Lumpiarka w przeciwieństwie do szafiarki nie ma tak kolorowego i pełnego emocji życia. Nikt ją nie zaprasza na "iwenty", żadna firma odzieżowa, ani projektant też nie pragną, by występowała ona w ich kreacjach. Ciężkie jest życie lumpiarki szczególnie na obczyźnie, gdy najchętniej sponsorujące ją sklepy marki SH po prostu nie istnieją. Bo lumpiarki cechą jest to, że szczególną uwagę zwraca na to, by kupować w polskiej sieci : DRUGA RĘKA.
Co za tym idzie, lumpiarka musi wykazać się swoistą kreatywnością. Połączeniem trzech rzeczy na milion sposobów i jednocześnie wyglądać, jakby się miało za każdym razem inne ciuchy.
Dzisiaj zaprezentuję moje trzy "ałtfity", czy dostrzeżecie w tej ubogości odzieży bogactwo rozwiązań? Proszę zatem o włączenie wyobraźni w rozmiarze XXXL!
***
ZAWSZE kiedy mam ochotę na kawę z prawie oryginalnego kubka "Starbaksa" (po przeczytaniu "Moby Dick'a", ofkors), zakładam zwiewną spódnicę ( która plącze się mi między nogami), kwiat zapinam w kurtce dżinsowej, by poczuć ostatnie porywy ciepłych dni, owijam szyję szalem od LUCY i szpanuję torebką od OSOWIAŁEJ SOWY...
Nie zapominam też o tym, bo dopasować do swego ałtifu własne potomstwo. |
W. do nas nie pasuje, gdyż nie ma dżinsowej kurtki! |
bluzka "wypożyczona" przez Lumpeks, czyli polską sieć DRUGA RĘKA;
spódnica "wypożyczona" przez market MIGROS i wcale taka tania nie była;
kurtka dżinsowa C&A dział dla dziewczynek lat 10-15;
kurtka dżinsowa C&A dział dla dziewczynek lat 10-15;
buty/ klapki/ półbuty - nie wiem łot i baj co, bo spódnica zasłania;
chustka "wypożyczona" przez Lucy;
róża "wypożyczona" przez Claire;
torebka różana hendmejd by OSOWIAŁA SOWA;
dzieci na pewno nie hend bat mejd by mi and W.
MAKIJAŻ: naturalna uroda jedynie podkreślona maskarą, błyszczykiem podkładem i różem 9 bez użycia skalpela);ZDJĘCIA by Voztshek*
***
ZAWSZE kiedy siadam na ławce w jesienne wczesne popołudnie, to zastanawiam się, jak wyeksponować sówkowy wisiorek, którą ZAWSZE dostaję od W. na dziesiątą rocznicę ślubu.
Białe złoto obsadzane brylantami i szmaragdami pomalowanymi na czarno... |
Jako rasowa lumpiarka pamiętam, by wisior pasował do torebki a torebka do wisiorka... |
Ta pewność wymalowana na twarzy wskazuje, że już wiem, jak wyeksponować prezent! |
Wystarczy nie zakładać chustki na szyję i odpiąć kilka guziczków w bluzeczce! To się tylko wydaje z pozoru takie oczywiste... |
bluzka "wypożyczona" przez Lumpeks, czyli polską sieć DRUGA RĘKA;
spódnica "wypożyczona" przez Lumpeks, czyli polską sieć DRUGA RĘKA;
kurtka dżinsowa C&A dział dla dziewczynek lat 10-15;
kurtka dżinsowa C&A dział dla dziewczynek lat 10-15;
botki chyba "pożyczył" sklep CCC, ale one mają sto lat, więc może coś innego to było...
torebka "wypożyczona" przez Claire;
sowi wisior na pewno "wypożyczony" przez bardzo ekskluzywny sklep jubilerski;
MAKIJAŻ: naturalna uroda jedynie podkreślona maskarą, błyszczykiem podkładem i różem 9 bez użycia skalpela);ZDJĘCIA by Voztshek*
***
ZAWSZE kiedy idę do stadniny, muszę poczuć westernowski ołtift na sobie...
Zakładam też koturny na nogi, by dosięgnąć łba LANCELOTa. |
bluzka "wypożyczona" przez Lumpeks, czyli polską sieć DRUGA RĘKA;
spódnica "wypożyczona" przez Lumpeks, czyli polską sieć DRUGA RĘKA;
koturny "pożyczył" sklep CCC;
torebka "wypożyczona" przez Claire;
korale wypożyczył gdzieś kiedyś W. - nie oddał tylko dał mi;
MAKIJAŻ: naturalna uroda jedynie podkreślona maskarą, błyszczykiem podkładem i różem 9 bez użycia skalpela);ZDJĘCIA by Voztshek*
Niestety... lumpiarki oprócz tego, że ich życie nie jest takie piękne jak niejednej pani, która wychodzi z szafy, to do tego czyha na nie konkurencja.
