swoim filmem " Jeszcze dalej niż Północ" podbił moje serce. Doskonała, pełna humoru komedia. rewelacyjnie pokazująca stereotypy, jakimi kierują się ludzie, a dokładnie o stereotypy o Francuzach z północnej Francji. Więcej na temat tego filmu napisałam TUTAJ. Dodam tylko, że dzięki temu filmowi został Dany okrzyknięty we Francji megagwiazdą.
Ten człek ma niesamowitą twarz, mimikę. Świetnie gra role komediowe, o czym przekonałam się oglądając również oglądając go w filmie " Bazyl. Człowiek z kulą w głowie". Jeszcze o tym filmie będzie więcej słów troszkę niżej ;).
4. Georges Brassens. To nieżyjący już francuski bard, poeta i kompozytor. Zdobył on popularność po trzydziestce ( zawsze mówiłam, że dopiero wtedy zaczyna się życie ;)), kiedy to wystąpił na paryskim Montmartre w kawiarence piosenkarki Patachou. Ona to zaśpiewała kilka kompozycji Brassensa, a następnie go przedstawiła publiczności. Wtedy zaczęła się jego kariera. W 1967 roku otrzymał Grand Prix de Poésie Akademii Francuskiej. Komponował własne utwory, ale i pisał muzykę do tekstów Verlaine'a, Villona, Hugo, Aragona.
Jako ciekawostkę mogę Wam powiedzieć, że polski Zespół Reprezentacyjny, którego członkami są znany dziennikarz Jarosław Gugała oraz dziennikarz, pisarz, tłumacz i kiedyś aktor ( kto pamięta " Podróż za jeden uśmiech" albo " Stawiam na Tolka Banana"?) Filip Łobodziński (występował też w "Poszukiwany, poszukiwana" Barei ;)) wykonują utwory właśnie Georges'a Brassens'a.
5. Irène Jacob. Nie mogę o niej nie wspomnieć, gdyż aktorkę tę kocham miłością wielką przede wszystkim za rolę w filmach Krzysztofa Kieślowskiego: "Podwójne życie Weroniki" i w "Trzy kolory. Czerwony". Zagrała tam rewelacyjnie i za to ją wielbię i podziwiam.
6. Jean - Michel Jarre. Gdybym o nim nie wspomniała, podejrzewam, że mój W. rozwiódłby się ze mną bądź w najlepszym razie nie odzywał przez jakieś 10 lat. Ja tam się wychowałam na punku i J. M. J. nie słuchałam, ale umówmy się - chyba nie ma osoby, która nie znałaby jego słynnego "Oxygene". W kilku zdaniach. Człowiek ten uważany jest za twórcę muzyki elektronicznej "dla wszystkich". Kilkakrotnie podbił rekord Guinnessa za największą ilość ludzi na koncertach.
W 2005 roku dał 2,5 godzinny koncert dla upamiętnienia 25 rocznicy Solidarności,.
Jego nazwiskiem została nazwana jedna z planetoid.
Jego występy to prawdziwe show!
W 1971 r. występuje w paryskiej operze, by uczcić jej ponowne otwarcie. Jest najmłodszym w historii opery tam artystą występującym na żywo.
Resztę, czego nie dopowiedziałam, dosłuchajcie;)
W 2005 roku dał 2,5 godzinny koncert dla upamiętnienia 25 rocznicy Solidarności,.
Jego nazwiskiem została nazwana jedna z planetoid.
Jego występy to prawdziwe show!
W 1971 r. występuje w paryskiej operze, by uczcić jej ponowne otwarcie. Jest najmłodszym w historii opery tam artystą występującym na żywo.
Resztę, czego nie dopowiedziałam, dosłuchajcie;)
7. Jean-Pierre Jeunet. Nie mogłabym przemilczeć milczeniem tegoż reżysera, bo jego cudowna "Amelia" zdobyła serca milionów i stał się najbardziej popularnym francuskim filmem poza Francją . Moje serce podbił także. I mojego W. Byliśmy właśnie w Paryżu i widzieliśmy knajpkę, w której pracowała Amelia - ach, dziś chyba ponownie obejrzymy film. A kto nie widział, niech nie popełnia życiowego błędu i natychmiast go naprawia. Co niezwykłego jest w tej produkcji?
