Muszę dokonać sprostowania: kiedym kraj swój ojczysty odwiedziła słońce się pojawiało: potwierdzają to dwie osoby we wczorajszych komentarzach. I ja sobie nawet przypomniałam, że jak byłam z Franiem u lekarza ranieńko ( bo podczas podróży w sobotę kaszlał NON STOP. W niedzielę miał kilka przerw. Koszmar!), to gdy wróciliśmy z przychodni, słońce tak świeciło, że musiałam zasłonić okno roletami i wtedy mój syn dostrzegł, jakie mamy piękne rolety i zabronił je potem odsuwać...( rolety pokazywałam już kiedyś KUCHENNE ( to w oknie drugie okno z kwiatami to właśnie to jest motyw na roletach:)), SALONOWE (słabo widać, że są to wyhaftowane kwiatki...).
Myślę sobie zatem, że gdzieś chyba przeoczyłam tę aurę, ten klimat... Może z powodu bardzo negatywnego nastawienia do wyjazdu w ogóle? W każdym razie odszczekuję i obwieszczam, że w Polsce także świeci słońce!
A ja mam już tak zapchane zatoki, że wczoraj leżałam w łóżku, próbując czytać coś Franiowi, robić ćwiczenia w książeczkach ( naklejki to Jego miłość obecnie), zaś W. musiał pojechać po Jagnę do szkoły, bo normalnie nie dałam rady... O sprzątaniu nie wspomnę. Wczoraj właściwie głównie spałam.
Dziś nie jest lepiej, ale POSTARAM się być bardziej użyteczna...
Do tej pory pokazałam Wam dwie kolekcje z serii FASTRYGĄ PO PIONACH związane z porami roku: WIOSNA, JESIEŃ, lata jeszcze nie widzieliście i dziś nie zobaczycie! Dziś Was poczęstuję, chłodną, ascetyczną kolekcją ZIMA. Słyszałam w POLSCE,ze po 10 stycznia ma przyjść właśnie ta pora roku, to tak na przywitanie...
Odetkanych nosów życzę wszystkim,
Jagodzianka.
Ale uroczo ubrałaś te piony :)
OdpowiedzUsuńProblemów z zatokami współczuję, też przez to przechodzę. Antybiotyk w ogóle mi nie pomógł, więc niestety czekają mnie zastrzyki :(
Ja jeszcze antybiotykiem się nie raczyłam - jedynie naturalne metody... Ale coś kiepsko sobie radzą z problemem:(
UsuńNa Pionkach wyraźnie widać, że Ojczyzna piętno swe odcisnęła mocno :) Bolesławcem mi zalatują i tego się będę trzymała :))) a zima niech precz, jak najdalej ode mnie!!!
OdpowiedzUsuńPopatrz! W ogóle o tym nie pomyślałam! ale będę miała na uwadze to skojarzenie!
UsuńNa zdrowie zatem :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna ta zima :)
Świetne są te pionki, rewelacyjne :) Fajnie by było takimi zagrać :)
OdpowiedzUsuńDostałabyś oczopląsu od nich, one są tylko dekoracją;)
UsuńChciałabym ustawić pionki na półce bo są tak piękne że szkoda w nie grać, by się nie zniszczyły pozdrawiam Ziuta.
OdpowiedzUsuńA widzisz! Bo te pionki właśnie do tego służą - nie do grania:)
Usuńteż się zapchałam ostatnio porządnie, teraz znów ale lżej. A piony piękne!
OdpowiedzUsuńTo zdrówka życzę!
UsuńCudeńka pionkowe ! Śliczne kolorki, piękne prace. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne takie figlarne i bardzo pracochłonne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://wieczne-zmiany.blogspot.com
Dzięki!
UsuńSuper są te Twoje piony. Wszystko, co tylko chcesz, wyrażasz nimi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To prawda, najczęściej właśnie one pokazują moje uczucia, wrażenia, nastrój.
UsuńJakim obiektywem zrobiłaś zdjęcia?
OdpowiedzUsuńTo zdjęcia są jeszcze z listopada bodajże, zatem jeszcze starym - tym co zwykle.
UsuńCzy chodzi Ci o konkretne parametry?
Usuńszczerze mówiąc niczego się wówczas od ciebie nie dowiedziałam
Usuńtak, o parametry
O widzisz, ze mną jak z dzieckiem... Obiektyw Obiektyw SIGMA DC MAKRO 17-70 mm przesłona 1:2.8-4.
UsuńO, widzisz - już lepiej :). Mam taki w planach, ale dopiero w przyszłym roku, niestety
UsuńBardzo go lubię, bo mam możliwość przybliżenia obiektywu do samego obiektu. To jest fajne.
Usuńbardzo pracochłonne każdy detal dopracowany
OdpowiedzUsuńjesteś Wielka:)
Bardzo dziękuję:D
UsuńOj znam ja ten ból z zatokami , więc szczerze życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Polecam gorące inhalacje (parówki) :-)
OdpowiedzUsuńInhalację robię - ale marne skutki...
UsuńJak oglądam te Twoje piony to naprawdę mam ochotę nauczyć się grać w szachy! I grać sobie co sezon innym kompletem -)
OdpowiedzUsuń