Bonjour.
Złapać moje dzieci razem w "normalnej" sytuacji, to nie jest prosta sprawa... Ale cudowne jest to, jak potrafią się razem pięknie bawić. Tego właśnie dnia, gdy robiłam to zdjęcie, Franio po popołudniowej drzemce był w fatalnym humorze. Musieliśmy jednak szybko jechać po Jagnę do szkoły i w związku z tym użyłam fortelu na poprawę humoru pod tytułem: czekoladka. Drugą dla Jagienki Franio schował do kieszonki. Ale jako że jechałam złotym rydwanem, zaraz po szkole nie było czasu na podarowanie słodkości, więc przypomniałam o tym Franiowi w domu. Wyciągnął tę czekoladkę, ale... no, miał na nią ogromną chrapkę. I chociaż powiedziałam Mu, że przecież On już jadł, a ta należy do Siostry... Jagna Mu ją po prostu dała! Całą! Szok i niedowierzanie! A potem Franio podszedł do Niej przytulił Ją, Ona powiedziała: "Kocham Cię, Franiu". On na to: "Kocham Cię, Jagódko...". Łezka się kręci na wspomnienie..
A teraz część druga chwalenia się prezentami... Trzy konie...
Pierwszy od NOAGI. Jagna była zachwycona. Jak go tylko zobaczyła szepnęła :"Ależ on piękny!", drugi od JOC ART. Moja Córka, której zawsze jest gorąco i na dworze w ZIMIE biega bez kurtki, w domu paraduje w tym oto kominie..., zaś trzeci jest od KIOSC - Aniołek go przyniósł i Jagnie towarzyszy bardzo często...
Jako że dziś WalimyWTynki - życzę Wam cudownych miłosnych i przyjaźni pełnych chwil!
Jagodzianka.
my też mamy nieoczekiwane dowody dziecięcej miłości - coraz więcej i coraz częściej, co jest sporą ulgą po godzinach walki o zabawki lub przepychanek o lepsze miejsce na sofie
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. U nas było o tyle, że tak powiem trudniej, że różnica wieku jest duża. Zanim Franio zaczął być komunikatywny, zanim zaczął Jagnę naśladować, zanim zaczął " wykonywać Jej polecenia" bywało trudno ;) Jagodę denerwowało ,że roczny Frank nie chce napisać literkę A :D A teraz jest tak, że On odwzajemnia także Jej uczucia - całuje, przytula - to jest słodkie, ale i wspaniale wpływa na ich relacje :D Miłości Ci dzisiaj ( i w inne dni) życzę :D
Usuńdzięki, wzajemnie
Usuńwłaśnie czekam na męża, bo już wino schłodzone i taksówka zamówiona :)
Takiej to dobrze...
UsuńA Tobie życzę kolejnych tak ciepłych, pomysłowych i przepełnionych miłością (z pazurkiem) dni, których odzwierciedleniem są zamieszczane tu posty :)
OdpowiedzUsuńBuziaki z serduszkiem
Tomaszowa
Bardzo dziękuję, kochana!
UsuńPiękny gest- tym piękniejszy, że spontaniczny i ze strony starszej siostry- rzeczywiście łezka w oku może się zakręcić. Życzę Tobie mnóstwa takich sytuacji ;) ;) ;) wiem coś o tym, i wspomnienia dzisiaj są wzruszające Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj tak, był to gest spontaniczny od osóbki, która tak lubi słodycze ( jak każde dziecko :))
UsuńTo fakt przesłodkie są te momenty , gdy dzieci tak spontanicznie okazują sobie miłość :)) Świetne ujęcie z suszarką
OdpowiedzUsuńPrześliczne koniki, ale przyszłam tu (tab trzymam otwarty), bo chciałam się pochwalić, że mam taką samą suszarkę. ;)
OdpowiedzUsuń