Dziękuję za oddanie mi słońca. Od razu chce się działać.
Jako że urodziła się nam Ella ( a dokładniej właścicielom domu), postanowiłam zrobić Małej prezent "baj maj ołn hend": chciałam utrafić w kolorystykę i motywy, dlatego najpierw udałam się do komnaty Małej Księżniczki, następnie wymalowałam taki kuferek...
Korzystając ze słońca i Frankowego snu, biegnę coś zmalować;)
Jagodzianka.
Kuferek jak (wy)malowany! Pozdrawiam chwilami słonecznie:)
OdpowiedzUsuńDzięki! I ja słonecznie pozdrawiam! ( również chwilami:D).
UsuńFajnie jest to, jak pokazujesz ludziom, że pokoiki małych dziewczynek można dekorować w różnych kolorach, a nie tylko różowym.
OdpowiedzUsuńBuziaki :-*
ach, wiesz... To nasz szczęście nie widziałaś polskiego pokoju Jagny... różowatością bije po oczach tak, że aż bolą. Ale to był Jej pomysł! Teraz już twierdzi, że różowy jest ohydny, więc jak wrócimy do kraju, przemalujemy jej pokój.
UsuńPowielę słowa Umbrelli: kuferek jak malowany :)
OdpowiedzUsuńBo malowany:D
UsuńWOW! Piękny!!
OdpowiedzUsuńHuge, huuuuge mistake. Słońce miało przyjść do mnie, bo poranne skrobanie auta na początku października to lekka przeginka
OdpowiedzUsuńNo hjudż mistejk, ale sorry gregory - ja słońca potrzebuję... Nie, skrobanie to zdecydowanie przeginka. Przyjeżdżaj tutaj!
UsuńAleż słodziak! Aż chce się mieć dzieci, dla takich prezentów oczywiście ;P
OdpowiedzUsuńChim - do usług. Czekam zatem ;)
UsuńJest cudowny...bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńŚliczny, Ella będzie zachwycona
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszła, jest przesłodka jak każda mała dziewczynka:))
OdpowiedzUsuńDzieki.
UsuńAle szczęściara z małej Elli. Mieć taką sąsiadkę ,która przynosi takie gifty...nooo,miło:) Lubię takie dzieciakowe twory.
OdpowiedzUsuńJa też lubię, dlatego każda okazja wykonania dziecięcej pracy sprawia mi frajdę.
UsuńCuuuudna:)
OdpowiedzUsuńOch... ja nie mam czasu nawet ze sobą pogadać ;) ale zajrzę. Dziękuję za zaproszenie.
OdpowiedzUsuńświetny kuferek, piękne jasne kolorki, panujący spokój i pogoda
OdpowiedzUsuń