To historia dziewczyny, która dzieciństwo spędziła o izolacji od rówieśników, ale swe dorosłe życie zaczęła od pracy w knajpie na paryskim Montmartre. Jej życie odmieniło znalezione przez przypadek pudełko ze skarbami z dzieciństw dorosłego już mężczyzny, które postanowiła mu oddać. Widząc wzruszenie tegoż człowieka, postanawia uszczęśliwiać ludzi. Cudowna, kolorowa, pełna optymizmu, pozytywnych wibracji historia. Cudowne zdjęcia, piękna Audrey, rewelacyjny klimat, świetny humor...
Drugim filmem, wartym obejrzenia, jest "Bazyl. Człowiek z kulą w głowie" z rewelacyjną i wspomnianą wcześniej rolą Dany'ego Boon'a. To historia człowieka, który został postrzelony w głowę. Każdy dzień traktuje jako ostatni, ponieważ może go nie przeżyć w uwagi na tę kulę. Postanawia zatem zemścić się na producentach broni. Pomagają mu w tym osobliwi dość przyjaciele - kloszardzi. Rewelacyjne role znanych francuskich aktorów takich jak: Dominique Pinon, Julie Ferrier czy Yolande Moreau.
8. Marc Caro. Dziękuję Ci, Marc, że spotkałeś na swej drodze w.w. Jean-Pierre Jeunet i potrafiliście razem stworzyć takie filmy! Tworzą filmy w klimacie retro, dobierają aktorów o "ciekawych gębach", korzystają z obiektywów szerokokątnych, by uzyskać niesamowity klimat filmu poprzez zniekształcenia. To filmy pełne "czarnego humoru". Mowa tu o "Delicatessen" i "Miasto zaginionych dzieci".
Filmy te charakteryzują się humorem, niesamowitymi kreacjami aktorskimi, baśniowością, często zawiłymi scenami oraz wyjątkowym klimatem.
9. Roland Topor. To człowiek orkiestra polskiego pochodzenia. Był pisarzem, dramaturgiem, reżyserem, aktorem oraz scenarzystą i scenografem. Jego utwory są pełne surrealizmu, czarnego humoru oraz groteski. Jego utwory zawierają elementy pure nonsensu, pisarz bawi się konwencjami a zarazem jego główną problematyką utworów jest egzystencjalizm.
Zapewne warto sięgnąć po takie zbiory opowiadań jak: "Cztery róże dla Lucienne" czy "Najpiękniejsza para piersi na świecie".
Jak ciekawostkę Dropsa mogę Wam powiedzieć, że utwór Kazika "Nie mam nogi" powstał pod wpływem opowiadania Topora " Bez nogi".
10. Samuel Beckett. To bardzo ważny dla mnie dramaturg, który bardzo wpłynął na moje postrzeganie literatury, sztuk, gdy uczęszczałam do szkoły średniej. Mimo że uznany jest za irlandzkiego twórcę, bo tam też się urodził, to jednak jego przodkami byli francuscy hugenoci i większość swego życia spędził w Paryżu, zaś o 1945 r. pisał swoje utwory w języku francuskim i dlatego pozwolę sobie o nim napisać. Brał on czynny udział we francuskim ruchu oporu, zaś w 1969 r. otrzymał Literacką Nagrodę Nobla. W twórczości Becketta miejsce i czas nie mają znaczenia, bo istotny jest dramat człowieka - samotnego, wyobcowanego. To, co jest ważne u bohaterów dramaturga, to ich nadzieja i wiara, co jest bardzo widoczne w dramacie" Czekając na Godota" czy w ""Końcówce".
Też uwielbiam Audrey...