Jagna: Mamo, ty nie jesteś lumpiarką tylko ja.
Ja: dlaczego???
Jagna: Bo ty się nie przebierasz tyle razy dziennie co ja...
Cóż tu kryć? Młodość swoje prawa ma: inna figura, żadna warstwa tłuszczu, zmarszczek oraz kompleksów...
Czyżbym musiała ustąpić miejsca?
Wciąż ćwiczę ten wizerunek Pani Ani Przybylskiej, o którym pisałam TU , ale wyszłam jak jeszcze większy ćwok...
Pozdrawiam i do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
* oryginalny zapis imienia mojego W. poczyniony przez Francuzkę, która pisała fonetycznie, jak słyszy...
No, no, no o znowu kreacje na miarę światowych wybiegów! Tak trzymaj ... i odstąp mi trochę słoneczka :-) bo ostatnio jakoś zapyziało u mnie :-) Pozdrówka ciepłe!
OdpowiedzUsuńAch, bo wiesz, ja taka światowa jestem :D Nawet ostatnio napisałam komentarz na FB :D U nas dzisiaj przepięknie: słoneczko cudowne, 19 stopni! Użyczam troszkę!
UsuńŚwietne!!! Lumpiarki z calego świata łączmy się! W nas jest siła ;-)
OdpowiedzUsuńNo żeby szafiarki się nie połączyły, bo to my będziemy musiały wejść do szafy ;)
UsuńJagodzianko ale dałaś czadu! uśmiałam się przy mojej owsiance do łez... ;) dziękuję za pozytywne rozpoczęcie dnia, na dzisiaj sie przyda bo leje przeokropnie a na dodatek czeka mnie wizyta u mechanika... pozdrawiam cieplutko z zimniastej Danii!
OdpowiedzUsuńU mnie pięknie i słonecznie ( kurczę, nie powinnam tego głośno pisać;)) i cieszę isę, że Cię pozytywnie nastawiłam przed wizytą u mechanika ;)
UsuńNie wiem co bylo inspiracja do artystyczno modowego posta, ale z Przybylska to Ci do twarzy, Szanowna Faszyn Wiktim! ;)
OdpowiedzUsuńSiska
Inspiracją? Powiem tak: pierwsza cz. tego cyklu powstała po przeczytaniu o takim fenomenie jak szafiarka ( zresztą w pierwszym poście LUMPIARKA o tym piszę). A ponieważ spotkałam się z bardzo przychylną opinią o tej " zabawie", to od czasu do czasu robię sobie zdjęcia - znaczy mój osobisty fotograf robi ;) a ja potem opracowuję resztę tekstu. A. Przybylska robi pękną i seksowną minę ( ale ona jest piękna, więc inaczej być nie może) i o tym też pisałam w pierwszym poście i tak sobie czasami o niej przypominam, gdy pozuję ;)
UsuńImię Twojego męża... bardzo interesujące! :))
OdpowiedzUsuńAle mnie powaliła ta kurteczka kupiona na dziale dziecięcym. Podejrzewam, że butów też tam szukasz. ;)
Piony z poprzedniego posta REWELACYJNE!
A dżungla z jeszcze poprzedniego jak prawdziwa. :)
Buziaki
Ewa
Butów także, ale głownie w Pl, tu się mi nic ciekawego nie udało kupić, zaś lepszy jest asortyment małych butków dla dorosłych ;)
UsuńDzięki za piony - a raczej bierki, bo tu już i piony oraz figury pomalowałam ;)
Ha ha ha ha! Rozśmieszyłaś mnie! :D
OdpowiedzUsuńĆwoka to chyba i ja poćwiczę ha ha ha!
Miłego dnia!
To nie jest łatwa mina... Albo trzeba mieć po prostu piękną twarz...
UsuńJak będziesz tak godzinami ćwiczyć czyjś wizerunek,to nie zdążysz ugotować obiadu i wypiszą Cię z rodziny!:)))))
OdpowiedzUsuńDżinsowa rodzinka jest super,więc lepiej porzuć zwiewne spódnice na rzecz fartuszka kuchennego:)) Pozdrawiam.
O nie, nie! Proszę mnie w fartuch nie ubierać! dopiero co go zdjęłam. A ponadto godzinami nie ćwiczę - zajmuje to jedno pstryknięcie ( dlatego też są takie efekty:)).
UsuńNiech żyją lumpiarki :)
OdpowiedzUsuńlumpeks rulez!
UsuńNo pięknie! Ten firmowy kubek dodaje Ci klasy ;)
OdpowiedzUsuńAle się uśmiałam!!
Chim, wzięłam sobie do serca Twoją uwagę o Starbucks ;)
Usuńzdefiniuj ćwoka!
