Dzień Wszystkich Świętych jest, myślę, dla większości Polaków bardzo ważnym świętem. I uważam, że dzień zadumy, spotkań nad grobami bliskich, czy to odwiedzenie cmentarza jest tradycją, którą należy kultywować. Nie powinniśmy, w moim mniemaniu, zaniechać pamięci o przodkach, tłumacząc to brakiem czasu, zabieganiem i innymi mało przekonującymi wymówkami.
Jako że nasza wymówka jest przekonująca i liczy ponad 1200 km, postanowiliśmy odwiedzić w piątek groby rodziny Stryjeńskich na genewskim cmentarzu Chêne Bourg. Niewielu Polaków wie kto zacz. Warto jednak wiedzieć, że to rodzina malarzy oraz architektów, którzy w okresie Młodej Polski byli wybitnymi artystami.
Zofia Stryjeńska -wraz z Tamarą Łempicką - należy do najbardziej utalentowanych malarek art déco tego okresu a zarazem była żoną Karola Stryjeńskiego wybitnego architekta rzeźbiarza, który jest autorem m.in. skocznii narciarskiej Wielka Krokiew w Zakopanem a także mauzoleum Jana Kasprowcza na Harendzie również w tym mieście.
O życiu i twórczości Zofii Stryjeńskej można przeczytać ciekawy artykuł w WYSOKICH OBCASACH , który szczerze polecam.
Na tym samym cmentarzu oprócz artystki są pochowane także jej dzieci: córka Magda oraz synowie bliźniacy Jacek - malarz i dekorator, który zaprojektował dla Teatru Wielkiego w Genewie sufit z aluminium z ponad tysiącem szklanych gwiazdek oraz żelazną kurtynę a także Jan architekt. Wdowa po nim - Zofia Stryjeńska - oprowadzała nas po grobach i barwnie opowiadała o tej niezwykle utalentowanej rodzinie.
Warto nadmienić, że pradziadek bliźniaków Aleksander Napoleon Kazimierz Stryjeński jest autorem jednego z najważniejszych mostów na Rodanie w Genewie.
Dla mnie prace rodziny Stryjeńskich jak najbardziej są znane. Ale może to dlatego, że uwielbiam okres Młodopolski?
OdpowiedzUsuńŚciskam
To na pewno właśnie dlatego ;)
UsuńObrazy Łempickiej bardzo lubię, ale przyznam, że o Stryjeńskiej nie słyszałam. Muszę poczytać...
OdpowiedzUsuńpiekny witraż i bardzo ciekawa historia musiało to być
OdpowiedzUsuń