OdpowiedzUsuńUdanego tygodnia :-)
;D Wzajemnie!
Usuńpodobnie jak beckett, czeski kundera, przyjął obywatelstwo francuskie i już nie wiadomo, jak go kategoryzować
OdpowiedzUsuńdo tej listy dodałabym zaz, uwielbiam jej muzykę
Kundera wręcz odcina się od czeskiej kultury, bo zabrania tłumaczenia swoich dzieł na czeski, więc jest jeszcze bardziej że tak powiem radykalny ;). Miałam ostatnio dyskusję z maturzystką na temat Kosińskiego - Polak czy Amerykanin?
UsuńO ZAZ nie słyszałam - już nadrabiam swą niewiedzę ;)
ZAZ...będąc w jednym dużym sklepie usłyszałam pewną muzykę, stałam i słuchałam i zastanawiałam się kto to śpiewa...daaawno mnie tak, szczególnie w sklepie, nie oniemiało...Coś zaczarowanego jest w jej głosie, muzyce...Posłuchaj ;)
UsuńJa bardzo lubię język francuski - jest taki melodyjny...Kiedyś w naszym liceum odbywały się koncerty piosenki francuskiej...miodzio na uszy :))
Audrey Tautou - niezwykła uroda!
tak, zaz nie jest liryczna, ma mocny głos, który potrafi zmienić jednak w anielski
UsuńPosłuchałam posłuchałam. Ma fajną, mocną barwę głosu.
Usuńświetny post Jagodzinka ;) ja ci powiem że oprócz Audrey to mało Francuzów kojarzę, z twarzy może więcej, ale jakby miał się mnie kto spytać kto to taki - to by była lipa. Dany Boon słodziak, fajnie mu z buzik patrzy ;)
OdpowiedzUsuńJean - Michel Jarre to klasyk, choć wielką fanką jego muzyki nie jestem. Ostatnio mi się dwaj panowie spodobali, "Nietykalni", oby dwoje świetni! Komedia przezabawna ;) Oglądałaś???
Pozdrawiam ciepło :*
Dzięki, kochana. Co do "Nietykalnych". Oczywiście, że widziałam i pisałam o tym tutaj: http://blogowanko-jagodzianka.blogspot.fr/2013/09/gar-z-bigosem-kapusta-i-grochem-pizza.html
UsuńRewelacja! Myślałam, żeby wspomnieć o tym filmie, ale chciałam się skupić na postaciach, które znam "głębiej" od wielu lat ;)
Z ciekawoscia przeczytalam twoj wybor dzisiatki. Kazda z tych postaci jest pasjonujaca na swoj sposob i ciekawie je opisalas :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Nika
Dziękuję. Wybrałam tylko te postacie, których twórczość znam i się interesuję. Najłatwiej mi o takich ludziach pisać ;)
UsuńMiałam pisać o Juliette Binoche i o Vanessie, ale skoro Ty to zrobiłaś - to nie chciałam isę powtarzać.
UsuńChyba jestem mało obeznana ale znam tylko tą pierwszą kobietę.. ;(
OdpowiedzUsuńWidzisz, a ja właśnie swojemu W. powiedziałam, że czasami się nam wydaje, że ktoś/coś jest znany/e wszystkim a potem okazuje się, ze jest zupełnie inaczej.
UsuńUwielbiam filmy J-P. Jeunet'a! Szczególnie podobała mi się "Amelia" oraz "Bardzo długie zaręczyny", w których zresztą również zagrała Audrey Tautou. Świetne klimaty :)
OdpowiedzUsuńjak wspaniale, że znalazła się u Ciebe Irene Jacob .. ekranowo kochałem się w niej 'na zabój' :^)) po obejrzeniu 'Podwójnego Życia Weroniki' i 'Czerwonego z Trzech Kolorów'
OdpowiedzUsuńpozdrawiam słonecznie :^)
och muszé nadrobić film o Bazylu i Delicatessen :)
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś odwiedzę kawiarnię Amelii