sobota, 20 października 2012

GAR Z BIGOSEM, KAPUSTĄ I GROCHEM - PRZEZ ŻOŁĄDEK DO PSA ;)

Bonjour.
Dzisiaj był piękny dzień, dlatego postanowiliśmy czym prędzej pojechać w plener i rozkoszować się słońcem. Naprawdę jesień nas cudownie rozpieszcza i za to jej dziękujmy oraz cieszmy się z tego, co nam daje! No tak... Tylko, że nie każdy potrafi czerpać radość z otrzymanych darów czy to natury, czy też materialnych, czy jeszcze innych. 
Ja zaś jestem taką osobą, która cieszy się z wszystkiego jak dziecko. O! Choćby wczoraj byliśmy na zakupach i był akurat tydzień z kuchnią włoską. Zobaczyłam makarony o cudownych kształtach i ...musiałam je mieć. Uwielbiam kupować jedzenie: ciekawe, oryginalne... Tutaj pokusiłam się najpierw o serca, a potem zobaczyłam oczami swego żołądka muszle faszerowane czymś przepysznym ... serowym... Już nie mogę się doczekać, kiedy pobawię się w kuchni ;)
Prawda, że smakowicie wygląda ten makaronik?;)

W moim ogrodzie co rusz przychodzą jakieś psiaki sąsiadów. Udało sie mi zrobić fotki rocznej Getti, która uwielbia zabawę...
 

A dzisiaj sfotografowałam Bahati, dla którego nasz ogród jest i jego, gdyż jest psem naszych Gospodarzy... Ma siedem lat. Przyszedł ze swoim badylem pod nasze drzwi, zaskomlił, by mu otworzyć. I tak sobie leżał, albo mruczał, gdy się go smyrało...

Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.

15 komentarzy:

  1. Zapowiada sie apetycznie. Zaprosisz na obiad? ;)
    Psiak cudny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowna psiunka!! No makaron wyglada apetycznie. Daj znac czym nafaszerujesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcia psiaka cudne! Wręcz piękne! Za parę lat prócz moich obecnie trzech kotów, będę miała więcej kotów i w końcu koniecznie psa! ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uśmiałam się z tych planów na przyszłość odnośnie kotów ;)

      Usuń
  4. Alez cudne psiska!!!!! ach i och!
    A takie muszele tez mam :) Kiedys sie bawilam w wypelnianie.... :/
    Za to te serduszka! eeeextra! ojoooojoj! bo pojde na zakupy ;) Tez lubie kupowac kluski :D
    A jak ogladam pogode, to zawsze spogladam jak tam w Waszym kaciku no i rzeczywiscie troche jakbyscie pod parasolem byli...u nas przeciwnie - padactwo non stop kolor (szary!), ale przynajmniej bez powodzi...
    Pozdr!
    Sis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupuj, kupuj i zrób jakąś romantyczną kolację ;)

      Pogodę mamy piekną... to prawda!

      Usuń
  5. Pozytywnie u Ciebie, jak zawsze:-) Makaronik wygląda apetycznie! A piesu...radośnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Pozytywnie, bo tyle jest pieknych rzeczy wokół nas, że szkoda pisać o tych brzydkich ;)

      Usuń
  6. Słodki nosek, mój Muffin miał kiedyś taki sam, teraz ma wyblaknięty aż do koloru różowego. To chyba Małej zasługa ;)
    Oj, jak ja dobrze Ciebie rozumiem... Sama mam w domu zapasu przeróżnych makaronów, ale też przypraw w korzeniach i sypkich, które cieszą oczy i dają pałera do eksperymentów kulinarnych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak! Makaron i aromatyczne przyprawy! Cudo!
      Pierwsza sunia, to taki szczeniak jeszcze. skacze po franku i ten się jej boi. A nochal Bahati... No to już pan w wieku Jagi. Jest spokojny, aczkolwiek Frank czuje respekt przed nim.

      Usuń
  7. O, takiego psa to też bym chciała. Rano o 6 wyprowadza go właściciel, a do zabawy jak najbardziej ja ;-))) Szkoda, że u mnie w sąsiedztwie tylko wilczury...
    A na makaronik to ja bym też chętkę miała ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na makaronik zapraszam!
      Ja mam ten luksus, że właściciel wyprowadza pas, karmi go a ja od czasu do czasu z nim bawię ;)

      Usuń
  8. No coz..nie ukrywam, ze kocham zwierzaki.

    OdpowiedzUsuń