OdpowiedzUsuńNormalnie minę powinnam uzyskać taką:
Usuńhttp://m.dziennik.pl/rozrywka/plotki/przybylska-wypowiedziala-wojne-paparazzi
A teraz spójrz na moją... Zamiast wyglądać ponętnie, seksownie i intrygująco jak A. P. wyglądam, jakbym się z karpiem miała całować :D
bo nie umiesz wciągać policzków z otwartą buzią ;)
Usuńpierwsza stylizacja podoba mi się najbardziej, ale mogę być tendencyjna :D
Jakbym umiała, to bym nie wyglądała jak ćwok:D
UsuńO bosssska Lumpiarko, cudownei absolutnie zjawiskowe stylizacje...A młode pokolenie szybko się uczy..., oj szybko;)
OdpowiedzUsuńO bosssska, dzięki za te słowa.
UsuńKubek najlepszy! ;)))
OdpowiedzUsuńNo tak: człowiek się pręży, maluje, ubiera, wygibuje, a ty powiedzą ,że kubek najlepszy...
UsuńHahaha!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie pierwszy ałtfit wygrywa :) I zdjęcia jakie piękne :))) No i ten kubek :D I ja ostatnio pokazałam się publicznie w cygańskiej spódnicy - oczywiście z lumpeksu :)
A na Przybylską mam alergię - nie znoszę jej ;)
P.S.
Dawno się u Ciebie nie pokazywałam, ale obiecuję poprawę i lecę nadrobić zaległości :)))
Buziaki
Ja tam do A. P. nic nie mam - jak dla mnie piękna kobieta ze zdrowym podejściem do siebie, rodziny i kariery, z dystansem i poczuciem humoru.
UsuńP.S. Oczekuję poprawy;)
Super stylizacje - przecudna kiecka z pierwszego pokazu :)))
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst :)) przecudnie się czytało ,uśmiech nie schodził mi z twarzy :))
Dzięki wielkie. Muszę poćwiczyć chyba z tymi pozami i ałtfitami ;)
UsuńJak tak dalej pójdzie to wszystkie lumpeksy będą do Ciebie waliły drzwiami i oknami abyś reklamować je zechciała :)
OdpowiedzUsuńZaglądam od rana do skrzynki mailowej i ...nic. Jeszcze lumpy tego tekstu nie czytały? ;)
UsuńNo, no widze ze jestes bardzo, bardzo na topie podobno niedawno zrobilo sie modne pokazywanie "altfitow" dzieciecych. Gratuluje podazania za moda. Imponujesz mi. :) No zazdroszcze tego kupka ze starbaksa, bo tu w moich stronach nie uswiadczysz pozadnej sieciowej kawiarni prosto ameryki wszedzie same klimatyczne, wloskie kawiarenki z espresso podanym w malutkich ceramicznych filizankach takiej sobie czlowek nawet na spacer nie moze zabrac :(
OdpowiedzUsuńZa to sa lumpeksy.
Kurczę! Toś mnie zagięła, ponieważ ja nie śledzę szafiarskich blogów i nie wiedziałam, że taka moda nastała. Ale, ale! Ja nie zamierzam juniorki dopuścić do grania pierwszych skrzypiec! To JA jestem lumpiarka, a one się tak raz zaplątały;) Kompletnie za modą nie podążam, nie nadążam i jest mi ten temat generalnie obcy;) Kochana, o starbuksie ( ja nie wiem, czy powinnam się przyznać do tego) dowiedziałam się niedawno od Chimery, chyba przy pierwszej cz. lumpiarki ;)
UsuńLumpeksy ( dowiedziałam się) są i w Genewie. ale ceny ...hmmm... genewskie ;)
Ubawiłaś mnie do łez bez dwóch zdań. Kubek wymiata naprawdę. :)
OdpowiedzUsuńCzytam wpychając w siebie prawie smaczną WZ-tkę i uśmiecham się do monitora jak wariatka.
No tak..Ty to masz dobrze: WZ zajadasz, śmiejesz się ,a ja? Robię z siebie wariatkę ;)
Usuńcudne buty! ;-)
OdpowiedzUsuńAle moje czy Jagny? ;)
UsuńCzyżby nowa szafiarka była w mieście :)). Pięknie !!!
OdpowiedzUsuńMało że lumpiarka a nie szafiarka to na wsi a nie w mieście :D
UsuńAleż się uśmiałam!! :-) Rewelacyjnie wyszedł Ci modeling, widzę niewykorzystany potencjał! Chociaż, patrząc na pociechę z ostatnich zdjęć, to myślę, że powinnaś czuć zagrożenie...
OdpowiedzUsuńA kawka nie ma to tamto ;-)
Jesteś niemożliwa. Uwielbiam Cię! :)
OdpowiedzUsuń